17. Ja dzwonię w sprawie Y/n...

672 26 3
                                    

Od kilku dni nie mogłam znaleźć czasu, żeby porozmawiać z Jeonginem. Mijaliśmy się jedynie w dormie. Gdy ja wracałam z pracy, w której musiałam zostawać dłużej ze względu na nadchodzące występy oraz wywiady chłopaków, on wychodził na próbę albo już spał. Kiedy nadeszła środa, pojechałam z nimi na sesję. Wszystko przebiegało w miarę w porządku, do pewnego momentu.

- I.N, większy uśmiech - zachęcał fotograf, widząc, że niewiele to daje, oznajmił chwilę przerwy.

- Pomyśl o jej szczęściu - powiedział do niego Han, stając niedaleko, by z nim na spokojnie porozmawiać.

- Z tym faktem, że ostatnio w ogóle się nie uśmiecha - westchnął. Pomagałam jednej z makijażystek się spakować, jednak słysząc tę wymianę zdań, odłożyłam trzymany w dłoni pędzel, podchodząc do nich.

- Możemy porozmawiać? - zwróciłam się do młodszego z tej dwójki. Ten tylko przytaknął i wyszliśmy na zewnątrz. Odetchnęłam świeżym powietrzem. - Chciałam to zrobić w mieszkaniu, na spokojnie, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzać, ale widząc to co aktualnie się dzieje, nie nadeszłoby to prędko, a nie mogę patrzeć na ciebie w tym stanie. Jak wróciłam tego dnia, poszłam porozmawiać z Jinsungiem. Naprawdę chcesz zostać moim mężem? - zaśmiałam się.

- Powiedział ci to?! - zaskoczył się i zawstydził jednocześnie.

- Tak. Uważam, że to bardzo urocze - objęłam rękoma jego kark, zbliżając nas tym samym do siebie. - Uświadomił mi też jedną ważną rzeczy.

- Nie rób mi tak - zrzucił z siebie moje dłonie, odsuwając się. - Powiedziałaś, że potrzebujesz czasu i ja to rozumiem. Dam ci go tyle ile potrzebujesz, ale błagam nie rób mi nadziei.

- Właśnie o tym chcę porozmawiać. Han dał mi do zrozumienia coś co ciągle wypierałam. Czyli fakt, że ja też coś do ciebie czuję - ostatnie zadnie powiedziałam niezbyt pewnie.

- Co? - patrzył na mnie z niedowierzaniem.

- Kocham cię I.N - powiedziałam wyraźnie. Kiedy doszła do niego świadomość, co właśnie się stało, przytulił mnie z całej siły. Gdy się ode mnie odsunął, znów mogłam zobaczyć iskierki w jego oczach i szeroki uśmiech na twarzy. - I dokładnie o taką minę prosił cię fotograf - zaśmiałam się, wyciągając rękę w jego stronę. - A teraz idziemy, musicie szybko to dokończyć, bo macie gości.

- A co z tobą?

- Nie wiem czy się wyrobię - westchnęłam. - Mam trochę papierkowej roboty. Wbrew pozorom nie jest tak prosto nad wami zapanować.

Chłopak się nie odezwał, tylko wyciągnął z kieszeni telefon, wybierając jakiś numer.

- Dzień dobry - wyprostował się, gdy tylko połączenie zostało odebrane. - Ja dzwonię w sprawie Y/n... Nie, spokojnie wszystko z nią dobrze. Chciałbym zapytać, czy byłaby możliwość, żeby po skończeniu naszej sesji mogła wrócić do domu? Od kilku dni pracuje więcej niż zazwyczaj, a dziś przyjeżdża do nas Ateez, więc stwierdziliśmy, że miło by było gdyby spędziła z nami wszystkimi ten czas... Tak? Naprawdę? Jasne! Do widzenia! - rozłączył się. Ja natomiast stałam z lekko przechyloną głową i zmarszczonymi brwiami, starając się zrozumieć co właśnie miało miejsce. - Załatwiłem ci wolne.

- Nie musiałeś...

- Ale chciałem - ponownie się uśmiechnął, co też ja uczyniłam, i przejechał dłonią po moim policzku. Pokręciłam z niedowierzaniem głową, po czym wróciliśmy do środka. Tym razem wszystko już mijało jak powinno. Dzięki czemu sesja skończyła się dość szybko. Chłopcy postanowili również odpuścić dzisiejszy trening, aby pomóc mi w przygotowaniach na nadejście gości.

- Poradzę sobiee - mruknęłam, starając się ich przekonać.

- Dzieląc się pracą, wykonamy ją szybciej - odezwał się Bang Chan.

- Niech będzie, ale nie ja zmywam - uniosłam dłonie w górę.

- Nie ma problemu - zaśmiał się. - Mogę to zrobić.

Porozdzielaliśmy zadania między sobą. Felix oraz Seungmin wraz z pomocą Lee Know postanowili się zająć przygotowaniem przekąsek, natomiast do reszty należało sprzątanie. Naszej grupie udało się skończyć jako pierwszej, więc postanowiliśmy wpaść do kuchni.

- Jak wam idzie? - weszłam, od razu rozpływając się przez zapach, rozchodzący się po pomieszczeniu.

- Prawie kończymy - oznajmił Kim, ścierając blat. Chłopcy zaczęli zanosić wszystko na stół, a ja udałam się w stronę drzwi, gdy tylko usłyszałam dźwięk dzwonka. Pociągnęłam za klamkę. Uśmiechnęłam się szeroko, kiedy Wooyoung stanął przede mną. Przytuliliśmy się na powitanie, po czym wszedł do środka. Reszta zespołu kierowała się za nim, uprzednio przedstawiając mi się. Każdy zajął wolne miejsce. Usiadłam pomiędzy Jeonginem, a Jungiem. Słysząc jak zaczynają rozmawiać o swoich występach, oparłam się, nie zwracając na siebie uwagi. Wokalista siedzący obok mnie, zauważył moje zagubienie.

- Niezbyt cię to ciekawi, prawda? - zaśmiał się, nie zwracając uwagi na resztę, która żywo wymieniała zdania między sobą.

- To nie tak, po prostu niewiele o tym wiem, więc wolę się nie wypowiadać - przyznałam. I.N zauważając naszą pogawędkę, postanowił objąć mnie ramieniem. Uśmiechnęłam się na ten gest, przysuwając się bliżej.

- A jak wychodzi ci praca z chłopakami? - zaciekawił się.

Is This A Real Life? // I.NOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz