~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zanim rozdział chce was zaprosic na piosenki znajdujące się nad rozdziałami. Dziękuję.
~_ptasiemlevzko_
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Drugi komunikat przepraszam za te rzadkie wstawianie rozdziałów, ale brak weny+ czasu :(
P.S ten rozdział pisze o 1:57 więc z góry jak coś to wybaczcie.
~_ptasiemleczko_~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chwile się dobrze zastanowiłam czy otwierać drzwi, aż w końcu stwierdziłam że może być to Mark wraz z siostrą i Tommy'm. Podeszłam do drzwi i poczułam jak ktoś uderza mnie z całej siły w twarz. Na swojej twarzy miał maske clauna a cały ubrany był na biało. Krzyknęłam z całej siły i wtedy dostałam jakąś grubą, metalową rurą. Straciłam przytomność. Nie miałam pojęcia kto to był, czego chciał i dlaczego popełniał takie zbrodnie. Obudziłam się z mocnym bólem głowy w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Usłyszałam tylko:?: Ona żyje??
Od razu poznałam ten głos. TO BYŁ ALEC. ON TU JEST!!! A SKORO ON, TO CLAY PEWNIE TEŻ!!! Byłam bardzo podekscytowana słysząc głos brata.
Y/n: Alec?- powiedziałam ostatkiem sił
A: Y/n!! Nic ci nie jest?- zapytał brat podchodząc do mnie.
Y/n: Jest okej, ale gdzie my jesteśmy?- zapytałam zaniepokojona
Wtedy wszedł do pokoju ten porywacz z maską. Wyglądał przerażająco. Zaczęłam się go bać.
Porywacz: Właśnie wasza 6 wpadła w moją pułapkę- powiedział śmiejąc się przy ostatnich słowach
Y/n: Ale czego ty od nas chcesz?- zapytałam znów
P: Nic nie chce- znowu ten przerażający, śmiejący się głos.
Czułam się jak w jakimś najgorszym kryminale. Najgorsze było to że nic a nic nie mogłam zrobić.
Y/n: To do jasnej ciasnej co my tu do chuja robimy?!- wręcz krzyknęłam zdenerwowana.
P: Powiem ci coś. Wszyscy oprócz ciebie robili tu jako przynęta. Zgadniesz na kogo? Ah no tak, nie zgadniesz. NA CIEBIE!- wykrzyczała ostatnie słowa.
Wtedy porywacz ściągnął maskę a spod niej wyszła twarz...O MÓJ BOŻE... Porywaczem okazał się...
.
.
No na co czekasz?
Dobra, już, nie denerwuj się <3
Wracając...
Moje dobre serce więcej wam tego nie zrobi w tym rozdziale haha
...Porywczem okazał się Mark.
Tak. Mój chłopak Mark, znany jako Ranboo mnie porwał...A-Ale dlaczego?*Pov: Dream/ Clay*
Wraz z Alec'iem (idk jak odmienić) próbowaliśmy obudzić Y/n, ale spała jak zabita. Nie wiedzieliśmy co zrobić. Nic nie działało! Aż w końcu zdecydowałem sie na wode. Przyniosłem kubek pełny wody i wylałem na śpiąca w łóżku siostre. Po chwili ta wstanęła. Zadowoleni zabiliśmy braterską piątkę. Lecz nasza siostrzyczka wydawała się przerażona...*Pov: Reader/ Y/n*
Poczułam na swoim ciele wodę. Szybko wstanęłam jak poparzona. Nie wiedziałam co się stało. Byłam wystraszona. Czyli to wszystko było sen...Nie umiałam dojść do siebie.D: Wszystko okej siostra?- zapytał mój brat
Y/n: Gdzie ja jestem?- odpowiedziałam pytająco
D: W swoim pokoju?Czemu pytasz?
Y/n: Chyba śnił mi się koszmar...- powiedziałam po czym moi bracia podeszli do mnie i mnie przytulili.
A: To co? Idziemy na śniadanie?- zapytał najstarszy.
Y/n: Z wami zawsze- powiedziałam z uśmiechem
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję że spodobała wam się moja fantazja. Do następnego!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Miłego! <3
~491 słów
~_ptasiemlevzko_
~Next: ???
CZYTASZ
~You Are The Stupidest Human~ RanbooxReader
FanficNie ma spojleru, uciekł do lasu 💀 ~ 🥈w #ranbooxreader ~ 🥉 w #ranbooxreader