Cześć Serduszka <3
Kto to jeszcze czyta tak się zastanawiam xd
Cudnych świąt wiosennych!
Lubię ten rozdział.
AHA w poprzednim:
Jason, Lesley i Mike wybrali się do pubu Black Swan w ich małym mieście, na Metal Night. Poszaleli tam ostro. Helen przyjaciółka ze studiów Lesley, rzuciła się na Jasona, zdradzając Harrego, byłego Lesley. Ale była tak najebana, że Harry i Lesley zawieźli ją do domu.
Udał się cichy gejowski plan Joe'go i Jasona, bo gdy Mike ich zobaczył razem spłonął z zazdrości. Skutkowało to tym, że po raz pierwszy w ich dziewięcioletniej relacji pocałował Jasona w usta w męskiej łazience.
Potem całowali się w ogródku.
Potem znów w kiblu. Nakrył ich ochroniarz i Joe.
Zatańczyli dla Joe'go pożegnalny taniec Haka na ladzie baru. Przez co zostali wyrzuceni z Black Swana.
Poszaleli w domu Miśka. Skoczyli z basenu, rozwalili parę rzeczy. Poszli ze sobą do łóżka(!)... Rankiem nakryła ich gosposia Andrea oraz Bianca Stevenson, mama Miśka, która przyleciała z Ameryki Południowej, by zobaczyć syna.
Wracamy do tego momentu, miłej zabawy, skarby światowe hehe:
‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒
Bianca Stevenson, scenarzystka światowej sławy, no może pół, albo ćwierć światowej sławy, głównie romantycznych filmów klasy raczej B, mało znanych (choć jeden z nich był na Netflixie), wróciła się do królewskiego pokoju, gdzie spał jej syn, by wyrzucić za drzwi kota. Sięgnęła po błękitny koc ze złotej kanapy. Miała już przykryć śpiących królewiczów, ale zawahała się i musiała przyznać, że pośladki kochanka jej syna są idealne. Pokiwała również z uznaniem jak jej syn jest tam dostojnie wielki, ale wtedy nagle zmartwiała głęboko, widząc dwie poziome głębokie szramy na Mike'a lewym udzie. Zarzuciła koc na chłopców, by osłonić ich nagość, zwłaszcza przy tej porannej bryzie. Zamknęła drzwi na balkon, skoro były otwarte całą noc... Przysiadła w nogach łoża z baldachimem i zabrała się za rozwiązywanie sznurówek w glanie Mike'a. Z czułością i spokojem. Z wielkim poczuciem winy również. Że tak dawno go nie widziała, od grudnia. Zupełnie nie znała jego sytuacji. Dlatego zupełnie ją ta sytuacja zaskoczyła.
Przebudził się jego przyjaciel. Jason Curtis, którego znała, odkąd dziewięcioletni Mike zaczął o nim opowiadać po każdym treningu karate.
Jason Curtis podparł się w łokciach, zorientował w sytuacji i zastygł z wielkimi oczami skierowanymi na mamę Mike'a, niczym wietrzący drapieżnika myszoskoczek.
- Dzień dobry, Jason. Niezły makijaż. Udała się impreza, widzę.
- O kurwa! - Choć wszystko go bolało, Jason zerwał się, aby uciec, ale wtedy odkrył siebie i Mike'a, więc z powrotem ich przykrył. ‒ D-dobry! Przepraszam! ‒ palnął spanikowany. Nie wiedział czy bardziej chce mu się schować pod ziemię czy rzygać. Szczypały go też oczy.
- No, no, Jasonie, widzieliśmy się ostatnio na gwiazdkę, prawda? Miło cię widzieć i trochę dziwnie w tych okolicznościach, muszę przyznać.
Przebudził się Mike, chyba jakoś nadnaturalnie, bo spał jak zabity, ale znajomy matczyny głos wyrwał go ze snu.
CZYTASZ
Brother LOVER Friend :)
RomanceOriginal Story. 18+. To nie jest FF (fan fiction). Jason Curtis, osiemnastoletni, przystojny i wysportowany karateka, pozbywa się wreszcie z domu swojego przyszywanego, młodszego i cholernie kuszącego brata Liama. Czy ułoży sobie życie bez zakazane...