Rozdział 22 - Zapalimy ?

20 1 0
                                    


27.07.2021r- Wtorek

Dzisiejszego ranka obudziłam się i od razu, zaczęłam przeglądać to co pisali na grupie. Dowiedziałam się że jedziemy dzisiaj nad wodę, i nie chcieli przyjąć mojej odmowy. Od soboty nie widziałam się z Niallem, a także z nim nie rozmawiałam. Dodałam jedynie zdjęcie z soboty, które zrobił mi Niall jak jadłam pizzę, lecz nie zareagował na nie. Zbierałam właśnie wszystkie potrzebne mi rzeczy, do torebki by po chwili zejść na dół, i wyjść z domu. Pod kioskiem wyjątkowo dzisiaj, stała Dan z Harrym, z którymi przywitałam się uściskiem. Jak tylko podjechały dwa samochody, mimo że z przodu było wolne miejsce w samochodzie Nialla, usiadłam z tyłu koło Dan. Całą drogę na plaże, widziałam jak Niall, rzucał mi spojrzenia przez lusterko, lecz ignorowałam je. Czułam się, sama nie wiem jak się czułam, byłam na pewno zraniona. Po tym jak dojechaliśmy na plażę, od razu wysiadłam z auta, idąc za całą resztą, lecz zostałam złapana za łokieć. 

- Zapalimy ?- spytał Niall, na co westchnęłam, czekając jak reszta się oddali. Po czym wyciągnęłam papierosa, zapalając go. 

- Jesteś zła - zaczął blondyn, idąc ślimaczym tempem, w kierunku znajomych. 

- Pytasz czy stwierdzasz ?- spytałam, układając usta w wąską linię. 

- Nie wiem w sumie - odpowiedział, drapiąc się po karku. 

- Jedno i drugie jest prawidłowe - odpowiedziałam, przewracając oczami. 

- Nie wiem o co - wyjaśnił, przez co we mnie zaczęło się gotować. Wyrzuciłam połowę papierosa na ziemię, zgniatając go butem, po czym odeszłam, zostawiając go w tyle. Gdy przyszłam na plażę, większość osób, była w wodzie, śmiejąc się i chlapią, lecz ja jedynie słyszałam krzyk o pomoc, przez co założyłam słuchawki, puszczając muzykę. 

- Wstawaj - ktoś, potrząsnął moim ramieniem. 

- Nie śpię - odpowiedziałam, lecz słyszałam śmiech znajomych. 

- Długo spałam ?- spytałam Monicy, który siedziała obok mnie. 

- Coś koło dwóch godzin - odpowiedziała, podając mi wodę, za którą podziękowałam. 

- Więc jak pakowanie się na studnia ?- spytał Harry, Dan która wzruszyła ramionami. 

- Mam jeszcze miesiąc - odpowiedziała z uśmiechem. 

-  A jak twój powrót ?- spytał tym razem mnie. 

- W piątek wysyłam jedną walizkę z ubraniami i rzeczami typu laptop - wyjaśniłam, wzruszając ramionami, po czym mój wzrok samoistnie powędrował na Nialla, który również na mnie spoglądał. Spoglądał na mnie nieodgadnionym mi spojrzeniem. 

- Niedługo wyjeżdżasz dobrze że będziesz na dniach młyna - odpowiedziała Dan, po czym zaczęła mi  opowiadać jak, jest co roku. 

- Nie boisz się ?- spytała Dan, na co wzruszyłam ramionami. 

- Na pewno będzie dziwnie inaczej, wiesz paczka znajomych ze szkoły oprócz Lili idzie do innej szkoły - starałam się wyjaśnić. 

- Kto to Lili ?- spytała Jasmine. 

- Moja przyjaciółka ze Stanów - odpowiedziałam, na co przytaknęła. 



30.07.2021r- Piątek

Sama nie wiem kiedy zleciał zleciały mi 2 dni, i naszedł czas pakowania. To właśnie dzisiaj miałam spakować podstawowe rzeczy. Walizka stała otwarta a ja do niej wkładałam, ubrania których na pewno już nie założę. Było mi smutno, lecz także chciałam już wrócić do domu, tylko po to aby dalej się pakować i na studia. 

- Matt gotowy ?- spytałam, brata z którym jako tako rozmawiałam. Najczęściej były to proste zdania typu, pożyczysz mi coś albo kiedy wracamy. Byłam zła na Olgę, za głupotę którą powiedziała, a jeszcze bardziej zła na brata że w to uwierzył. Całe życie broniłam go i wychowywałam, rezygnując ze swojego życia na rzecz jego dobra, a dostałam takiego kopa w tyłek. 

słów: 570

Buziole Xx 

Girl from Owensboro Kentucky ~ N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz