16

102 3 0
                                    

Pov Yamada

Obudziłem się, obróciłem na drugi bok i sprawdziłem która godzina na zegarze wiszącym nad drzwiami. Okazało się że była 19 więc spałem tylko 2 godziny. Wsumie to dobrze że tylko te 2 godziny bo chciałem iść do czarnowłosego i porozmawiać z nim czego nie zrobiłem wcześniej. Tak więc wstałem z łóżka, ubrałem się i wyszedłem z domu najpierw sprawdzając czy dobrze zamknąłem drzwi.

----------

Dojście do szpitala zajęło mi jakieś 20 maybe 25 minut tak więc nawet nie tak dużo w porównaniu do tego ile miałem kiedyś do sklepu z domu. Ale nevermind. Gdy wszedłem do niego skierowałem się do sali Aizawy. Brunet leżał i patrzał w sufit wiec postanowiłem go zaskoczyć. Podeszłem ostrożnie do jego łóżka szpitalnego po czym położyłem rękę na głowie młodszego

-Zashi!- krzyknął ze szczęściem w głosie- myślałem że nie przyjdziesz do mnie już dzisiaj

-Ale przyszedłem- zacząłem się śmiać

Czarnowłosy się uśmiechnął a ja podeszłem z drugiej strony łóżka i usiadłem na krześle zaczynając znowu rozmowę:

-Jak tam u ciebie?

-A no.. nudno hah

-No cóż.. Nie moja wina

-No nie twoja, nie twoja

-Taka prawda.

-Przecież wiem, to wina tego że te głupie dzieciaki nie mają co robić

-Haha, Racja wsumie

W pewnym momencie do sali wszedł lekarz. Idealne wyczucie czasu. Oby dwoje na niego spojrzeliśmy a mężczyzna powiedział:

-Mam dobre wieści, pan Aizawa Shouta może wyjść już dzisiaj ze szpitala ponieważ nie ma nic co mogłoby niepokoić. Tak więc.. zaraz przyniosę panu wypis- uśmiechnął się i wyszedł ponownie a ja popatrzyłem na Aizawe

-No to zbieraj się, idziemy - powiedziałem

-Już, już- wstał do pozycji siedzącej

Podałem mu jego ciuchy które przyniosłem pewnego dnia gdy tu przyszedłem, pomogłem mu wstać z łóżka szpitalnego i odwróciłem się gdy się przebierał. Trudno że już nie raz widziałem go nago, i tak się odwróciłem żeby nie pomyślał że jestem totalnym zbokiem.

-Już- powiedział a ja się odwróciłem spowrotem

Akurat po chwili do sali wrócił lekarz z wypisem dla bruneta, przypadek? Nie sądzę. Gdy mężczyzna dał nam wypis Aizawa się do mnie usmiechnął a ja do niego z miną "No widzisz, żyjesz? Żyjesz więc nie miałeś czego się bać". Podziękowaliśmy i wyszliśmy ze szpitala kierując się do domu młodszego, ponieważ chciał żebym go odprowadził bo ciemno się robiło.

Gdy doszliśmy pocałowałem bruneta w czoło na pożegnanie i skierowałem sie do siebie. Po dojściu oczywiście zamknąłem drzwi na klucz (Autorka: Pierwszy raz wsumie to napisałam gdy wracał do domu XD), rozebrałem się i poszedłem do sypialni gdzie usiadłem na łóżku i napisałem do Midnight bo nie chce molestować Aizawy SMS'ami.

Midnight
Aktywna: 5 godzin temu

Hizashi: Hej, dziękuje Ci za to że byłaś trochę u Aizawy, mogłem przynajmiej się wyspać nie martwiąc się o niego ^^

Po napisaniu do niej odłożyłem telefon, położyłem się na plecach i wypuściłem głośno powietrze z ust. Następnie zamknąłem oczy i uśmiechnąłem się sam do siebie. Mimo tego wszystkiego co się działo ostatnio nadal mam dobry humor tak jak zawsze. Tylko o wiele wiele mniej spałem i żyłem tylko na kawie ale nie ważne.

----------

Leżałem na łóżku jeszcze jakieś 5 godzin po czym zasnąłem ponownie. Przez cały ten czas tylko przeglądałem internet oraz pisałem z moim starym kolega z klasy za czasów gdy chodziłem do UA, ach to były dobre czasy. Do czasu śmierci Shirakumo.... po jego śmierci wszystko się zmieniło.. Aizawa i ja byliśmy bardzo załamani tym, brunet najbardziej. Cała nasza klasa wsumie była załamana lecz my bardziej od nich bo to przecież był nasz najlepszy przyjaciel. Ale już skończmy ten temat, było, minęło, juz się nie wydarzy.

----------------------------------------------------
Dziękuje za czytanie i przepraszam że taki krótki ale potrzebowałam tak zrobić bo "druga część" tego będzie jako rozdział 17 bo znajduje się tam pewna rzecz ^^'

Życze wam jutro miłego nowego roku szkolnego i samych dobrych ocen. Powodzenia!

W życiu wszystko zdarzyć się może||EraserMic||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz