18+
Ten rozdział jest dość mocno drastyczny, więc jeżeli nie jesteś pewien/na nie czytaj. Gwałt to najgorsza kara cielesna i to co opisałam, zapewne jest i tak delikatne, co w rzeczywistości. Nie naniosłam na niego poprawek, więc za błędy, które zawsze w jakimś rozdziale się pojawiały, przepraszam. Gwiazdkami zaznaczę, kiedy to się skończy.
Prowadzą mnie do wyjścia z piwnicy, gdzie po chwili wchodzimy na piętro do jakiegoś pokoju. Powoli domyślam się co chcą zrobić, jednak zaciskam zęby i idę popychana przez jednego z nich.
Wchodzimy do dużego pokoju, w ciemnych odcieniach. Na środku stoi łóżko, przez co wzdrygam się.
- Rozbierz się - słyszę trzaśnięcie, więc zamknął drzwi. Nie ruszam się. Stoję jak sparaliżowana, przez co mężczyzna jeszcze bardziej warczy- Rozbierasz się, czy mam iść po twoją koleżaneczkę?!
Zaciskam oczy, ponieważ gromadzą się w nich łzy i powoli rozbieram się do bielizny. Ręce całe mi się trzęsą, a łzy już ciurkiem płyną po moich policzkach. To nie tak miało być. Myślałam, że nasze kłopoty w końcu się skończyły, a wyszło zupełnie inaczej.
- Odwróć się i rozbierz się do końca, bo inaczej się to skończy- robię co mi każe, a na jego twarzy pojawia się obleśny uśmieszek - Nie wiedziałem, że pod tymi ciuchami znajduje się takie piękne ciało. Szkoda tylko że masz te blizny, jednak aż tak mi nie wadzą - podchodzi i łapie mnie za pośladek. Z moich ust wychodzi cichy szloch. Mężczyzna łapie mnie za podbródek robiąc zmartwioną minę, jednak po kilku sekundach uśmiecha się szeroko i pcha mnie w dół - Na kolana.
Opadam boleśnie, a po chwili jego spodnie już leżą na podłodze. Śniadanie podchodzi mi do gardła i ledwo powstrzymuję odruch wymiotny.
- A teraz grzecznie zrobisz mi laskę, albo mój kolega zajmie się twoją przyjaciółką, jednak nie wiem jak to się dla niej skończy.
Zostałam zbrukana.
Te słowa krążą po mojej głowie, a w oddali słyszę jego jęki. Na dekolcie czuję łzy, które cały czas lecą z moich oczu. Cały czas ciągnie mnie za włosy nadając tempo, a po paru minutach dochodzi. Szybko wypluwam na podłogę.
- Miałaś połknąć - warczy i uderza mnie w twarz z płaskiej ręki. Opadam z bólem na podłogę. Mężczyzna łapie mnie za włosy, które próbuję jakoś złapać, bo boli to cholernie, jednak po chwili rzuca mnie na łóżko i pochyla się, jeżdżąc dłońmi po moim ciele. Próbuję się wyrwać, jednak jemu to się podoba i łapie mnie za ręce trzymając je nad moją głową.
- Proszę nie...- krzyczę, jednak to na nic, bo po chwili wbija się boleśnie. Krzyczę z bólu i płaczę, jednak na niego to nie działa.
Do pomieszczenia wbiega jakiś mężczyzna , jednak ten dalej nie przestaje.
********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************
- Szefie jesteś potrzebny - z głośnym jękiem opada na mnie.
- Widzisz, było świetnie - mówi do mnie i ubiera się. Zwijam się w kłębek i szlocham w kolana- Niech się ubierze i zaprowadź ją do piwnicy.
Słyszę jak drzwi się zamykają i zostaję sama z drugim mężczyzną. Podchodzi do mnie tak, że widzę go i kuca przy łóżku. Ma blond włosy i długą bliznę na policzku. W jego niebieskich oczach błyszczy współczucie, przez co zamykam oczy. Nie chcę tego widzieć.
CZYTASZ
Pagan's Riders
AksiVictoria to dumna z siebie kobieta, twardo stąpająca po ziemi. Nie boi się wyzwań i wie, że jak coś postanowi, to dopnie swego i doprowadzi to do końca. Kobieta w końcu zaczyna układać sobie życie na nowo i spełnia swoje marzenie o wyjeździe i mie...