Jakiś czas później
Pod szkołę odwiózł mnie Klaus. Wyszłam z samochodu bez słowa. Ten wyszedł za mną łapiąc moją dłoń.
-Tatio-Zaczął patrząc na mnie chwilę-Dzisiaj wieczorem mnie nie będzie sprawy stada-Odparł a ja Kiwnęłam tylko potwierdzająco głową-Nie bądź zła
-Obiecuje, że przestanę jak znajdziesz dla mnie chwilę-Odparłam całując go w policzek -Wrócę sama
-Kocham cię !-Krzyknął aż kilka osób obruciło się w naszym kierunku
Spojrzałam na niego roześmiana
-Ja siebie też!-Od po wiedziałam wysyłając mu całusa
Podeszłam do znajomych gdzie Bella robiła każdemu zdjęcia.
-U widzę że ty i ten przystojniak jesteście razem-Zaczeła jesica
-A Mogłaś poczekać i złapać nowego -Odparł Mike patrząc na idącego Cullena oraz Damona
-Nie dzięki , ty Chciałeś mnie potem Belle a skończyłeś z Jessica-Odparłam mrugajac do niego i idąc na zajęcia z angielskiego.
Zajęłam swoje miejsce a obok mnie usiadł Damon. Gdy chciałam coś powiedzieć nauczyciel włączył już film. A dokładnie Romeo i Julie. Oglądałam go rozmyślając o Klausie.
Gdy wróciłam z polowania na jamesa opiekował się mną. Potem zangażował się za bardzo w stado. Czułam się dla niego niewidzialna. Ale każdy ma swoje sprawy prawda?
W tym czasie zajmowałam się salemem lub ćwiczyłam nowe zaklęcia. Jednak bardzo mi go brakowało a jego obecność była dla mnie bardzo ważna.
Co mnie zdziwiło bo ostatnio miałam taką sytułacie.... Gdy byłam zakochana w Damonie.
Uderzyły we mnie wspomnienia płonący dom. Martwa rodzina, pożucenie przez ukochanego oraz służba volturi. Ogromny ból uderzył we mnie z taką siłą, że dostałam migreny.
Zamknęłam powieki masując skroń. Gdy je otworzyłam poczułam jak Damon sztuka mnie nogą.
-Co ci jest?-Szepnął dalej patrząc na ekran
-Nic -Odpowiedziałam nerwowo masując skroń
Przez resztę lekcji dał mi spokój. Gdy wyszliśmy na korytarz. Alice mnie zaczepiła.
-Bella ma urodziny czekamy na ciebie o 20 możesz zabrać faceta-Dodała uśmiechając się
-Ale-zaczełam ale ta już odeszła kierując się z prezentem do Belli
Prychnęłam poirytowana masując swoją skroń.
Po lekcjach wyszłam na zewnątrz. Klaus mnie odwiózł więc nie miałam czym wrócić. Zobaczyłam Belle wsiadającą do swojego wana jednak był z nią Edward.
Byłam podirytowany i jak najszybciej chciałam znaleźć się w domu.
-Ej pirce-obruciłam się widząc Mike-Podwieźć cię?-Spytał uśmiechnięty
-Nie dzięki -Odparłam wolała bym wracać sama a nie z zakochanym adoratorem
-Dlaczego?-Spytał a obok nas zaparkowałam niebieski samochód
-Bo ja ją odwożę-Odparł Damon
-Dokładnie-Odparłam wsiadając do jego samochodu-Pa mike-odparłam
Damon ruszył z piskiem opon. Jechaliśmy do mojego domu.
-Wyjaśnisz mi coś wzamian za podwózkę?-Spytał zerkając na mnie
CZYTASZ
Przyjaciele Cullenów
FanfictionDo forbs przyjeżdża nieznajoma brunetka. Jak się okazuje jest to dawna znajomą głowy rodziny Cullen'ów. Czy jest zagrożeniem dla wampirów? Wilkołaków? I belli?. Kto pojawi się z nią w miasteczku? Czy zmieniła się na lepsze czy na gorsze? Tego dowiec...