Pov Aizawa
Od kiedy wylądowałem w szpitalu mija już tydzień.. może nawet troche więcej..Przez ten cały czas przychodził do mnie Hizashi i opowiadał o tym co się dzieje w szkole, jak się zachowuje moja kochana klasa 1A i inne takie bzdety. Aktualnie siedzę z telefonem w ręce na którym wyświetla się wiadomość od niego brzmiąca tak:
"Drogi Aizawo,
Dzisiaj niestety nie mogłem przyjść do ciebie, ponieważ mam dużo pracy, musze ocenić sprawdziany uczniów oraz po podpisywać ważne papiery. Mam nadzieje że u ciebie wszystko w porządku, jutro znowu do ciebie przyjdę i powiem Ci co się dzieje. Jakbyś chciał wiedzieć co się działo dzisiaj to nic takiego ciekawego oprócz tego że Mineta podglądał dziewczyny w szatni gdy się przebierały... no ale to już codzienność... Gdy jutro do ciebie przyjdę ty też mi powiesz co u ciebie się dzieje chociaż wątpie że coś się dzieje ciekawego skoro Ty się prawie ruszać nie możesz.Kocham cie,
Twój Hizashi"Czytam tą wiadomość już chyba piąty raz, ponieważ wciąż przeszkadzają mi dźwięki za oknem. Dokładniej to wciąż jeżdżące samochody nie wiadomo po co, dzisiaj przecież nie ma soboty żeby jeździli zrobić zakupy na jutro. No ale trudno, takie życie. Najwyżej potem przeczytam. Wyłączyłem telefon i z trudem położyłem na szafkę po czym postanowiłem troche się przespać. Po kilku minutach zasnąłem mimo hałasu dobiegającego zza okna.
-----------------
Obudziłem się dopiero po jakiś 5 godzinach i postanowiłem wkońcu przeczytać tą wiadomość od Hizashiego bo było cicho. Podniosłem się lekko żeby dosięgnąć telefonu i go wziąłem włączając wiadomości i zaczynając powoli czytać co Hizashi napisał. Potem jeszcze spojrzałem na godzinę
-01:50?- powiedziałem szeptem sam do siebie- wracam spać bo i tak nie mam nic lepszego do roboty
Tak jak postanowiłem tak zrobiłem, znowu odłożyłem telefon na szafkę i zasnąłem.
Pov Yamada
Mimo że już powoli dochodzi 2 w nocy ja nadal nie mogę zasnąć co nie jest u mnie spotykane. Wciąż zamiast spać myślę o czarnowłosym i o tym co będzie gdy już wyjdzie ze szpitala i jestem pewny że na pewny czas Aizawa będzie musiał przestać z pracą bohatera aż jego rany się zagoją do końca. No cóż, życie jednym słowem."A może bym już wkońcu poszedł spać? Przeciez jutro do niego przyjdę i porozmawiam z nim o tym"- pomyślałem i przetarłem oczy na które już ledwo widziałem bo byłem zmęczony.
Tak jak postanowiłem tak uczyniłem, położyłem się wygodnie na łóżku i zasnąłem.
-----‐--------
Nastał ranek, obudziły mnie promienie słońca świecące prosto do mojego pokoju na moją twarz. Wstałem, potarłem oczy rękami i przeciągnąłem się. Gdy troche się przebudziłem poszedłem do kuchni, wstawiłem wodę na kawę i zrobiłem sobie coś do jedzenia i na teraz i do pracy. Gdy woda się zagotowała wsypałem troche kawy do kubka i ją zalałem po czym wypiłem ją i zjadłem śniadanie. Następnie poszedłem do łazienki i się ogarnąłem– czyli umyłem zęby i ogarnąłem włosy bo resztę zrobię potem– no i na koniec się ubrałem i wyszedłem do pracy.
Po kilku minutach drogi zauważyłem kotka i do niego podeszłem powoli żeby go nie wystraszyć.
-Hej maluszku- powiedziałem i pochyliłem się do niego- co tu robisz?
CZYTASZ
W życiu wszystko zdarzyć się może||EraserMic||
FanfictionWitam w opisie kochany czytelniku! W książce mogą pojawić się rzeczy z listy pod spodem •Błędy ortograficzne/językowe •Za dużo dialogów •Nieśmieszne teksty •Cringowe wydarzenia •Mowa o krwi •Dużo omdleń Jeśli któraś rzecz z tej listy ci przesz...