- Kupiłeś pizzę? Super! - wykrzyknął radośnie Tomo, kiedy tylko wyczuł zapach jedzenia wchodząc do swojego mieszkania.
- Pomyślałem, że możemy zjeść na kolację coś lepszego niż makaron do podgrzania. Którego byśmy nawet pewnie nie podgrzali - wyjaśnił Kaedehara. - Ale zajęło ci to dłużej, niż sądziłem, więc pewnie jest już zimna.
- Mogłeś zjeść kilka kawałków a resztę zostawić dla mnie. Oczywiście tą większą część. Poza tym skąd miałeś pieniądze? - zapytał mężczyzna, siadając na sofie i otwierając pudełko z pizzą.
Młodszy chłopak wzruszył tylko ramionami, po czym wziął kawałek.
- Zanim uciekłem, wziąłem ze sobą trochę pieniędzy. Na nocleg i jedzenie.
- Skoro tak - mruknął Tomo. - Mam jeszcze jedno pytanie do ciebie. Policja nie będzie cię szukać, kiedy przez dłuższy czas nie będziesz pojawiać się w domu? Jesteś stąd?
- Specjalnie wyjechałem z miasta, żeby utrudnić im znalezienie mnie - wyjaśnił Kazuha.
- A szkoła? Ile masz w ogóle lat?
Białowłosy milczał. Nadal miał wątpliwości co do zdradzania takich niuansów obcemu facetowi. Tomo najwyraźniej to zauważył.
- Nie chcesz mówić, tak? W takim razie zawrzyjmy taką umowę. Za każdą odpowiedź na pytanie dotyczące ciebie, ja również udzielę na nie odpowiedzi mówiąc ci o sobie. Co ty na to? Podając mi swój wiek, poznasz też mój.
- Daruj sobie - uśmiechnął się chłopak. - Nie potrzebuję znać twojego wieku.
- No dobrze. Ale oferta nadal aktualna - mówiąc to puścił do niego oczko.
-Nie rozumiem po co miałaby ci być potrzebna ta informacja - przyznał Kazuha, odchylając się do tyłu i opierając się o tył fotela, kończąc jedzenie.
W odpowiedzi na to blondyn parsknął śmiechem. Przez chwilę chłopak patrzył na niego zaskoczony, aż ten w końcu postanowił się odezwać.
- No wiesz. Mam w mieszkaniu młodego chłopaka, który zbiegł z domu. Znam tylko jego imię. Nie znam wieku ani miejsca zamieszkania. Nie mam pojęcia, czy policja będzie go szukać, a jeżeli tak to z jaką dociekliwością. Mam wystarczająco dużo własnych problemów na głowie, żeby pozwolić sobie na interakcję z glinami z twojego powodu - wytłumaczył.
- Jesteś jakimś poszukiwanym przestępcą? - zapytał chłopak.
- Informacja za informację - przypomniał Tomo.
- Więc odpowiedz.
- Może policja mnie na razie nie szuka. Nie bezpośrednio, w każdym razie. Ale mam zatargi z tutejszym gangiem. Krótko mówiąc; nie przepadają za mną ostatnio. No, teraz twoja kolej. Twój wiek to...? - zrobił pauzę, zachęcając go do dokończenia zdania.
- Nie jestem żadnym poszukiwanym przestępcą - wyjaśnił Kazuha, co wprawiło mężczyznę w chwilowe zawieszenie.
- A co to była za odpowiedź? - mruknął, uśmiechając się półgębkiem.
- Tak jak ustaliłeś, po usłyszeniu twojej odpowiedzi odpowiadam na to samo pytanie. To nie tak miało być? - zapytał białowłosy przybierając minę niewiniątka.
- Ha! Nie zgrywają już takiego cwaniaka, młody.
- Ja tylko trzymam się ustalonych przez ciebie reguł, nic więcej - uśmiechnął się do niego miło.
- Dobra, nie ważne. My sobie gadamy a ja prawie bym zapomniał o kolejnym spotkaniu, które mam na dzisiaj zaplanowane - powiedział, wstając z kanapy i sięgając po czerwoną bluzę przerzuconą przez boczne jego oparcie.
CZYTASZ
PARTNERS IN CRIME
Hayran Kurgu'Każdy ma prawo do swoich nadziei i marzeń. I nikt nie ma prawa ich odebrać, nawet bóg.' Ale czy kierujący się tym Kazuha podejmuje słuszne decyzje? Zwłaszcza, że może wplątać się przez to w coś, od czego nie sposób będzie się uwolnić.