10.2 §

12 3 0
                                    

Miałeś nieodparte wrażenie, że znasz to miejsce, mimo, że mógłbyś przysiąc, że nigdy cię tutaj nie było. Wpatrywałeś się w koronę grabu, szukając odpowiedzi, gdy nagle zauważyłeś pewną rzecz. Na gałęziach otaczających go drzew znajdywało się mnóstwo opuszczonych gniazd. Dobrze wiedziałeś, jak wyglądają siedliska skowronków i pojąłeś, że pierwsze drzewo było nimi otoczone. Przypomniałeś sobie swoją rozmowę z Leszym, który powiedział ci, że będziesz musiał coś poświęcić, aby przebłagać duchy lasu.

Zdjąłeś z szyi ptasi talizman. Amulet zakręcił się żwawo na skórzanym rzemieniu, dekorując ziemię barwnymi odbłyskami światła. Kiedyś puszcza oddała twojej rodzinie pod opiekę duszę ptaka, teraz byłeś gotowy zwrócić ją z powrotem w objęcia kniei.

Uklęknąłeś na trawie przed potężnym drzewem i z całej siły zacisnąłeś pięść na bladobłękitnym kamieniu. Kryształ roztrzaskał się w twoich dłoniach, jak skorupka jajka.

Tracisz amulet.

Poczułeś ostre ukłucie w sercu, jakby coś zostało ci wydarte z duszy, wiedziałeś, że właśnie utraciłeś cząstkę siebie. Ponownie zerknąłeś na swoją dłoń, zamiast amuletu, siedział tam skowronek. Patrzył się na ciebie oczami czarnymi, jak para węgielków, ta wymiana spojrzeń zwiastowała koniec waszej wspólnej podróży, to było wasze ostatnie pożegnanie. Ptak podniósł triumfalną pieśń, wzlatując wysoko w powietrze. Jego zwycięski hymn rozniósł się echem po cichym lesie, a drzewa zaszumiały, wydając z siebie głęboki oddech ulgi. Wielkie brzemię zostało zdjęte z tych ziem, czułeś to głęboko w kościach.

Było ci lekko na duchu, kiedy chwiejnym krokiem opuściłeś granice kniei i wróciłeś do swej wioski

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Było ci lekko na duchu, kiedy chwiejnym krokiem opuściłeś granice kniei i wróciłeś do swej wioski. Mieszkańcy powitali cię z otwartymi ramionami, skandując z uciechą twoje imię. Teraz należałeś do świata ludzi bardziej niż kiedykolwiek. Szumilas, który z każdym tygodniem coraz bardziej marniał, teraz na nowo zaczynał tętnić życiem i radością. Nareszcie przypominał tobie miejsce, które niegdyś znałeś. Wielki ciężar spadł z twojego serca, Sowie Góry znów były bezpieczne.

Koniec. 

Lelek - Gra paragrafowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz