Pov Yamada
Obudziłem się w domu Aizawy na kanapie i byłem przykryty kurtką którą miałem na sobie wcześniej. Gdy lekko się podniosłem opierając się na łokciu z tyłu zauważyłem Juoshiego który siedział i patrzył w sufit
-Długo spałem?- Zapytałem
-Około 3 godziny- odpowiedział przenosząc wzrok na zegarek na ręce
Po jego słowach wstałem siadając na kanapie a kurtka ze mnie spadła. Juoshi usiadł troche bliżej mnie i popatrzył na moje ręce z współczuciem w oczach.
Pewnie zastanawiacie się o co chodzi. Mianowicie po śmierci Oboro zacząłem się ciąć i robiłem to przez dwa lata no i aż do tego czasu mam blizny na rękach. Nie widać ich tak bardzo ale jednak jak ktoś dobrze się przyjrzy to widać tak jak to jest z bliznami. Aizawa również się ciął i nie było nawet mowy żeby poszedł do psychologa przez co czasami ma koszmary związane z tym wydarzeniem. Ja natomiast po tym jak przestałem się ciąć poszłem do psychologa i dlatego jest ze mną lepiej niż z czarnowłosym.
-Co ci sie stało w ręce ze masz takie blizny? - zapytał wkońcu Juoshi
-To nic takiego, kot mnie podrapał- skłamałem
-Widze że kłamiesz..- powiedział i zrobił podejrzliwą minę
-Ja? No coś Ty..- odwróciłem wzrok
-No ty Presentation Michaelu- po tych słowach sie roześmiał, mi natomiast nie było do śmiechu ponieważ pomyślałem o Aizawie który tak do mnie kiedyś mówił i się poryczałem -Ejejejej, nie płacz- powiedział lekko mnie przytulając żeby poprawić mi humor
Poczułem się trochę lepiej gdy mnie przytulił chociaż wolałem się przytulać do Aizawy ale no cóż.. czarnowłosy jest w szpitalu..
-Coś powiedziałem nie tak?- zapytał
-Nie, wszystko git tylko przypomniało mi się jak mój chłopak tak do mnie mówił kiedyś
-mhm- mruknął i ponownie spojrzał na moje ręce- no to powiedz mi wkońcu skąd masz aż takie blizny na rękach bo to napewno nie od kota
-Kiedyś.. przez śmierć mojego kolegi ze szkoły zacząłem się ciąć i dopiero po dwóch latach przestałem i poszłem do psychologa- powiedziałem mając łzy w oczach na samo wspomnienie o niebieskowłosym
-Ou.. Współczuje- powiedział- A nie przeszkadzało by Ci jakbym z tobą został do jutra? Bo robi się ciemno (Ić spać pszecinek jusz jest ciemno)
-No ym..- zastanowiłem się- Raczej nie
Juoshi kiwnął głową
-A wiesz może gdzie Twój chłopak ma jakieś ubrania?- zapytał
-Wiem ale ci nie powiem bo byś chyba umarł przez widok istnej depresji w jego pokoju.
-Napewno nie jest aż tak źle
-Yhy jest bardzo źle ale jak mi nie wierzysz to chodź
Wstałem z kanapy i ruszyłem w kierunku schodów. Mężczyzna zrobił to samo.
Po kilku minutach weszliśmy do sypialni Aizawy która była cała ciemna. Łóżko było czarne, szafa szara, dywan czarny, ściany czarno-szare, biurko szare, jedynie na biurku leżało parę papierów, moje słuchawki które tu zostawiłem oraz jakiś niebieski notes. Przyznam szczerze, że chciałbym go przeczytać ale szanuje jego prywatność.
-No miałeś rację, istna depresja- powiedział Juoshi
-No to jak myślisz że tu jest bardzo depresyjnie nie pokaże ci w takim razie jego szafy
CZYTASZ
W życiu wszystko zdarzyć się może||EraserMic||
FanfictionWitam w opisie kochany czytelniku! W książce mogą pojawić się rzeczy z listy pod spodem •Błędy ortograficzne/językowe •Za dużo dialogów •Nieśmieszne teksty •Cringowe wydarzenia •Mowa o krwi •Dużo omdleń Jeśli któraś rzecz z tej listy ci przesz...