Pov Aizawa
Po powrocie do domu chciałem się wykąpać bo poprostu dawno się nie kąpałem.Więc tak jak postanowiłem tak zrobiłem. Najpierw wziąłem jakieś inne ubrania żeby po kąpieli się przebrać, zamknąłem drzwi od łazienki żeby Hizashi mi nie wlazł, rozebrałem się a następnie weszłem
pod prysznic. Ciepła woda była taka przyjemna że mógłbym nawet zasnąć pod tym prysznicem i odpocząc po całym dzisiejszym dniu ale wolałem nie.Gdy się wykąpałem wyszłem spod prysznica i ubrałem ciuchy które przyszykowałem wcześniej oraz podsuszyłem sobie włosy ręcznikiem. Po chwili wyszłem z łazienki i zastałem Hizashiego siedzącego na podłodze więc zapytałem:
-Czemu siedzisz na podłodze?
-Bo myłeś się 20 minut więc zacząłem się nudzić i usiadłem na podłodze
-A mówisz że to ze mną jest jak z dzieckiem
-No bo zasypiasz na stojąco albo śpisz cały dzień- powiedział kładąc ręce na krzyż na klatce piersiowej
-To nie moja wina że mam nocne patrole i musze jeszcze do tego pracować w szkole (Autorka: Łeł, zrymowało się)
Hizashi mi nic nie odpowiedział tylko wstał z podłogi i mijając mnie wszedł do łazienki. Gdy Hizashi wszedł do łazienki ja poszłem do siebie do sypialni bo musiałem jakieś papiery ogarnąć ze szkoły, wsumie tak jak zawsze.
Time skip
10 min późniejGdy skończyłem podpisywać te papiery usłyszałem że na dole ktoś chodzi. Nie był to napewno Hizashi bo woda w łazience się jeszcze lała, chyba że mnie wkręca. Wolałem się upewnić czy to napewno nie on więc po cichu wyszłem z swojej sypialni i podeszłem do schodów. Zeszłem z nich również po cichu i to co zobaczyłem mnie zaskoczyło ale nie pozytywnie, wręcz negatywnie.
W domu stał Shigaraki razem z Togą. Jak on się tu dostali? Skąd wiedzieli że tu mieszkam? Chyba że pomylili domy swoich ofiar i weszli do tego. Po chwili jeden schodek na którym stałem zaskrzypiał, ogarnęła mnie panika że Toga i Shigaraki mnie zauważą. Nie myliłem się, Shigaraki nagle się na mnie spojrzał i zaczął biec w moim kierunku. Nie mogłem się ruszyć, sparaliżowało mnie totalnie.
-Kurwa..- przeklnąłem i spróbowałem ponownie się poruszyć, przynajmiej ruszyć ręką
Udało mi to się więc szybko wbiegłem na górę domu.
-Wracaj tu Eraser- usłyszałem głos Tomury który był straszny, nawet straszniejszy niż zawsze
Pobiegłem obok okna, które potem otworzyłem i wyskoczyłem przez nie. Troche się poobijałem ale trudno, musiałem uciekać.
Po chwili przypomniałem sobie że Hizashi został w domu i muszę się wrócić do niego. Jak postanowiłem tak zrobiłem, wróciłem do domu i powiedziałem mu żeby jak najciszej szedł za mną po czym wyszliśmy z domu i zamknęlismy na klucz. Po zamknięciu domu na klucz przeszliśmy trochę od niego i odpowiedziałem Hizashiemu czemu kazałem mu iść ze mną. Na początku nie zrozumiał więc musiałem mu powiedzieć powolniej bo wcześniej powiedziałem to za szybko. Po kilku kolejnych minutach poszliśmy do mojego mieszkania ponieważ w domu Hizashiego byli złoczyńcy. Postanowiliśmy więc zostać w moim domu przez kilka dni.
-------------------------------------------------------------
No cześć, jak się czujecie z tym że wasza kochana najpewniej_to_ja wstawiła ten rozdział już dzisiaj? Trudno że ten rozdział jest krótki ale poprostu będę wam wstawiać krótkie rzeczy żebyście nie zapomnieli o mnie.Dobra to tylko tyle chciałam napisać, papatki i życzę miłego dnia/południa/popołudnia/wieczoru/nocy czy czego kolwiek.
CZYTASZ
W życiu wszystko zdarzyć się może||EraserMic||
FanfictionWitam w opisie kochany czytelniku! W książce mogą pojawić się rzeczy z listy pod spodem •Błędy ortograficzne/językowe •Za dużo dialogów •Nieśmieszne teksty •Cringowe wydarzenia •Mowa o krwi •Dużo omdleń Jeśli któraś rzecz z tej listy ci przesz...