#16 urodziny

1.2K 71 212
                                    

Dziś był ten dzień, urodziny Clay'a i Nicka.

Jeśli chodzi o moją pracę, naprawdę dobrze mi poszło. Miałem dość duży budżet na prezenty, a przynajmniej nie spodziewałem się tak dużego. Jestem zaskoczony ale w pozytywnym sensie.

Chodziłem po sklepie szukając czegoś dla blondyna. Z Karlem składaliśmy się już na prezent dla Nicka, ale zielonookiemu chciałem zrobić prezent sam. Był dla mnie bardzo wyjątkowy i chciałem mu to pokazać nawet w formie głupiego prezentu.

Kiedy tak chodziłem, moją uwagę przykuł miś. Był on dość duży, ale też nie bez przesady. Miał brązowe futerko i znajdował się w pozycji siedzącej. W łapkach trzymał połówkę czerwonego serca.

Zdjąłem go z półki, po czym zoriętowałem się że obok również jest  miś, tylko trzymał serce w stronę do pierwszego misia. Były one takie same, tylko ułożenie serduszka było inne. Mianowicie, kiedy położyło się futrzaki obok siebie, serca łączyły się że sobą, tworząc jedno duże serce. Ten prezent będzie idealny.

Kupiłem oba miśki. Miałem zamiar dać jednego starszemu, a drugiego zatrzymam dla siebie. Kupiłem jeszcze jakieś słodycze które kiedyś mi mówił że lubi, i udałem się spowrotem do domu.

Nikt nie zauważył nawet że przemknąłem się z prezentem na górę, ponieważ wszyscy byli zajęci przygotowaniami do imprezy. Tak George, to idealny pomysł żeby kupować dla kogoś prezent dwie godziny przed imprezą.

Spakowałem prezent i zacząłem się ogarniać. Zacząłem od prysznica po czym ubrałem na siebie czarne rurki, które miały na kolanach dziury, a na górę ubrałem granatową koszule.

Postanowiłem zejść na dół, aby pomuc może coś w imprezie. Zobaczyłem że blondyn już jest gotowy. Miał na sobie czarne rurki i koszule, która podkreślała jego mięśnie. Mimowolnie się zarumieniłem, ale po chwili powodu otrząsnąłem głową i zapytałem się Karl'a czy potrzebuje pomocy. Okazało się że wszystko jest gotowe. Spóźniłem się trochę.

Ludzie zaczęli się schodzić nawet jeszcze trochę przed czasem, ale ja już byłem gotowy więc mi to nie przeszkadzało.

Impreza zaczęła się świetnie. Daliśmy prezenty jubilatą, a oni zostawili je do otwarcia na później. Zaczęła grać głośna muzyka, a na stole było dużo różnych rodzai alkoholów. Każdy podchodził i nalewał sobie trochę, potem jeszcze więcej i jeszcze więcej.

Kiedy widziałem że Clay jest trochę upity, stwierdziłem że ja również się napiję. Chłopak raczej nie powinien być zły na mnie pod wpływem alkoholu, a nawet jak będzie to zapewne jutro nie będzie nic z tego pamiętał.

Oczywiście miałem w kubku zmieszaną cole z alkoholem. Nic mi się nie działo przez dłuższy czas. Później była chwila gdy miałem takie uczucie kręcenia mi się przed oczami. Przypomniała mi się nawet taka piosenka z tik toka, helikopter, więc się postu z tego śmiałem.

Pov: narrator.
Wszyscy imprezowali, oczywiście nikt nie żałował sobie procentów. Była to osiemnasta, a na dodatek podwójna. Tak dokładniej, to młody George nigdy jeszcze nie pił alkoholu, dlatego trochę odleciał, ale kiedy wrócił do siebie, zaczęło mu odwalać, tak jak chyba większości na tej imprezie.

🔞Oto sceny 18+, jak nie chcesz czytać to przejdź do następnego rozdziału, chyba że go nie ma.🔞

Karl i Nick całowali się, a nawet można byłoby powiedzieć ze się połykali. Robili to wsumie gdzieś na boku, ale i tak każdy to widział.

George był pijany, a że to owe uczucie było dla niego nowe, nie zabardzo zdawał sobie sprawę z tego co robi. Clay również nie był trzeźwy. Nikt nie widział go się dzieje, ale się postu bawili i tańczyli.

Kiedy leciał jakiś powolniejszy kawałek, Clay podszedł do Georga. Chciał coś powiedzieć, ale chyba stan alkoholowy w jakim się znajdował,nie pozwalał mu na to. Pociągnął bruneta za nadgarstek i zaczęli tańczyć. Ich ciała przylegały do siebie, i z każdym ruchem obaj czuli większe pragnienie.

Nie trzeba było czekać długo, aby zaczęli się obmacywać. Tym razem to brunet pociągnął Clay'a za nadgarstek i zaprowadził do pokoju. Blondyn zamknął za sobą drzwi na klucz.

Brązowooki nie czekał na zielonookiego, i jeszcze jak on zamykał drzwi to zaczął rozpinać mu koszule.

Starszy chwycił młodszego za brodę, podniósł jego twarz do góry i zaczął całować. Pocałunków było coraz więcej, a one nie były jakieś romantyczne, porostu to było pożądanie.

Obaj wzajemnie zdejmowali z siebie części garderoby, a blondyn zaczął zjeżdżać z całusami coraz niżej, różniąc po drodze brązowookiemu krwiste malinki. 

Kiedy obaj znaleźli się już bez bielizny, brunet położył się na łóżku. Nie musiał nic mówić, aby jego partner wiedział czego chce. Blondyn wszedł w niższego i zaczął się w nim powoli ruszać, ale później zaczął przyspieszać tempo.

Po wszystkim, obaj walnęli się na łóżko, i ze zmęczenia zasneli.


No to ten no.. hah.
Chciałam wam zaoszczędzić szczegółów. Hehe... Dobranoc. Chyba o trzeciej w nocy mam jakieś dzienne pomysły na rozdziały więc wolę iść spać.

Tajemnica [Dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz