Rozdział 13 - Wszystko Okej ?

39 3 0
                                    

07.07.2021r środa 

Całą noc nie spała, wczorajszy wieczór/ noc cały czas chodziło mi po głowie, słodki Niall oraz jego miękkie usta. Nie wiem czemu, ale chce więcej, dużo więcej. 

- Nie mogę się doczekać jak wrócisz, szkoda że nie wracasz na wieczorek zapoznawczy - zaczęła gadać jak katarynka Luna, moja przyjaciółka. Prawda była taka, że ja nie wiem czy chce wracać. 

- Okej wszystko ?- spytała, gdy zauważyła że je nie słucham. 

- Tak, muszę już kończyć w sumie - odpowiedziałam, nie czekając na jej odpowiedz, rozłączając rozmowę. Postanowiłam iść się napić.

- Samantho idź do sklepu - od razu odezwała się Olga, gdy tylko mnie zobaczyła w kuchni. 

- Mogę jechać autem ?- spytałam, bardzo nie chciało mi się iść. 

- Nie, to niebezpieczne - złapała się za klatkę piersiową, jakbym właśnie odprawiła jakąś czarną mszę, w celu przywołania szatana. 

- Dobra- fuknęłam. 

Mając pieniądze oraz listę z zakupami, szłam powoli do sklepu, mijając dom Nialla, rozglądałam się czy jest jego samochód na podjeździe, lecz nie było. 

- Podwieźć cię ?- spytał Harry, który jechał z Liamem autem. 

- Nie dzięki - odpowiedziałam, chłopaki cały czas jechali z otwartymi szybami koło mnie, a ja szłam z zakupami, dzięki Bogu że nie były ciężkie. 

- Wychodzimy dzisiaj ?- spytał Liam. 

- Możemy, tylko napiszcie mi o której - dopowiedziałam, po czym chłopaki odjechali, bo byłam, bardzo blisko domu, i każdy dla własnego dobra wolał się oddalić. 

- Słyszałam że wybrałaś już studia - zaczęła Olga, gdy postawiłam zakupy na blacie. 

- Tak - odpowiedziałam, chcąc oddalić się, lecz kobieta zaczęła mówić dalej. 

- Dziennikarstwo to nie przyszłość - zaczęła, patrząc na mnie surowo. 

- Tutaj może i nie, lecz w Stanach to dobrze płatny zawód - broniłam swojego zdania, opierając się o szafkę tyłem. 

- Świat nie kończy się na Stanach, nie jesteśmy już młodzi, ktoś będzie musiał się nami zająć - zaczęła mówić, wycierając swoje dłonie w ścierkę. Nie ma mowy że będę się nimi zajmować. 

- Masz jeszcze jednego wnuka - popatrzyłam na nią surowo. Tak razem z Mattem, mamy przyrodnią siostrę. 

- Nie wyrażaj się tak o ojcu - podeszła do mnie blisko. 

- Ma nowa babę oraz bękart .. - zaczęłam mówić, lecz nim się spostrzegłam Olga, spoliczkowała mnie. 

- Olga !- usłyszałam krzyk dziadka. 

- Nie mów tak o ojcu !- krzyknęła do mnie, podnosząc wysoko rękę. 

- Nieślubne dziecko nazywa bękart - dokończyłam, a kobieta chciała uderzyć jeszcze raz, lecz dziadek zatrzymał jej rękę. 

- Sam idź do siebie - zaczął dziadek. Nie chciałam na nią patrzeć. Nie poszłam do pokoju wybiegłam z domu. Miałam jej dość oraz tej nory zabitej deskami. 

Odpoczęłam dopiero w parku, usiadłam na ławce odpalając papierosa. Byłam tak wkurzona, że musiałam odpalić jeszcze jednego. 

- Wszystko okej ?- spytał nagle ktoś, więc szybko przeniosłam wzrok. 

Girl from Owensboro Kentucky ~ N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz