Rozdział 17 - Jak chcesz lody to jestem do dyspozycji

27 1 0
                                    

12.07.2021r poniedziałek 

Na drugi dzień od mojego spotkania z Niallem, byłam na zakupach z jego mamą, która jest wspaniałą osobą, bawiłam się z nią wspaniale, kupując nowe ubrania. Tego samego dnia dostałam także okres, przez co kilka dni leżałam w łóżku, unikając Olgi. 

- Hej - machnęłam do  Dan, która siedziała na ławce, czekając na resztę. 

- Jak to możliwe że ty zawsze jesteś pierwsza ?- spytałam, siadając koło niej. 

- Szanuję czas innych - odpowiedziała także się śmiejąc. 

- Jak tam studia ?- spytałam, na co ona pisnęła. 

- Dowiem się w tą środę albo piątek, nie wiem kiedy listonosz przyniesie list - odpowiedziała podekscytowana. 

- Planujesz mieszkać w akademiku ?- spytałam, na co pokiwała głową. 

- A ty ?- również spytała. 

- Przez pierwsze miesiące tak, potem planujemy z przyjaciółką coś swojego wynająć, lecz domy koło szkoły są albo gigantyczne dla bractw, albo drogie - wyjaśniłam, wzruszając ramionami. 

- Opowiedz mi jak tam jest ?-  spytała.

- Jest tam prawie ciągle ciepło, od maja do października jest bardzo ciepło, za to zimową porą jest zimno, i pada dużo deszczu, bardzo dużo więcej niż w Irlandii - wyjaśniłam, tak w skrócie. 

- To może padać więcej niż tutaj  ?- zaśmiała się, na co jej pokiwałam. 

- Co będzie z resztą, tez gdzieś idą ?- spytałam, na co pokiwała głową. 

- Reszta też planuje, jedynie Niall chyba zostanie, jeśli nie podejdzie do poprawek - wyjaśniła, na co przytaknęłam. Po chwili zauważyłam w oddali grupę znajomych, którzy się zbliżali. 

- Co tu taka grobowa cisza?- spytał Harry. Na co spojrzałam na Dan, która w tym samym momencie spojrzała na mnie, obydwie wzruszyłyśmy ramionami. Reszta znajomych rozsiadła się albo na ławce, obok nas albo na trawie.  Zaczęli opowiadać o tym, że niedługo przyjdą ich listy z uczelni. 

- Dlaczego nie podchodzisz do poprawek ?- spytałam Nialla, na co wszyscy ucichli. 

- Szkoła nic mi nie da - wyjaśnił, wzruszając ramionami.

- Da ci przyszłość - wyjaśniłam, na co chłopak parsknął. 

- Sądzisz że jeśli skończysz dziennikarstwo wszyscy będą chcieli cię przyjąć do pracy - odpowiedział sarkastycznie. 

- Dokładnie tak uważam - wyjaśniłam, po czym wyciągnęłam papierosa z paczki, odpalając go. 

- Mylisz się - dodał. Co za bezczelny gnojek. Czułam jak złość zaczyna nade mną panować. 

- Jesteś zazdrosny że będę studiować z Sami - zaśmiała się Dan, na co chłopak jedynie prychnął, odpalając papierosa. Dziewczyna jedynie chciała rozluźnić atmosferę 

- Dokładnie, może będziemy miały ten sam pokój w akademiku - wyjaśniłam, na co ta przytuliła mnie. 

- Kiedy wracasz ?- spytała Jasmine, bawiąc się źdźbłem trawy w dłoniach. 

- 5 sierpnia nie wytrzymam dłużej z Olgą - wyjaśniłam na co Jasmine przytaknęła. Dość dużo osób przytakuje dzisiaj, jakoś małomówni są. Weszłam na Snapa, aby odczytać wiadomości a także zrobić sobie, z Dan Monicą oraz Francessca zdjęcie, wstawiając je na story a także wysyłając je na dni. 

Girl from Owensboro Kentucky ~ N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz