10

674 37 1
                                    

Wróciłam do pokoju i przeprałam się w za dużą koszulkę. Położyłam się na łóżku w poprzek i znów analizowałam moje smętne życie. Niby nie było na co narzekać. Mam mamę, super ciotkę i dużo wsparcia od Avenersów. Mimo to uważałam to życie za smętne. Nudne. Czarnobiałe...

***

Obudził mnie budzik, który nastawiłam wczoraj. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam strój do baletu. Zgarnęłam baletki, a następnie pobiegłam do sali. Usiadłam na ławce, po czym założyłam buty do tańca. Zrobiłam krótką rozgrzewkę, aby się rozruszać. Zaczęłam tańczyć układ który tańczyłyśmy prawie codziennie w czerwonej sali. Nienawidziłam go, a jednocześnie nie potrafiłam go przestać tańczyć. Był jakby wbity pod moją czaszką. 

Po około godzinie wróciłam do siebie. Ubrałam jak zwykle czarne dresy, a włosy związałam w niedbałą kitkę. Na nogi założyłam czarne conversy i wyszłam z wieży. Założyłam słuchawki, na których puściłam piosenkę pod tytułem ,,Pretty", i wolnym krokiem, przechadzałam się po mieście. Słońca nie było widać, a powietrze było wilgotne. Wyglądało jakby zaraz miał runąć deszcz. Kocham takie dni. 

Time skip

Po jakimś czasie spacerowania dostałam SMS od Wandy, o treści ,,Wróć niedługo, dobrze?". Odpisałam jej ,,Dobrze" i powolnym krokiem wróciłam do wieży. 

Po wejściu zastałam w salonie Wandę, Kate i Yelenę. Siedziały oraz popijały wino. Starałam się przejść obok nich bezszelestnie, co nie wyszło.

-Gdzie byłaś?- usłyszałam delikatny głos rudowłosej.

-Przejść się.- odpowiedziałam i chciałam zwiać.

-Może posiedzisz z nami?- zapytała Kate.

-Podziękuje.- powiedziałam. Zaczęłam się wymykać.

-Widzę cię tu za dziesięć minut.- Powiedziała blondynka, a ja wypuściłam głośno powietrze. Wróciłam do swojego pokoju i ściągnęłam buty. Usiadłam się na łóżku, a także rozglądałam się po swoim pokoju. Nie czułam się tu jak w domu. Brakowało mi czegoś. 

Nie chcąc wkurzać Leny, zeszłam do salonu. Dziewczyny wciąż popijały wino, a na stole pojawił się dodatkowy kieliszek, wypełniony trunkiem do połowy. Usiadłam koło wiedźmy i wzięłam do ręki kieliszek. Słuchałam ich rozmowy, nawet nie myśląc o odzywaniu się. Niestety Kate miała inny plan. 

-Lara, co u ciebie?- powiedziała. 

-Larysa.- poprawiłam.- Jest w porządku.- odpowiedziałam.

-Odnajdujesz się?- dopytywała niebieskooka.

-Tak.- odpowiadałam krótko.

-Z kim masz najlepszy kontakt?- nie dawała za wygraną. Zaczynała mnie irytować.

-Yelena i Wanda.- odpowiedziałam.

-Lubisz.- chciała coś powiedzieć, ale Wanda jej przerwała.

-Koniec wywiadu.- powiedziała wiedźma i wróciły do poprzednich tematów, a ja słuchałam jednym uchem. Gdy wypiłam cały kieliszek wina, grzecznie podziękowałam za spotkanie i wróciłam do siebie. Nareszcie. To nie tak, że ich nie lubię, ale nie lubię przebywać z ludźmi. Nie lubię rozmawiać, a to podczas spotkań niestety jest niezbędne.

Wzięłam książkę z półki, po czym położyłam się na łóżku. Czytałam sobie, aż ktoś postanowił zaburzyć mój święty spokój. Po usłyszeniu cichego pukania, jęknęłam, ale podeszłam i otworzyłam drzwi. Za nimi stała rudowłosa wiedźma.

-Słucham.- powiedziałam.

-Umm... Stark organizuje imprezę o ósmej. Obecność obowiązkowa.- powiedziała dziewczyna i spuściła wzrok w ziemię. 

-Mogę przyjść w dresach?- zapytałam.

-To elegancka impreza.- odpowiedziała.

-Dobra.- powiedziałam i chciałam zamknąć drzwi, lecz wiedźma mi to uniemożliwiła. Swoją mocą sprawiła, że drzwi ani drgnęły.

-Chcesz wpaść przed imprezą? No wiesz, ubrać się razem i w ogóle.- zapytała, uciekając wzrokiem.

-Spoko.- odpowiedziałam i zamknęłam drzwi. Wróciłam do czytania książki, a w międzyczasie ustawiłam przypomnienie na siódmą.

Time Skip

Delikatnie zapukałam do drzwi wiedźmy. W odpowiedzi usłyszałam krzyk.

-Otwarte!- krzyknęła. Po cichu weszłam do środka. Zastałam dziewczynę stojącą przy łóżku, na którym leżały dwie sukienki.- Hej, pozwoliłam sobie wybrać ci sukienkę.- powiedziała i się uśmiechnęła. Dziewczyna wzięła sukienkę w ręce i mi ją pokazała.- Idź ubierz.- wzięłam sukienkę i poszłam do łazienki. Sukienka była naprawdę śliczna, ale nie czułam się w niej najlepiej. Nie mogłam dopiąć zamka na plecach, co według mnie było żenujące.

 Nie mogłam dopiąć zamka na plecach, co według mnie było żenujące

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wanda, przyjdziesz na chwile?- krzyknęłam. Po chwili do środka weszła rudowłosa.

-Co jest?- zapytała i zeskanowała moje ciało.- Wyglądasz cudnie.

-Pomożesz z zamkiem?- zapytałam. Dziewczyna kiwnęła głową i podeszła do mnie. Powoli zapięła pasek i znów zlustrowała moje ciało.

-Wyprostujemy ci włosy i lekko pomalujemy.- powiedziała. Cały plan już mi się nie podobał. Dziewczyna posadziła mnie przy toaletce i wyprostowała włosy. Muszę przyznać, wyglądały lepiej. Po zrobieniu delikatnego makijażu, w którym swoją drogą czułam się jak klaun, Wanda ogarnęła siebie i zeszłyśmy na dół...

Córka Wdowy// Larysa Alianova Romanova x Wanda MaximoffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz