Skończyłam właśnie pracę. Miałam właśnie iść trenować, jednak uprzednio chciałam wstąpić do sklepu. Han chwilę wcześniej napisał mi wiadomość, że postanowili wpaść do studia. Udałam się pod odpowiednie drzwi i pukając, weszłam do środka.
- Idę do sklepu, potrzebujecie czegoś?
- Tak, ciszy i spokoju - mruknął Chan, zdejmując słuchawki oraz klikając coś na komputerze. - Po co tu przyszłaś? - odwrócił się w moją stronę. - Żeby nam przeszkadzać?
- Zapomnij - machnęłam ręką, wychodząc z hukiem. Zdziwiło mnie jego zachowanie, ponieważ zawsze starał się nad sobą panować. Widziałam wzrok pozostałej dwójki, którzy tak samo jak ja, byli zaskoczeni tą sytuacją. Zbiegłam do recepcji.
- Przykro mi, ale tym razem nie mam klucza. Jeden z chłopców go pożyczył - oznajmiła kobieta.
- Rozumiem - wymusiłam uśmiech, starając się wyglądać miło, pomimo że byłam niesamowicie zdenerwowana. Nie zważając na nic, udałam się do sali. Chłopak tańczył jeszcze przez chwilę, zanim zorientował się, że ktoś wszedł.
- Co tu robisz? - zapytał, podchodząc do szafki po wodę, jak i zatrzymując muzykę.
- Też mnie chcesz wyrzucić? - westchnęłam, odkładając rzeczy.
- Co cię ugryzło? - zainteresował się, widząc moją reakcję.
- Bang Chan - rzuciłam, siadając na podłodze.
- Uważaj, żebyś wścieklizny nie dostała - zaśmiał się, co mimowolnie ja też zrobiłam. - Co ci zrobił?
Opowiedziałam mu całą sytuację, w którą, jak inni członkowie, nie mógł uwierzyć. Sięgnął do swojej torby, wyciągając z niej coś słodkiego.
- Co trenowałeś? - postanowiłam zmienić temat, żeby odciągnąć od tego myśli.
- Staram się nauczyć nowego układu, spójrz - podał mi urządzenie, aby obejrzała choreografię. Wydawała się bardzo ciekawa.
- Nauczmy się tego razem - rzuciłam, oddając mu jego własność.
- Naprawdę chcesz?
- Mam wrażenie, że za cokolwiek się nie weźmiesz, robisz to dobrze. Taniec, śpiew, a jak się postarasz to nawet ugotować potrafisz, więc z przyjemnością zostanę twoją uczennicą - zażartowałam.
- Zapomniałaś wspomnieć o moim talencie do rysowania - dodał dumny.
- Rysujesz? - zaskoczyłam się.
- Rysuję, maluję, tworzę. Naprawdę nie wiedziałaś?
- Nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy tak na spokojnie - zorientowałam się. - Pokażesz mi coś swojego?
Ponownie odblokował telefon, odnajdując odpowiednie zdjęcia. W pewnym momencie zatrzymałam się przy jednym z nich. Sięgnęłam po mój szkicownik, znajdując odpowiednią stronę.
- Przecież to to samo... - patrzył to na ekran to na kartkę.
- Wzięliśmy takie samo zdjęcie referencyjne - powiedziałam, nie mogąc powstrzymać śmiechu. Oboje zachwycaliśmy się sztuką drugiej osoby. W końcu postanowiliśmy zacząć ćwiczyć. Hyunjin uczył mnie każdego ruchu. Trochę minęło czasu zanim udało mi się opanować całość. W końcu postanowiliśmy przećwiczyć to z muzyką. Gdy coś mi nie wychodziło, blondyn starał się mi wytłumaczyć i ćwiczyć ze mną konkretny ruch.
- You got me feeling like a psycho psycho~ - zaczęłam nucić pod nosem, gdy wspólnie wracaliśmy do domu. Mimo że nie mieliśmy blisko, postanowiliśmy przebyć tę drogę pieszo. - Już wiem nad czym teraz będę trenować. Zsynchronizujmy ten taniec - zaproponowałam. - Wiem, że nikt nigdy tego nie zobaczy, ale chcę to zrobić dla własnej satysfakcji.
- Z przyjemnością - zgodził się, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. - Idzie ci naprawdę dobrze, a ja doszkolę układ.
- Po prostu dobry z ciebie nauczyciel - przyznałam. Po dość długim czasie, spędzonym w przyjemniej atmosferze, stanęliśmy pod drzwiami dormu. - Chcesz coś do picia? - zapytałam, kierując się w stronę kuchni.
- Nie trzeba, idę odpocząć - oznajmił, chwilę potem znikając z mojego pola widzenia. Podłączyłam wodę, wzięłam kubek i wsadziłam do niego woreczek z herbatą.
- Hej Y/n, już jesteś? - do pomieszczenia wszedł, nie kto inny jak, Lee Know.
- Cześć Minho. Tak, przed chwilą przyszłam - zaczęłam wlewać wrzątek do naczynia. - Gdzie reszta?
- I.N zdążył zasnąć, a Felix i Seungmin grają w jakieś gry.
- 3RACHA jeszcze nie wróciła? - zapytałam i jak na zawołanie, po mieszkaniu rozniósł się dźwięk otwieranych drzwi. Widząc najstarszego, wzięłam napój. Bez słowa minęłam chłopaka, udając się do pokoju. Czułam na sobie jego wzrok, jednak postanowiłam go zignorować. Nie zostałam sama zbyt długo, ponieważ, gdy tylko usiadłam, usłyszałam pukanie. - Jeśli za tymi drzwiami stoi Christopher Bang, to może już się wycofać.
- Chcę to wyjaśnić, możemy porozmawiać? - starał się mnie namówić. Nie słysząc jednak odpowiedzi, postanowił wejść.
- Nie wydaję mi się, żebym ci na to pozwoliła - nie podnosiłam wzroku znad notatek, które postanowiłam przejrzeć.
- Y/n... Jest mi przykro. Nie powinienem się unosić, gdy ty nie zrobiłaś tak naprawdę nic złego. Miałem ciężki dzień, a ty weszłaś w momencie gdy skończyłem nagrywać. Byłem zły, bo myślałem, że będę musiał zrobić to ponownie, ponieważ wbił się twój głos. Kiedy okazało się, że bez większego problemu dało się to naprawić, zrobiło mi się głupio.
- Skończyłeś? - uniosłam brwi, w końcu na niego spoglądając.
- Naprawdę przepraszam...
- Jak nie masz więcej nic do powiedzenia to wiesz gdzie są drzwi - mruknęłam. - I nie spóźnij się jutro na plan.
Chłopak bez słowa, opuścił pomieszczenie.
CZYTASZ
Is This A Real Life? // I.N
FanfictionNagła przeprowadzka do zupełnie obcego miejsca. Co może pójść nie tak? Y/n z początku niepewna, zaskakująco szybko odnajduje się w nowym otoczeniu. Jednak zawsze coś musi pójść nie tak... Czy historia tworzona pomiędzy Y/n a Jeonginem będzie miała s...