7 ~ ring

2.2K 277 744
                                    

Pov: Clay

Nie rozmawialiśmy ze sobą przez ostatnie 2 dni. Rzadko się widywaliśmy a gdy już był kontakt, zamieniliśmy dwa - trzy słowa i na tym się skończyło. 

Nie wiem, z jakiego powodu on mnie 'unika' lub ja jego, tak się przypisało i tak zostało. 

Dzień jego urodzin widziałem go może dwa razy w ośrodku. Prawdopodobnie przespał połowę dnia a potem spędził go ze swoim bratem - Alexem, bo jego też nigdzie nie zastałem. 

Kolejny dzień, nawet nie pojawił się na zajęciach. Trochę mnie to zmartwiło, podszedłem do Alexa, z nadzieją iż może się dowiem, co się dzieje?

''Hej Alex'' wypowiedziałem, podchodząc do kaloryfera i po chwili układając wygodnie ramię. 

''Co tam?'' oderwał swoje oczy od telefonu, chowając go. 

Westchnąłem biorąc głęboki wdech i bawiąc się moimi palcami u dłoni. ''Wszystko okej u Georga? Nie widziałem go ostatnim czasem'' 

Alex mierzył mnie wzrokiem, bez żadnej reakcji. 

''Prawdopodobnie spał''  odpowiedział szybko. 

Uniosłem wzrok z moich dłoni na jego twarz, widząc jak od razu po tym zlewa mnie ponownie zabierając telefon. 

''Wiesz coś'' zmrużyłem oczy. Skrzyżowałem ręce na swojej klatce, czekając na rozwój sytuacji.

Wiedziałem, że Alex nie jest osobą która potrafi siedzieć cichutko przez cały czas, więc wyciąg informacji od niego był znacznie prostszy niż bym kiedykolwiek przypuszczał. 

Meksykanin wywrócił oczami, odchylając głowę. ''Nie''

''Wiesz, nie kłam''

''Nie, nie wiem, nie zmuszaj mnie''

''Alex...'' walnąłem go w ramię pięścią, lecz nie mocno. Chłopak spojrzał na mnie, robiąc grymaśną minę. 

''Pójdź do niego i się sam zapytaj'' oderwał się od ściany, odchodząc ode mnie w głąb korytarza. 

Odchyliłem głowę do tyłu, przecierając twarz dłońmi. 

Rozmowa była wczoraj dość późno, więc nie chciałem wchodzić do niego o takiej porze. Odłożyłem więc to na drugi dzień, którym on jest dzisiaj. 

Ale nie zdążyłem wstać, by pójść do niego rano przed zajęciami. Miałem ciche wątpliwości, że nie zobaczę go na lekcjach ale ku mojemu zdziwieniu, przyszedł na drugą lekcję. 

Lekcje przebiegły monotonnie i spokojnie. George siedział ze mną w ławce, lecz ułożył się na niej wygodnie chwilę później przysnął na niej, tak cicho, że z początku nie wiedziałem czy faktycznie śpi czy tylko odpoczywa. 

Rozbawiało mnie to aczkolwiek z drugiej strony, wynajdywałem w tym coś uroczego, widząc go w takim śpiącym stanie. 

Oderwałem wzrok od niego, skupiając uwagę ponownie na jakże nudną lecz ważną lekcję fizyki. Jak wszystkie mnie interesowały tak, że świat mógłby się walić a ja wciąż bym siedział i się uczył, tak ten przedmiot totalnie mi nie odpowiadał. 

Więc patrząc po klasie, która średnio przykuwała ciekawość w szkolny przedmiot, wpadłem na pewien pomysł. 

Wyrwałem kartkę. 

Odłożyłem wszystko na bok i postawiłem ją przed sobą. 

Złożyłem na bok, oderwałem ponownie, dzieląc je na dwie części,

You're my Dream ||DREAMNOTFOUND||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz