Witajcie kochani! Mam dla Was nowy odcinek:) Dzisiaj dowiemy się w końcu jak to wszystko się zaczęło:) mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Dbajcie o siebie, życzę Wam wszystkim miłego weekendu i widzimy się całkiem niedługo. Buźka <3
I jak zawsze na koniec prośba, jeżeli Wam się podoba zachęcam do głosowania, komentowania, polecania itd. To naprawdę mobilizuje i bardzo, bardzo to doceniam<3
✾
-Jiminie! Zaczekaj! - Jimin starał się nie reagować na dźwięk głosu Yoongiego.
Obaj zmierzali właśnie z kampusu, gdzie zajrzeli w każdy kąt, szukając wszędzie Tae. Zrezygnowani postanowili wrócić jak najszybciej do akademika z nadzieją, że ich przyjaciel jednak wrócił do domu.
Jimin wziął głęboki wdech i obrócił się gwałtownie, patrząc na Yoongiego z wyrzutem.
-Dlaczego stanąłeś po jego stronie?
Yoongi zatrzymał się nagle, mrugając szybko oczami.
-Stanąłem po jego stronie? - powtórzył.
-Wiesz dobrze, że to wszystko jego wina i tego jego psychicznego brata, a jednak stanąłeś po jego stronie! - krzyknął Jimin sfrustrowany - dlaczego?
Yoongi popatrzył na niego, przekrzywiając lekko głowę.
-Bo jestem jego Głosem - powiedział jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
Jimin prychnął lekko z niedowierzaniem.
-Jak możesz tak strasznie na nim polegać?
Yoongi podszedł do niego powoli.
-Jimin... ja...
- Nie zostawisz go, nawet jeżeli cię o to poproszę, prawda - to było stwierdzenie, a nie pytanie. W głosie Jimina dało się wyczuć lekką gorycz.
Yoongi stał bez ruchu, nic nie mówiąc.
-Ok pieprzyć to! - powiedział Jimin starając się zachować lekki ton – już nieważne, po prostu wracajmy do akademika - powiedział ruszając przed siebie.
Do końca drogi Jimin szedł kilka kroków z przodu, nie odzywając się. Gdy doszli na miejsce, Yoongi zatrzymał się przed wejściem, szperając w kieszeni swojej kurtki. Wyciągnął komórkę i odebrał przychodzące połączenie.-Jungkookie?
Przez chwilę słuchał co ten miał do powiedzenia, a potem spojrzał szybko na Jimina.
-Dobrze przekażę mu wiadomość - zakończył połączenie - Jungkookie mówi, że znalazł Tae, ale ten chciał wracać sam do akademika. Powinien być u siebie w pokoju.
Jimin westchnął z ulgą i pokiwał głową.
-W takim razie pójdę do niego.
Widząc, że Yoongi nadal stoi w miejscu, zatrzymał się na schodach.
-Nie wchodzisz? - spytał zaskoczony.
- To chyba nie jest najlepszy pomysł. Powinienem zostać tutaj - Yoongi patrzył na niego z nieprzeniknionym wyrazem twarzy.
-Acha! – Jimin jeszcze bardziej zmarkotniał - dobrze, jak chcesz... w takim razie trzymaj się, miło było cię poznać! - machnął mu niedbale ręką i wszedł do środka, trzaskając mocno drzwiami.
Yoongi stał bez ruchu, patrząc w miejsce, gdzie zniknął przed chwilą chłopak. Westchnął ciężko i usiadł zrezygnowany na pobliskim murku. Spędził na ziemi zaledwie kilka tygodni, ale już zdążył odkryć, że ludzie są niezwykli. Ich emocje zmieniały się o wiele za szybko jak dla Yoongiego, ale mimo wszystko jedna rzecz go fascynowała. Uczucia ludzkie to bardzo silna moc, która może mieć wpływ nawet na istoty takie jak on. Gdy Jimin zniknął za drzwiami, Yoongi poczuł dziwną pustkę. Miał ochotę natychmiast pobiec za nim i znów dotknąć jego gładkich ust, poczuć ciepło jego miękkiego ciała. Tak...Yoongi przekonał się, że ludzie są niezwykli.
CZYTASZ
HELL ABOVE ME ** taekook**
FanfictionTaehyung jako nastolatek wyznaje swoje uczucia klasowemu koledze. Zostaje jednak upokorzony, a niedługo potem jego szkolna miłość umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Kilka lat później Tae wzywa przypadkiem z powrotem do świata żywych swoją daw...