1.8

168 5 0
                                    

Następnego dnia obudziłam się na kanapie wtulona w Klausa. Zerknęłam na kotka który tuptał do miski z jedzeniem. Obróciłam się twarzą do Klausa uśmiechając się.

-Serce ci szybciej bije -Powiedział uśmiechnięty Klaus choć wciąż miał zamknięte oczy

-Bo jestem szczęśliwa, dziękuję Klaus -Mówiąc to przeczesałam jego czuprynę a ten jakby zamruczał -Co to było?-Spytałam zdziwiona na jego reakcje

-Wilcza strona wybacz -Odpowiedział zmieszany otwierając już oczy i przyciągając mnie do siebie -Zróbmy sobie wolne- Zaczął

-W ostatni dzień przed weekendem? -Prychnęłam-Wstawaj leniu zrobię kanapki do szkoły idź się ogarnąć -Mówiąc to Pocałowałam go w czółko -To zachętą

-Dobrze wiedźmo -Mówiąc to zniknął w łazience

Weszłam do kuchni i zaczęłam robić kanapki. Gdy kończyłam poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii obróciłam się widząc Klausa.

-Wilk głodny?-Spytałam a ten posadził mnie na blacie wypijając się w moje usta

-Kocham cię -Szepnął  patrząc mi w oczy

-Wiem Klaus-Odpowiedziałam schodząc z blatu i dając mu papierową torbę z jedzeniem -Ale miłość mnie zniszczyła

-Nie jestem twoim wampirem z Mystic Falls -Odpowiedział-Nie uciekłem od ciebie gdy mnie potrzebowałaś, byłem przy tobie

-Wiem , I jestem ci za to wdzięczna -Odparłam wzdychając -Ale te morderstwa... Dzisiaj trzeba zbadać sprawę. Bella domyśli się kim jest Edward. Volturi mogą tu przybyć. Jak myślisz jak zareagują na wieść, że nieśmiertelna czarownica jest z nieśmiertelnym wilkołakiem ? -Odpowiedziałam poddenerwowana

-Zajmą się Bella nie nami -Zaczął ale mu przerwałam

-Zabiją cię-Powiedziałam krótko -Po szkole omówimy to co się dzieję między nami teraz idę usunąć Belli pamięć zanim zniszczy spokój na który pracowaliśmy-Wyjaśniłam

-Jak wolisz chociaż lepiej było by ją zabić-Odpowiedział zły a ja spojrzałam na niego zniesmaczona-Tak byśmy zrobili gdybyś jej nie lubiła.

-To prawda ale usunięcie jej pamięci wystarczy -Odpowiedziałam uśmiechając się przebiegle -A tego Edwarda nieźle nastraszę jak na wiedźmę przystało -Odparłam zadowolona

-I to jest moja Tatia ,przebiegła mądra wiedźma-Odparł Klaus całując mnie w czoło

-Słodko -Odpowiedziałam a po chwili usłyszeliśmy miałczenie -Salem jest zazdrosny -Odpowiedziałam rozbawiona całując wilka

-Na pewno musimy iść? -Spytał obejmując mnie w talii

-Tak musimy -Odpowiedziałam a ten westchnął Salem natomiast syknęłam na niego -Salem mama wróci do ciebie już niedługo -Odpowiedziałam głaszcząc małą kulkę

-Odwiozę cię i pojadę do rezerwatu -Odpowiedział łapiąc moją rękę I kierując się ze mną do samochodu.

Jechaliśmy roześmiani ale gdy zobaczyłam uczniów biegnących do szkoły szybko wysiadłam z pojazdu. Klaus odjechał a ja idąc do budynku zobaczyłam Belle wchodzącą do lasu.

-O nie -Szepnęłam ruszając w tamtym kierunku

Gdy szłam lasem usłyszałam głos Belli.

-Jesteś wampirem !-Krzyknęła a potem nastała cisza

Przyjaciele CullenówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz