Pov: Clay
Zaczęło mi być niewygodnie. Nie mam pojęcia, w jakim miejscu się znajdywałem lecz moje ciało było w dziwny sposób ułożone.
Odetchnąłem cicho, słysząc rozmowy. Po chwili dotarcia do siebie, rozpoznałem iż głosy były tylko dwa.
George i Nick.
Ich rozmowa toczyła się w miarę spokojnym tonem, tak jakby nie chcieli mnie budzić. Problem w tym, że nie byłem pewny czy był to sen, czy to było naprawdę.
Ręka Georga wędrowała w tyle moich lekko zakręconych włosów. Nie przemieszczał jej gwałtownie, jego ruchy były okropnie delikatne, że chwila moment i mógłbym zasnąć ponownie.
Ciekawiło mnie, gdzie się znajduję więc otworzyłem z gracją oczy, mrugając by zaostrzyć swój widok. Moją uwagę przykuła kremowa koszulka, której nie rozpoznałem z początku. Łącząc fakty, jak się okazało, leżałem głową i połową ciała na kolanach Georga a nogami na kolanach Nicka.
Nie mam pojęcia jak to się stało, że znajdowałem się w takiej pozycji. Chociaż, nie przeszkadzało mi to ani trochę. Szczególnie ręka wpleciona w moje włosy, tworzyła we mnie niesamowite poczucie komfortu.
Chyba nie zauważyli, że już dawno jestem z nimi tutaj. Nie leżałem idealnie bokiem głową, więc ujrzałem twarze ich obu, zajęci rozmową. Mimo iż Nick mógłby już dawno przykuć uwagę na moje otworzone oczy, nie zrobił tego.
Poniekąd mi to pasowało. Mogłem w pełni bez żadnego przyłapania go podziwiać. Chciałbym naprawdę wiele czasu, by móc tylko przyjrzeć się każdej jego części ciała.
Widziałem w swoim życiu wielu ludzi, którzy byli piękni ale od niego nie dało się oderwać wzroku. Chciałbym gościć swoje oczy tylko w jego czekoladowych oczach.
To w jaki sposób się zachowuje, rozmawiając, w jaki sposób się śmieje, sprawia iż naprawdę czuję się szczęśliwy. Niekontrolowanie się uśmiecham, czując w sobie swój drugi dom.
Byłem zakochany, wiedząc o tym doskonale. Wiedziałem też również, że nigdy nie chcę się odkochać.
Nawet nie zdążyłem zauważyć, kiedy na mojej twarzy pojawił się uśmiech gdy się zaśmiał. Poczułem to w momencie, gdy odetchnął po chwili rozbawienia. Wtedy Nick zauważył, że już dawno patrzę na nich.
''Clay.'' powiedział i obydwoje spojrzeli na mnie. Zaśmiałem się.
George spojrzał na mnie, uśmiechając się delikatnie. Wyglądał jakby chciał usunąć z tej chwili Nicka, by tylko powiedzieć coś do mnie bardziej prywatnie. Jego oczy, wyjaśniały wszystko.
''Wszystko w porządku?'' zapytał po chwili wpatrywania. Nick siedział cicho, opierając głowę o dłoń.
Zmarszczyłem brwi. ''Czemu?''
''Nie byliśmy pewni czy spałeś, czy nie ale płakałeś okropnie i George zawołał mnie, żebym mu pomógł.'' odpowiedział na moje pytanie Nick, uśmiechając się.
Brunet wciąż bawił się moimi włosami, nie odrywając wzroku ode mnie. Nic nie musiał mówić, to w jaki sposób wpatrywał się we mnie wywoływał u mnie okropne motylki w brzuchu.
Chcąc, niekoniecznie myśląc czy to dobry pomysł, owinąłem ramiona wokół jego bioder i wtuliłem się w jego podbrzusze. Zaśmiałem się cicho pod nosem, bo to było to czego potrzebowałem okropnie.
Nie zwracałem już uwagi na Nicka. Wiedziałem, że na jego wyrazu twarzy już kreował się zabawny uśmieszek, wiedząc iż pewien czasu temu mu się zwierzyłem ze swoich uczuć.
CZYTASZ
You're my Dream ||DREAMNOTFOUND||
RomanceClay jest 17-sto letnim chłopakiem, przebywającym w ośrodku rehabilitacyjnym, z powodu wypadku samochodowego. Pewnego dnia, dołącza do jego grupy chłopak o imieniu George. ''Masz naprawdę piękną urodę, George'' - !!TW!! Używki, nsfw, przeklinanie...