Przed czytaniem polecam przypomnieć sobie 19 rozdział
-----------------------------------------------------Pov Aizawa Nadal
Większość uczniów na moje pytanie odpowiedziała twierdząco, reszta natomiast była cicho i nie zareagowała bo prawdopodobnie nie wiedziała czy chcą czy nie. Gdy zobaczyłem że większość osób chce powiedziałem:-Wczoraj gdy byliśmy razem w kawiarni nagle usłyszeliśmy huk. Gdy wyszliśmy okazało się że to liga złoczyńców więc ja pobiegłem w jedną stronę a Mic w drugą. Po jakimś czasie Hizashi po zobaczeniu że nade mną stoi Nomu podbiegl do mnie i mnie popchnął. Gdy wstałem zobaczyłem że Nomu..-głos mi sie załamał- Nomu go zgniótł, aktualnie Hizashi leży w szpitalu nieprzytomny ze złamanymi żebrami które na szczęście lekarze naprawili ale i tak Mic nie jest w zbyt dobrym stanie..
Zauważyłem że klasa 1A była przerażona tym co powiedziałem.. niektórzy nawet próbowali nie płakać, nawet Bakugo co jest niespotykane.. Po chwili przynajmiej połowa klasy wstała z krzeseł i podbiegła do mnie przytulając mnie bardzo mocno.
-Będzie dobrze panie Aizawa- powiedział Kirishima
-Będzie dobrze...- powtórzyłem cicho po Kirishimie
Po kilku następnych minutach ciszy powiedziałem:
-Wiecie co... Chyba lepiej będzie jak zapomnicie o tym co wam powiedziałem. Z Hizashim jest chyba coraz lepiej. Mimo tego że jest w śpiączce to i tak myśle że z nim jest lepiej ponieważ jest pod opieką lekarzy i gdyby jego stan się pogorszył to i tak lekarze mu pomogą. No i jeden z lekarzy powiedział mi że pewnie za tydzień się wybudzi i będzie już wszystko dobrze. Jednak nadal nie wiadomo czy wróci do pracy odrazu, możliwe że będzie musiał chodzić na rehabilitacje czy coś żeby wrócić do pełnej sprawności..
Na szczęście uczniowie nic juz nie pytali tylko usiedli na swoje miejsca z widocznym współczuciem w oczach a ja zacząłem prowadzić lekcje angielskiego. Mimo tego że nie prowadzę na codzień takich lekcji to i tak go potrafię tak jak Mic i jestem z siebie dumny. To dzięki Yamadzie go umiem tak jak on. Właśnie.. Yamada.. po pracy do niego pójde i zobacze w jakim jest stanie. No ale wracając do lekcji prowadziłem ją jakieś pięć minut bo zachciało mi się spać.
-Wiecie co.. dokończymy kiedy indziej, róbcie se co chceta a ja ide spać- powiedziałem po czym wyciągnąłem śpiwór do którego wszedłem a następnie usiadłem na podłodze, oparłem się o ścianę i tak właśnie zasnąłem
-------------
Spałem nawet nie tak długo ponieważ obudził mnie dzwoniący telefon więc wstałem z ziemi wychodząc ze śpiwora i zobaczyłem kto dzwoni. Klasa 1A nawet nie zauważyła że wstałem bo byli zajęci rozmową między sobą. To nawet lepiej. Odebrałem telefon i usłyszałem głos Hawksa:
-Hej Eraser
-No hej Hawks, potrzebujesz czegoś?
-Yh... Dowiedziałem co się stało z Mickiem...
-....
-Nie martw się, Mic szybko wyzdrowieje mimo wszystko i będzie znowu wszystko dobrze. Uwierz w to
-No chyba będę musiał uwierzyc bo juz kilkakrotnie słyszałem to samo że będzie wszystko git..
-To uwierz. A ja już kończę bo praca wzywa ponownie. Pa Aizawa
-Pa
No i się rozłączył a ja usiadłem spowrotem na ziemie, wszedłem do śpiwora i zamknąłem oczy udając że śpie żeby nikt ode mnie nic nie chciał. Po kilku kolejnych minutach jednak zasnąłem.
-------------
Pov ???? (Niespodzianka)
Popatrzałem na chwile na Pana Aizawe i zauważyłem że płacze przez sen więc do niego podeszłem i spróbowałem go obudzić:-Panie Aizawo..
Czarnowłosy się obudził i ziewnął cicho a następnie popatrzał na mnie, wyszedł ze śpiwora i rzucił go w kąt a ja dalej siedziałem cicho. Pan Aizawa usiadł obok mnie na podłodze a ja popatrzałem na niego po czym wytarłem mu łzy uśmiechając się. Zauważyłem że czarnowłosy tez się uśmiechnął lekko do mnie. Przytuliłem go mocno.
-Co się stało panie Aizawa, czemu pan płakał?
-N...Nie ważne..- powiedział łkając
-Ważne.. wszystkie sprawy są ważne prosze pana...
-...
-Jeśli nie chce pan mówic to nie musi pan
-Powiem, powiem... Poprostu..
-Poprostu...?
-Poprostu.. przyśnił mi sie Yamada i jakoś tak zareagowałem bo za nim mega tęsknie...
-To nie dobrze... też tak czasem mam że tęsknie za kimś to ta osoba mi się śni.. ale będzie coraz lepiej i wszystko się ułoży a pan Mic niedługo się obudzi, proszę w to uwierzyć- uśmiechnąłem się i ponownie wytarłem czarnowłosemu łzy
-Mam nadzieje że wszystko sie ułoży...
Gdy zadzwonił dzwonek wstałem i jeszcze raz się uśmiechnąłem do czarnowłosego czym skierowałem sie do wyjścia
-Do widzenia i miłego dnia panie Aizawa- powiedziałem wychodząc a zza siebie usłyszałem ciche "dowidzenia i wzajemnie"
------------------------------------------------------
Dziekuje bardzo serdecznie za czytanie, troche się pomęczyłam i zamiast napisać jako jeden rozdział z rozdziałem chyba dziewiętnastym to napisałam napisałam i potem skopiowałam to co macie tutaj napisane i wkleiłam bo znając życie nie będę miała i weny i czasu na pisanie. No więc jeszcze raz dziękujęPytanka:
1. Jak myślicie, kim był "????" ?
2. Jak myślicie, czy z Hizashim wszystko będzie dobrze czy wręcz odwrotnie? (Ekhem, ekhem, ludzie z rp mnie znają jakie to ja mam pomysły + pisałam o czymś na mojej tablicy ale csiii)
3. Pasuje wam to że nawet taki krótki rozdział wstawiam bo nie mam weny totalnie?
CZYTASZ
W życiu wszystko zdarzyć się może||EraserMic||
FanfictionWitam w opisie kochany czytelniku! W książce mogą pojawić się rzeczy z listy pod spodem •Błędy ortograficzne/językowe •Za dużo dialogów •Nieśmieszne teksty •Cringowe wydarzenia •Mowa o krwi •Dużo omdleń Jeśli któraś rzecz z tej listy ci przesz...