~3~

465 42 16
                                    

Witajcie kochani! po krótkiej przerwie zapraszam na kolejny odcinek<3 dzisiaj dowiemy się kilku przydatnych rzeczy: do czego służy bita śmietana,  jak NIE mówić na Jungkooka i spotkamy samego diabła ٩(͡๏̯͡๏)۶   także zapraszam:)

Od dzisiaj widzimy się w każdą niedzielę z nowym odcinkiem:) A teraz życzę Wam spokojnego tygodnia i trzymajcie się ciepło. Do zobaczenia za tydzień<3

I jak zawsze na koniec prośba, jeżeli Wam się podoba zachęcam do głosowania, komentowania itd. To naprawdę mobilizuje i bardzo doceniam<3



-Gdzie ja jestem? - spytał jeszcze raz.

-W piekle Jungkookie - odpowiedział ten sam głos - w samym piekle. 


5 LAT PÓŹNIEJ

-Głębiej! - głos Taehyunga rozniósł się echem po małym pokoiku - och! błagam głębiej! - wysapał, zaciskając ręce na poduszce. Jego najnowsza zdobycz: pierwszoroczniak, którego Tae  poderwał kilka dni temu na imprezie, wypchnął właśnie swoje biodra, starając się zatopić głębiej swojego penisa we wnętrzu Tae.

-O boże! - wystękał tamten - zaraz dojdę Tae Tae!

 Dobrze, że chociaż ty - pomyślał Taehyung przewracając oczami.

-Tylko nie w środku! - krzyknął, gdy poczuł jak chłopak zbliża się do orgazmu.

-O boże Tae! - pierwszoroczniak wyciągnął z jego wnętrza swojego członka i z głośnym stękiem, doszedł na jego pośladki - to było zajebiste! - oparł głowę o jego plecy, całując go w kręgosłup.

-Tak, tak. Byłeś zajebisty - Tae poruszył się pod nim, chcąc uwolnić swoje ciało z jego objęć.

-Jesteś niesamowity, wiesz? - chłopak usiadł na łóżku i popatrzył na Tae z nieukrywanym zachwytem - nigdy nie spotkałem kogoś takiego.

-Yhy... - Tae zaczął pośpiesznie zakładać swoje ciuchy. Za 20 minut miał kolejne zajęcia, których nie chciał przegapić.

-Może masz ochotę na jeszcze? - chłopak złapał jego koszulkę i przyciągnął go do siebie, co w jego wykonaniu miało chyba oznaczać flirt.

-Nie, nie mogę! - Tae wyszarpał lekko materiał z jego ręki - naprawdę muszę już iść, więc na ciebie też już pora - podał chłopakowi spodnie. Spojrzał szybko na swój telefon, od 10 minut powinien już być na kampusie.

-Dobrze - chłopak ubierał się powoli - ale obiecaj, że do mnie zadzwonisz. Ostatnio zgubiłeś mój numer, pamiętasz?

-Yhy - Tae pakował właśnie potrzebne notatki. Po chwili złapał klucze i ubrał szybko buty czekając, aż jego towarzysz zbierze swoje rzeczy.

-To trzymaj się, eee... - Tae kompletnie zapomniał jego imienia.

-Taemin - podpowiedział mu chłopak - i pamiętaj hyung - złapał Tae za koniuszek jego brody - zadzwoń do mnie - cmoknął go lekko na pożegnanie i ruszył w stronę klatki schodowej.

Taehyung popatrzył na niego zdziwiony. Te dzieciaki są coraz dziwniejsze - pokręcił głową. Nie mając więcej czasu, ruszył szybko schodami, kierując się prosto na kampus. Na szczęście jego akademik nie był daleko od uniwersytetu, więc Tae mógł spokojnie dotrzeć na miejsce na czas. Miejsce w akademiku zawdzięczał Jiminowi, który pociągając za kilka sznurków, załatwił mu pokój obok siebie za niższy niż reszta czynsz. Gdyby nie jego przyjaciel, Tae poświęcałby kolejne dwie godziny na dojazd z drugiego końca Seulu. Gdy wszedł na salę wykładową, jęknął w duchu widząc, że większość dobrych miejsc była już zajęta. Akurat na tych zajęciach Taehyung wolał być jak tak blisko wykładowcy jak się da.

HELL ABOVE ME  ** taekook**Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz