Epilog

311 24 93
                                    

10 lat później.

- Wujek! - krzyk był jedynym ostrzeżeniem zanim małe ciałko, wskoczyło na zielonowłosego mężczyznę, wyciskając całe powietrze z jego płuc.

- Hej Yui, co tam u ciebie? - spytał Izuku zduszonym głosem, powoli podnosząc się do siadu, całkowicie się budząc.

- Tęskniłam za tobą! Tata powiedział, że wróciłeś już wczoraj, ale byłeś zbyt zmęczony, aby się przywitać i w zamian masz dla mnie prezent, co to jest? Czy to piesek? Kotek? Jaszczurka? Nowa lalka? Bo ciocia Toga mi ostatnio jedną kupiła. I ona nawet potrafi pić wodę i siusiać! - trajkotała szczęśliwa dziewczynka, nic sobie nie robiąc z spojrzenia pełnego wyrzutu jakie jej wujek, posłał Tomurze stojącemu w progu.

Kiedy trzy lata temu Tomura znalazł na ulicy przerażone i zakrwawione dziecko, od którego wszyscy uciekali, nikt nie wiedział, że Shigaraki adoptuje ją zaledwie pięć dni później. Yui, jak się nazywała dziewczynka, miała bardzo podobny dar do tego od dowódcy ligi, potrafiąc za pomocą nawet najlżejszego dotyku całej dłoni, sprawiać, że ludzie wili się w męczarniach, spowodowanych przez ból wynikający z niewidocznej i niewyczuwalnej toksyny, wydzielającej się na dłoniach dziewczynki. Niektóre osoby, w tym rodzice małej, dotknięte przez dziecko, popełniły samobójstwo, żeby uwolnić się od cierpienia. Dziewczynka nie miała pojęcia co się dzieje ani jak używać daru. Ktoś na szczęście powiadomił Front o dziecku, a że Shigaraki był w pobliżu postanowił sam się tym zająć. Z nietypową dla siebie delikatnością, wyjaśnił Yui, że nie może nikogo dotykać, jeżeli nie posiada rękawiczek, a także obiecał jej pomóc. Dowiadując się co spotkało jej rodziców, postanowił się nią zająć, jako że sam najlepiej rozumiał naturę jej daru. A Izuku nigdy nie zapomni miny Dabiego oraz Hawksa, kiedy Tomura wszedł do domu z dziewczynką i oznajmił, że teraz są rodziną.

Mała szybko przywykła do ekscentrycznych ludzi otaczających jej tatę, który jako przywódca miał mnóstwo roboty i zdarzało się, że brał ją ze sobą. Yui polubiła też pozostałych dwóch "ojców". Wieść, że Keigo jest w związku z Dabim i jego bratem, zaskoczyła Deku dużo mniej, ku rozczarowaniu Tomury, niż pojawienie się dziecka, które błyskawicznie stało się skarbem frontu.

Dziewczynka miała prześliczne, błyszczące czarne jak noc włosy do ramion, ciemne brązowe oczy, mnóstwo delikatnych piegów na policzkach i nosie oraz od kiedy zamieszkała z Tomurą, wiecznie szeroki uśmiech na małych różowych usteczkach. W momencie poznania z Shigarakim miała niecałe cztery lata i była uroczo nieśmiała. Trzy lata później mówiła wszystkim głośno co myśli, będąc dumą swoich tatusiów.

- Spokojnie, już ci go daję, chwila. A ty się później mnie nie czepiaj, że ją rozpuszczam. - powiedział Izuku podnosząc się w końcu z łóżka.

- Jakże bym śmiał, przecież to nie tak, że i tak wszyscy ją rozpieszczacie, kiedy nie patrzę. A ty i rodzice już szczególnie. - odparł Shigaraki, kiedy Deku podał dziewczynce paczuszkę, która po rzuceniu szybkiego "Dziękuję" zaczęła go rozpakowywać, by następnie szybko wybiec z pokoju, aby pochwalić się prezentem pozostałym rodzicom.

- Gdzie Dabi i Kei? - spytał zielonowłosy.

- W kuchni, dręczą Katsukiego. - odpowiedział Shigaraki.

- Czy im to się nigdy nie znudzi? - spytał retorycznie Izuku, samemu ruszając z bratem do kuchni.

- Hej Izuku! - przywitał się energicznie i głośno Hawks, oglądając z córką prezent.

- Hej. - rzucił Deku, kiwając głową Dabiemu, który mierzył się spojrzeniami z Katsukim, popijając kawę.

Zielonowłosy podszedł do blondyna dając mu szybkiego buziaka i zmierzając do szafki po kubek na herbatę.

Zwycięzcy zgarniają złotoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz