Wróciłam do pokoju i przeprałam się w za dużą koszulkę. Położyłam się na łóżku w poprzek i znów analizowałam moje smętne życie. Niby nie było na co narzekać. Mam mamę, super ciotkę i dużo wsparcia od Avenersów. Mimo to uważałam to życie za smętne. Nudne. Czarnobiałe...
***
Obudził mnie budzik, który nastawiłam wczoraj. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam strój do baletu. Zgarnęłam baletki, a następnie pobiegłam do sali. Usiadłam na ławce, po czym założyłam buty do tańca. Zrobiłam krótką rozgrzewkę, aby się rozruszać. Zaczęłam tańczyć układ który tańczyłyśmy prawie codziennie w czerwonej sali. Nienawidziłam go, a jednocześnie nie potrafiłam go przestać tańczyć. Był jakby wbity pod moją czaszką.
Po około godzinie wróciłam do siebie. Ubrałam jak zwykle czarne dresy, a włosy związałam w niedbałą kitkę. Na nogi założyłam czarne conversy i wyszłam z wieży. Założyłam słuchawki, na których puściłam piosenkę pod tytułem ,,Pretty", i wolnym krokiem, przechadzałam się po mieście. Słońca nie było widać, a powietrze było wilgotne. Wyglądało jakby zaraz miał runąć deszcz. Kocham takie dni.
Time skip
Po jakimś czasie spacerowania dostałam SMS od Wandy, o treści ,,Wróć niedługo, dobrze?". Odpisałam jej ,,Dobrze" i powolnym krokiem wróciłam do wieży.
Po wejściu zastałam w salonie Wandę, Kate i Yelenę. Siedziały oraz popijały wino. Starałam się przejść obok nich bezszelestnie, co nie wyszło.
-Gdzie byłaś?- usłyszałam delikatny głos rudowłosej.
-Przejść się.- odpowiedziałam i chciałam zwiać.
-Może posiedzisz z nami?- zapytała Kate.
-Podziękuje.- powiedziałam. Zaczęłam się wymykać.
-Widzę cię tu za dziesięć minut.- Powiedziała blondynka, a ja wypuściłam głośno powietrze. Wróciłam do swojego pokoju i ściągnęłam buty. Usiadłam się na łóżku, a także rozglądałam się po swoim pokoju. Nie czułam się tu jak w domu. Brakowało mi czegoś.
Nie chcąc wkurzać Leny, zeszłam do salonu. Dziewczyny wciąż popijały wino, a na stole pojawił się dodatkowy kieliszek, wypełniony trunkiem do połowy. Usiadłam koło wiedźmy i wzięłam do ręki kieliszek. Słuchałam ich rozmowy, nawet nie myśląc o odzywaniu się. Niestety Kate miała inny plan.
-Lara, co u ciebie?- powiedziała.
-Larysa.- poprawiłam.- Jest w porządku.- odpowiedziałam.
-Odnajdujesz się?- dopytywała niebieskooka.
-Tak.- odpowiadałam krótko.
-Z kim masz najlepszy kontakt?- nie dawała za wygraną. Zaczynała mnie irytować.
-Yelena i Wanda.- odpowiedziałam.
-Lubisz.- chciała coś powiedzieć, ale Wanda jej przerwała.
-Koniec wywiadu.- powiedziała wiedźma i wróciły do poprzednich tematów, a ja słuchałam jednym uchem. Gdy wypiłam cały kieliszek wina, grzecznie podziękowałam za spotkanie i wróciłam do siebie. Nareszcie. To nie tak, że ich nie lubię, ale nie lubię przebywać z ludźmi. Nie lubię rozmawiać, a to podczas spotkań niestety jest niezbędne.
Wzięłam książkę z półki, po czym położyłam się na łóżku. Czytałam sobie, aż ktoś postanowił zaburzyć mój święty spokój. Po usłyszeniu cichego pukania, jęknęłam, ale podeszłam i otworzyłam drzwi. Za nimi stała rudowłosa wiedźma.
-Słucham.- powiedziałam.
-Umm... Stark organizuje imprezę o ósmej. Obecność obowiązkowa.- powiedziała dziewczyna i spuściła wzrok w ziemię.
-Mogę przyjść w dresach?- zapytałam.
-To elegancka impreza.- odpowiedziała.
-Dobra.- powiedziałam i chciałam zamknąć drzwi, lecz wiedźma mi to uniemożliwiła. Swoją mocą sprawiła, że drzwi ani drgnęły.
-Chcesz wpaść przed imprezą? No wiesz, ubrać się razem i w ogóle.- zapytała, uciekając wzrokiem.
-Spoko.- odpowiedziałam i zamknęłam drzwi. Wróciłam do czytania książki, a w międzyczasie ustawiłam przypomnienie na siódmą.
Time Skip
Delikatnie zapukałam do drzwi wiedźmy. W odpowiedzi usłyszałam krzyk.
-Otwarte!- krzyknęła. Po cichu weszłam do środka. Zastałam dziewczynę stojącą przy łóżku, na którym leżały dwie sukienki.- Hej, pozwoliłam sobie wybrać ci sukienkę.- powiedziała i się uśmiechnęła. Dziewczyna wzięła sukienkę w ręce i mi ją pokazała.- Idź ubierz.- wzięłam sukienkę i poszłam do łazienki. Sukienka była naprawdę śliczna, ale nie czułam się w niej najlepiej. Nie mogłam dopiąć zamka na plecach, co według mnie było żenujące.
-Wanda, przyjdziesz na chwile?- krzyknęłam. Po chwili do środka weszła rudowłosa.
-Co jest?- zapytała i zeskanowała moje ciało.- Wyglądasz cudnie.
-Pomożesz z zamkiem?- zapytałam. Dziewczyna kiwnęła głową i podeszła do mnie. Powoli zapięła pasek i znów zlustrowała moje ciało.
-Wyprostujemy ci włosy i lekko pomalujemy.- powiedziała. Cały plan już mi się nie podobał. Dziewczyna posadziła mnie przy toaletce i wyprostowała włosy. Muszę przyznać, wyglądały lepiej. Po zrobieniu delikatnego makijażu, w którym swoją drogą czułam się jak klaun, Wanda ogarnęła siebie i zeszłyśmy na dół...
CZYTASZ
Córka Wdowy// Larysa Alianova Romanova x Wanda Maximoff
Novela JuvenilLarysa to córka Natashy Romanoff, ale podaje się pod innym nazwiskiem. Dziewczyna nie przyznaje się do własnej matki. Pytanie brzmi dlaczego? Larysa urodziła się w czerwonej sali. To był jej świat. Nie znała innego życia. Młodej wdowie wmawiano, że...