Cześć Kwiatki! :3
Jestem :D Cieszę się!
Czekaliście? :*
Zapraszam!
*
Na nocnej zmianie w fabrycznej stróżówce (i okolicach) wydarzyło się całkiem sporo. Colin dowiedział się, że Jason niemal popełnił samobójstwo. Zabrał go na pogotowie i założono Jasonowi trzy szwy na szyi. Przybyli też złodzieje i zdewastowali auta pracowników. Jason uratował Colina przed nożownikiem. A Colin wyznał Jasonowi, że zawsze był po jego stronie. Że jest mu bratem i że go kocha. Przyznał się też, że nagrał Jasona w garażu, gdy maltretował go Bill Scott i że zbiera jak najwięcej dowodów przeciwko ojcu. Tak więc Colin Scott oficjalnie przeszedł na stronę Jasona Curtisa!!
A o tym co było dalej, już poniżej:
Przyjemnej lektury kochani :)
*
W linku na górze to Prelow - "Mistakes like this":
"And my dick takes over
And I'm thinking about your lips
But we're too damn sober
For mistakes like this"
‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒‒
Kiedy wrócili do domu 27letniego ochroniarza i osiłka Colina Scotta wczesnym słonecznym niedzielnym porankiem, Kim ‒ jego urocza i kochana narzeczona już nie spała. Choć była jeszcze w swoim puchatym szlafroku, a cienkie blond włosy miała splątane na czubku głowy w niechlujnego koka. Sięgała Colinowi do ramion. Wyglądała jak zawsze na delikatną, ale czuła się najwyraźniej bardzo dobrze, o czym świadczył jej promienisty uśmiech. Ucałowała Colina na powitanie i Jasona też chciała uściskać, ale zamarła zauważając jego czerwoną szramę na szyi, oraz czerwony ślad pod okiem.
Usiedli na śniadanie w małej kuchni przy stoliczku ze świeżymi żonkilami w wazonie, a słońce świeciło im w twarz przez odsłonięte żaluzje. Wtedy Colin na spokojnie przy herbacie z mlekiem wszystko wyjaśnił swojej ukochanej, zaczynając od tego, co tutaj jego kuzyn robi i dlaczego nie wrócił po nocnej zmianie do swojego domu.
Otóż chłopaki się pokłócili. I młodszy brat Jasona ‒ Liam się po prostu wyprowadził. Marry obwinia o to Jasona. I wyprowadziła Jasona z domu.
Kim wobec tego, bardzo żałując Jasona, opowiadając jak bardzo kiedyś kłóciła się z siostrą, która mieszka teraz na północy Anglii i nie mają kontaktu, stwierdziła, że wybierze się do Marry z wizytą i spróbuje z nią porozmawiać.
Jason nie był jednak z tego pomysłu zadowolony. Raczej wyglądał marnie. I raczej był zmęczony po wydarzeniach ostatniej nocy. Do tego miał kaca od whisky jaką się upijał samotnie w lesie, gdy ważyły się jego życiowe losy. Gdy jego życie wisiało na włosku. Heeh. Kim jednak nie miała o tym pojęcia, więc całkiem niewinnie starała się go podnieść na duchu.
‒ Ale przecież musicie się kiedyś pogodzić. Jason. ‒ Zaczęła łagodnie po chwili. ‒ Czasami życie nie układa się tak jak wszyscy byśmy chcieli. Nie każdy się ze sobą dogaduje. Nie możesz siebie tym obarczać. A to, że twoja mama wyrzuciła cię z domu... och to... ona na pewno cię kocha! Po prostu daj jej trochę czasu, wiesz? Na pewno po ciebie zadzwoni. Na pewno się o ciebie martwi. Pomimo tego, że jest obrażona. Każda matka się martwi. ‒ Dokończyła Kim, siedząc naprzeciwko Jasona i bezwiednie masując dłonią swój niepłaski już brzuszek. Swoją nienarodzoną dzidzię.
CZYTASZ
Brother LOVER Friend :)
RomanceOriginal Story. 18+. To nie jest FF (fan fiction). Jason Curtis, osiemnastoletni, przystojny i wysportowany karateka, pozbywa się wreszcie z domu swojego przyszywanego, młodszego i cholernie kuszącego brata Liama. Czy ułoży sobie życie bez zakazane...