[około godzinę po położeniu Aizawy w pokoju nauczycielskim]
Pov Aizawa
Obudziłem się i rozejrzałem gdzie jestem, okazało się że jestem w pokoju nauczycielskim i leże na kanapie. "Pewnie Hizashi mnie tu przyniósł" pomyślałem i wstałem ziewając. W pomieszczeniu nie było blondyna, byli jedynie Midnight i All Might którzy rozmawiali ze sobą. Nagle Midnight zauważyła że nie śpie i podeszła do mnie-Jak się spało?- zapytała
-Nawet nawet, przynajmiej ciszę miałem
-Racja
-Ile spałem?
Nemuri spojrzała na zegarek i powiedziała:
-Coś około godziny lub więcej
-Mhm- mruknąłem- Chwila... Która jest godzina?!
-dziesiąta- usłyszałem głos All Might'a
-CO?!- krzyknąłem na cały pokój nauczycielski
-Ale się nie martw, Yamada po tym jak cie przyniósł przekonał dyrektora Nezu żeby mógł uczyć za ciebie gdy będziesz spał- powiedział All Might
-Mhm okej- mruknąłem
Po chwili zadzwonił dzwonek oznajmujący przerwę a ja wstałem z kanapy i wyszłem z pokoju nauczycielskiego ziewając. Gdy podeszłem klasy 1-A dostałem ręką w nos od Iidy który coś tam pieprzył machając rękami.
-Kurwa...- przeklnąłem widząc że z nosa leci mi krew po czym wyjąłem z kieszeni chusteczkę
Po chwili zobaczyłem że patrzy się na mnie chyba pół klasy a Iida mówi do Izuku "To twoja wina"
-Właściwie to twoja wina Tenya- powiedziałem trzymając chusteczkę przy nosie z którego lała się nadal krew
-PRZEPRASZAM BARDZO- krzyknął Iida
-To nic takiego ale nie wrzeszcz bo już przez jednego człowieka słuch prawie straciłem- odpowiedziałem i poszłem spowrotem do pokoju nauczycielskiego
Gdy tam weszłem oczywiście zobaczyłem Midnight i All Might'a ale ich zignorowałem i poszłem do łazienki. Po kilku minutach udało mi się zatamować krwawienie z nosa. Gdy wyszłem z łazienki wyrzuciłem chusteczki i usiadłem na kanape
-Więcej już dzisiaj tam nie pójdę, nie ma mowy- powiedziałem wzdychając
-A co się stało?- zapytał All Might podpisując jakieś papiery bo tylko to tutaj robi jak narazie
-Dostałem ręką od Iidy tak mocno że poleciała mi krew z nosa i musiałem iść do łazienki- odpowiedziałem
-Mhm- mruknął mężczyzna
-Dobra chłopaki ja już lecę więc żegnam- powiedziała Midnight wychodząc
-No to zostaliśmy sami, co Zawa?- powiedział All Might z chytrym uśmiechem
-Nie nazywaj mnie "Zawa, tylko Mic tak może na mnie mówić
-Dobra, dobra, nie będę
-To dobrze
No i po tej rozmowie już nic się nie stało, przynajmiej tak sądzę bo zasnąłem ponownie po jakiś dziesięciu minutach
---------
Time skip
10 minut później-Heeeeeej Shota, budź się- usłyszałem przy moim uchu cichy szept
-Jeszcze chwile- powiedziałem przeciągając się i ziewając
-No dobra, jak nie to nie, ja ide na lody bo taka piękna pogoda dziś- po tych słowach usłyszałem oddalające się kroki
-CO? Ja też chce!- zerwałem się nagle z kanapy na której leżałem i zobaczyłem Hizashiego
-No to chodź- powiedział z entuzjazmem
Po chwili wyszliśmy z pokoju nauczycielskiego żegnając się z All Mightem obok którego przechodziliśmy, następnie wyszliśmy oczywiście ze szkoły. Do lodziarni od szkoły było zaledwie dziesięć minut więc doszliśmy do niej dość szybko.
-To jaki chcesz smak?- zapytał mnie blondwłosy gdy byliśmy przed lodziarnią- bo chętnie nam zamówie
-Mi obojętne, kup taki jak chcesz, zjem każdy
-Nawet czekoladowy?- zapytał z dziwną miną (Autorka: przepraszam osoby które owe lubią ale ja ich nie lubie)
-No dobra, prawie każdy
-To ide nam kupić, poczekaj chwile
No i Hizashi wszedł do lodziarni a ja zostałem na dworze i na niego czekałem. Nagle podszedł do mnie jakiś chłopak mniej więcej w wieku trzynastu lat i zapytał:
-Jest Pan bezdomny?
-Czy ja ci wyglądam na bezdomnego?
-Ym...- chłopak widocznie nie wiedział co odpowiedzieć
-Eh.. każdy tak myśli- odpowiedziałem i westchnąłem- ale nie, nie jestem bezdomnym tylko nauczycielem w szkole dla przyszłych bohaterów oraz sam jestem bohaterem jakbyś chciał wiedzieć
-Przepraszam, nie wiedziałem- odpowiedział- a jeśli mogę spytać to jak Pan się nazywa?
"No i co by tu odpowiedzieć?" pomyślałem lecz po chwili mu odpowiedziałem
-prywatnie Aizawa Shouta a jako bohater Eraserhead
-Czyli to jednak Pan..
-co?- zapytałem
-To Pan przetrwał atak złoczyńców!- krzyknął z podekscytowaniem
Po chwili usłyszałem kogoś śmiech, spojrzałem tam skąd dochodził ten śmiech i zauważyłem Hizashiego.
-O ty! Z czego się śmiejesz?!- podeszłem do niego szybkim krokiem
-Z twojej rozmowy z tym młodym słuchaczem- powiedział nadal się śmiejąc
-A od czego słyszałeś?
-Od tego co mówiłeś że nie jesteś bezdomnym tylko nauczycielem oraz bohaterem
-Mhm okej
Spojrzałem tam gdzie wcześniej stał ten chłopak ale go tam już nie było więc odwróciłem się spowrotem do Hizashiego.
-Dobra daj mi tego loda i chodź bo zimno się robi powoli- powiedziałem
-No dobra masz- powiedział i dał mi winogronowego loda
-Dziękuje Ci a teraz chodź- powiedziałem i wziąłem go za rękę
------------------------------------------
Witajcie ludzie, jak widzicie, wstawiłam kolejny rozdział tej jakże pięknej i cringowej książki. Napiszcie czy się cieszycie bo trochę mi to zajęło ale było warto zarywać nocki na pisaniu tego.No to papa ludki, życzę wam całego dobrego dnia, a jeśli ktoś jest chory to szybkiego powrotu do zdrowia. Kocham was ❤
CZYTASZ
W życiu wszystko zdarzyć się może||EraserMic||
FanfictionWitam w opisie kochany czytelniku! W książce mogą pojawić się rzeczy z listy pod spodem •Błędy ortograficzne/językowe •Za dużo dialogów •Nieśmieszne teksty •Cringowe wydarzenia •Mowa o krwi •Dużo omdleń Jeśli któraś rzecz z tej listy ci przesz...