1.4

322 6 3
                                    

Dzisiaj był kolejny dzień szkoły, padało. Razem z Bellą weszłyśmy do szkoły. Ta odezwała się jako pierwsza.

-Boję się o tatę, ochroniarz we młynie został zabity przez jakieś zwierzę, a on tam pojechał-Wyjaśniła zmartwiona

-Będzie dobrze-Mówiąc to objęłam ją ramieniem - Zawsze możesz do mnie wpaść lub zadzwonić-Odpowiedziałam idąc korytarzem

Obok nas zjawił się Eric zaczął gadać o balu absolwentów. I o tym, że chce od Belli i mnie playliste.

Weszłyśmy do klasy ignorując Eric'a i Mike'a.

W ławce siedział Edward. Bellą do niego podeszła a ja usiadłam za nimi. Cullen przeprosił Belle i się jej przedstawił, po czym razem zaczęli robić projekt z biologii i rozmawiać o deszczu.

Po lekcjach wyszli razem rozmawiając. Ja natomiast stanęłam przy szafkach. Gdy chłopak odszedł od dziewczyny podeszłam do niej.

-I jak? - Spytałam

-Jest specyficzny, miał czarne tęczówki a teraz piwne mówi, że to od światła - Zaczęła przejęta

-Albo raz ubrał czarne soczewki - Odpowiedziałam

-Może po szkole gdzieś pojedziemy? - Spytała Bella -Nie chce być sama

-Może pojedziemy do mnie czy do ciebie? - Spytałam

-Do mnie - Odparła bella

Po szkole szłam w kierunku Belli. Stała przy swoim samochodzie.
Zobaczyłam, że przygląda się Edwardowi. Wywróciłam oczami idąc w kierunku koleżanki.

Zobaczyłam jadący samochód. Wpadł w poślizg i kierował się na Belle. Ruszyłam do niej biegiem. Lecz zanim dobiegłam, Edward użył wampirzei prędkości. Chwycił Belle i zatrzymał jadące na nią auto.

Gdy stałam koło Belli chłopaka już nie było. Za to pojawił się tłum ludzi. Chcieli dzwonić po karetkę ale zabrałam Belle do swojego samochodu i pojechałyśmy do szpitala.

Gdy lekarze się nią zajmowali przyszedł jej ojciec. Zaczął rozmawiać ze sprawcą wypadku i Bellą. Po czym przyszedł doktor Cullen.

Gdy powiedział, że wszystko jest dobrze. Pożegnałam się z Bellą i udałam do domu.

Weszłam do środka rzucając plecak w ganku. Ruszyłam do salonu kładąc się zmęczona na kanapie. Nie było dane mi odpocząć bo do domu wszedł Klaus.

-Wstawaj księżniczko - Zaczął wchodząc do salonu ze szklanką wypełnioną burbonem

-Nick ja dopiero przyjechałam.... - Mruknęłam zmęczona

Słysząc dzwoniący telefon.

-Odbierz - Zaczął klaus a ja chwyciłam urządzenie odbierając

-Halo? - Spytałam

- Edward jest podejrzany, stał na końcu parkingu i nagle pojawił się obok mnie - Zaczęła - Wmawia mi, że walnęłam się w głowę i coś mi się pomieszało - Wyjaśniła

-Nie wiem co powiedzieć - Odpowiedziałam zaskoczona-Nie przejmuj się nim i odpocznij - Doradziłam

-Tak zrobię do zobaczenia w szkole

-Pa-Odpowiedziałam rozłączając się

-Wilkołaki myślą, że wampiry zabiły kogoś w młynie, jako, że jesteś wiedźmą udajmy się tam i to sprawdźmy - Zaczął klaus

Przyjaciele CullenówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz