13

931 70 6
                                    

Kamila otworzyła drzwi i przepuściła w progu Elżbietę. Gdy tylko chłopcy leżący na podłodze zobaczyli kobietę, od razu zerwali się, podbiegli i ja przytulili.
- Panowie, ostrożnie. - Zwróciła uwagę im Kamila.

- Babciu! Nareszcie! Chodź, pokażemy ci twój pokój. - Krzyczeli i pociągnęli kobietę na półpiętro.

Kamila wyciągnęła z bagażnika walizki i wniosła je do pokoju Elżbiety. - Jeśli będzie Pani czegoś potrzebować, to śmiało.

Elżbieta kiwnęła tylko głową bo chłopcy zaczęli jej wymieniać jakie zestawy LEGO mają i jakich im jeszcze brakuje, jakie puzzle muszą ułożyć na feriach i pewnie wiele innych rzeczy, ale Kamila już nie słuchała. Przymknęła drzwi i poszła do sypialni, gdzie Basia usypiała Alicję.
- Śpi? - Szepnęła.

- Tak. - Basia przełożyła na bok dziecko i zapaliła delikatne światełka rozwieszone na ścianie. - Zgaś lampkę.

Kamila zgasiła światło i poszła do garderoby przebrać się w luźniejsze ciuchy. - Przepraszam, że tak późno. - Odezwała się, gdy Basia do niej przyszła. - Troszkę nam zeszło w domu.

- W porządku. - Podeszła i przytuliła się. - Idę zrobić kolację a ty zmuś dzieci do kąpania.

- Pewnie. - Pocałowała Basię w głowę i  zaczęła się rozbierać.

- Hmmm... - Wymruczała patrząc na Kamilę bez koszulki.

- Co?

- Odpada nam pokój... - Westchnęła.

Kamila wzruszyła jedynie ramionami.
- Wciśniesz głowę w poduszkę.

Basia rozejrzała się dookoła, czy ma coś pod ręką, czym może rzucić w narzeczoną. - Masz szczęście, że nie mam nic, czym mogłabyś dostać w ten głupi łeb. - parsknęła śmiechem

- Też cię kocham. - Przebrana już podeszła i cmoknęła blondynkę w głowę. - Chodź.
- Mateusz, Filip... - Zaczęła, gdy weszła do pokoju Elżbiety. - Potrzebujecie zaproszenia do kąpania?

- No nieeee... Przecież już idziemy. - Zrezygnowani wstali i wyszli z pokoju kobiety a Kamila za nimi.

Elżbieta oporządziła się i zeszła na dół. - Dobry wieczór Basiu. - Podeszła  przywitać się.

Basia oczywiście od razu rzuciła się na szyję kobiecie. - Jak dobrze mieć cię w domu. Nie masz pojęcia, jak się cieszymy.

- Ja też dziecko.... Pomóc ci? - Zapytała, gdy odsunęła się odrobinę od blondynki.

- Możesz nakryć do stołu. Co prawda, chłopcy najpierw jedzą a później się kąpią, ale dziś wszystko na odwrót. Nawet Alicja zasnęła pierwsza.

- Nie mogę się doczekać, żeby ją zobaczyć. Na pewno urosła.

- Oj tak. Urosła, gaworzy, pokazuje swoje pierwsze fochy i pałaszuje wszystko, co ma pod ręką. Nawet brud z podłogi. Byłam totalną przeciwniczką tych jeżdżących odkurzaczy, ale teraz wiedzę, że to zbawienie. - Zaśmiała się.

- Podobno lecimy na urlop? - Zapytała zaciekawiona. - Gdzie?

- Lecimy, ale o tym porozmawiamy, jak Kamili nie będzie w domu. Ona ciągle mnie podsłuchuje i próbuję dowiedzieć się gdzie.

- Nie wie? - Zapytała zaskoczona.

- Nikt nie wie. Tylko jej przyjaciółka, która mi pomaga to zorganizować.

- Co zorganizować!? - Krzyknęła ze schodów. - Ja wszystko słyszę! Mów!

Rozbawiona Basia spojrzała na uśmiechnięta Elżbietę. - Mówiłam. Pogadamy jak wyjdzie. - Podeszła do schodów i powiedziała podniesionym głosem. - Obudź Alicję, a dostaniesz w łeb!
Kamila szepnęła przepraszam i wróciła do łazienki, gdzie kąpał się Filip.

- Basiu... - Zaczęła Elżbieta. - Jakie macie plany na jutro?

- Kamila jedzie z samego rana do firmy na te trzy dni. Moja mama przyjedzie po chłopców do szkoły a my mamy dzień dla siebie. Dlaczego pytasz?

- Wiesz...dla ciebie może wydać się to dziwne, ale przy ostatnich śniegach najlepiej jest rozsypać nawóz do trawy. Wraz z topniejącym śniegiem, najlepiej wsiąka i odżywia trawę.

- Oh... - Odpowiedziała zaskoczona Basia. - Nie wiedziałam. - Nachyliła się nad stołem. - Na prawdę chciałaś mi to powiedzieć?

- Nie, chciałam zapytać gdzie lecimy, bo bardzo mnie to ciekawi, ale Kamila stoi na schodach.

- Obie jesteście okropne. - Podsumowała wchodząc do jadalni.
- Czy to musi być aż taka tajemnica?

- Musi. Dlaczego ja, raz nie mogę coś zrobić w tajemnicy? Ty ciągle coś robiłaś.

- Bo ja, to ja. - Odpowiedziała siadając.
- Chłopcy nie są głodni. Oglądają jakiś serial science-fiction. Wracając do tematu. Dlaczego knujesz z Dagmarą, a nie ze swoją siostrą?

- Bo Dagmara ma więcej znajomości, z resztą jak przedstawiłam jej swój pomysł, to sama zaproponowała pomoc....w ogóle, koniec tematu. Nie ciągnij mnie za język! - Oburzyła się blondynka.

Kamila spojrzała na Basię mrużąc przy tym oczy. - Dobrze. Przepraszam kochanie...

Stara miłość nie rdzewieje cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz