~8~

429 35 9
                                    

Witajcie kochani! mam dla Was  świeżutki odcinek, a dzisiaj przed nami: seksowny pan policjant inaczej zwany Namjoonem, Tae idzie na zakupy, a Yoongi jest głodny. Zapraszam serdecznie<3

Życzę Wam kochani spokojnego tygodnia, uważajcie na siebie i niech moc będzie z Wami<3

I jak zawsze na koniec prośba, jeżeli Wam się podoba zachęcam do głosowania, komentowania itd. To naprawdę mobilizuje i bardzo, bardzo to doceniam<3


Namjoon!- krzyk inspektora rozniósł się po całym biurze - jest dla ciebie robota!

Namjoon westchnął ciężko i podniósł głowę znad komputera.

-Jestem zajęty - krzyknął - niech Han Soo weźmie to zadanie.

-Han Soo zajmuje się swoją robotą, a ty jesteś wolny - inspektor rzucił mu akta na biurko - mamy ucieczkę ze szpitala, dane personalne nieznane, najprawdopodobniej jakiś młody ćpun. Nie zajmie ci to dłużej niż godzinę - inspektor machnął na niego ręką i odszedł do swojego gabinetu.

-Dupek - mruknął Namjoon, patrząc na niego spod byka. Zrezygnowany zaczął przeglądać akta. Sprawa wyglądała faktycznie banalnie. Jakiś chłopak trafił do szpitala i kilka dni później uciekł z niego zabierając ciuchy bogu ducha winnemu stażyście. Namjoon parsknął śmiechem i wstał z krzesła. Im szybciej się tym zajmie tym szybciej będzie miał święty spokój.

Pół godziny później przeglądał już nagrania z monitoringu w szpitalnej kanciapie. Dyrektor szpitala przekazał mu akta pacjenta, z których na pierwszy rzut oka, nie wynikało nic specjalnego. 

-Nie macie żadnych danych personalnych tego człowieka? - spytał Namjoon, uważnie sprawdzając monitoring.

-Nie - dyrektor szpitala wyglądał na zdenerwowanego - nigdy nie zdarzyła nam się taka sytuacja. To pierwszy raz, gdy jakiś pacjent ucieka ze szpitala, na dodatek kradnąc czyjeś ciuchy - pokręcił z niedowierzaniem głową. 

-To zdarza się częściej niż pan myśli - Namjoon parsknął lekko śmiechem - zazwyczaj są to młodzi ludzie, którzy w sobotni wieczór przesadzili z alkoholem lub innymi używkami i potem boją się odpowiedzialności - powiedział.

Nagle jego wzrok przykuł dziwnie zachowujący się chłopak.

-To ten? - spytał.

-Tak - mężczyzna zerknął w monitor - zjechał pracowniczą windą na parter i wyszedł głównym wyjściem.

Namjoon przyglądał się uważnie nagraniu. Miał nieodparte wrażenie, że już gdzieś widział tego chłopaka - jak on się wam przedstawił? - spytał jeszcze raz dyrektora.

-Podał tylko swoje imię - odpowiedział mężczyzna - Jungkook - odczytał z akt.

-Jungkook? - Namjoon zmarszczył brwi. Niejasne wspomnienie zaczęło wypływać powoli w jego świadomości. Imię i wygląd się zgadzały. To przecież nie może być on - pomyślał chłopak - ale jednak... - zawahał się. Złapał szybko teczkę z dokumentami i spojrzał nerwowo na dyrektora szpitala.

-Pozwoli pan, że pożyczę te akta na trochę - powiedział - będą mi jeszcze potrzebne. 

-Właściwie nie powinniśmy...- dyrektor namyślał się, ale Namjoon już zamykał za sobą drzwi.

Dojazd na miejsce zajęło mu jakieś pół godziny. Bardzo dobrze pamiętał tę trasę, bo kilka lat temu przemierzał ją codziennie, informując rodzinę Jeon o postępach w sprawie. Namjoon westchnął ciężko zatrzymując samochód na podjeździe, obłędnie wielkiej willi, usytuowanej na obrzeżach Seulu. Dobrze pamiętał, gdy trafił tu pierwszy raz. Sprawa zabójstwa najmłodszego syna bogatego biznesmena z Seulu, wstrząsnęła opinią publiczną w całej Korei. Namjoon pomimo swojego młodego wieku, był już wtedy doświadczonym policjantem, mającym najlepsze wyniki w całym wydziale. Ta sprawa była dla niego dużym wyzwaniem, ponieważ nic co zostało ustalone przez śledczych nie miało większego sensu. Jeon Jungkook chłopak z bogatej rodziny, nie miał wrogów ani wcześniejszych zatargów z prawem. Nic nie wskazywało na to, aby chłopak wmieszał się w narkotyki albo inne podobne gówno. Nie udowodniono też ataku na tle rabunkowym - przy ciele znaleziono złoty rolex i sporo gotówki w portfelu. Jaki więc miałby być motyw tak brutalnego zabójstwa? Sprawa ciągnęła się miesiącami i mimo wyznaczonej przez Jeonów wysokiej nagrody, nikt nie potrafił pomóc w ustaleniu sprawcy. Po jakimś półtora roku ojciec chłopaka nie chciał już współpracować z policją, a przełożeni Namjoona kazali mu wyciszyć sprawę. Jedynie brat Jungkooka - Jin, nigdy nie pogodził się z decyzją o zamknięciu śledztwa. Namjoon spędzając z nim tak wiele czasu, w końcu zaprzyjaźnił się z chłopakiem czując, że ma z nim więcej wspólnego niż przypuszczał. Teraz czekając w samochodzie przed jego domem, zastanawiał się czy tak naprawdę powinien cokolwiek mówić o swoich wątpliwościach. Przecież ten chłopak nie żyje od 5 lat - skarcił sam siebie w myślach. Nie zdążył jednak zmienić swoich planów, gdy zauważył jak z rezydencji wychodzi elegancko ubrany mężczyzna. Namjoon mógł przysiąc, że za każdym razem, gdy widział Seokjina ten wyglądał coraz lepiej. Chłopak odchrząknął lekko, starając się zebrać w sobie, gdy drzwi od jego auta otworzyły się i Jin usiadł na siedzeniu pasażera.

HELL ABOVE ME  ** taekook**Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz