Pov: Y/n
Obudziłam się rano i gdy już zaczęłam kontaktować zobaczyłam że nie jestem u siebie w pokoju a tym bardziej nie w swoim domu. Zaczęłam się rozglądać i ujrzałam nawet jadnie umeblowany pokój. Wstałam z bardzo wygodnego łóżka i się rozciągnęłam. Wyszłam z pomieszczenia i zobaczyłam schody na dół więc postanowiłam tam zejść. Gdy schodziłam usłyszałam czyiś głos. Był to głos Nick'a i kogoś jeszcze, jakiegoś chłopaka. Czym prędzej tam zeszłam i weszłam do kuchni bo z tam tąd słyszałam rozmowę. Zobaczyłam tam bruneta i jakiegoś wysokiego blondyna.- O y/n już się obudziłaś.
- Gdzie ja do cholery jestem i kim jest ten typ?!
- Spokojnie mała - powiedział nieznany mi chłopak
- Po pierwsze nie mów do mnie mała. Po drugie kurwa Nick gdzie ja jestem?!
- Już ci mówię. Wczoraj zasnęłaś na moim ramieniu a że nie mam pojęcia gdzie mieszkasz to przywiozłem cię tu żebyś mogła wugodnie iść spać. No i co były te krzyki?
- Bo kurwa mogłeś mnie tam zostawić albo mnie obudzić?!
- Jesteś słodka jak się denerwujesz.
- Przymknij się już, zawieź mnie lepiej do domu.
- Ale-
- Nie ma żadnych ale, zawieź mnie tam powinnam być teraz na uczelni.
- Nick znalezłeś sobie grzeczną dziewczynkę?
- Japierdole Nick zrób chociaż tyle dla mnie i go ucisz bo nie mogę go słuchać.
- Idź do tego pokoju w którym spałaś i weź coś z mojej szafy.Nie chciałam tam dłużej stać więc po prostu zrobiłam to co kazał mi chłopak. Przez chwilę nie umiałam trafić do tamtego pokoju ale na całe szczęście mi się udało. Otworzyłam szafę która była nawet spora, były tu głównie czarne ubrania co absolutnie mnie nie dziwi patrząc na to jak ubiera się brunet. I teraz to do mnie dotarło. Spałam w jego łóżku. Miałam nadzieję że nic mi nie zrobił. Ogromną nadzieję. Nie myśląc o tym dłużej bo nie chciałam, zabrałam jakąś czarną bluzę z kapturem która ewidentnie będzie na mnie za duża, ale nie chce chodzić z tych samych ubraniach co wczoraj bo czuję że śmierdzą. No cóż spodni nie wezmę więc ubiorę te które miałam wczoraj. Zdjęłam z siebie biały top który miałam na sobie od wczoraj i ubrałam bluzę chłopaka. Szczerze muszę przyznać że chłopak miał gust co do ubioru. Ta bluza była naprawdę przyjemna gdy ma się ją na sobie. Pachniała nim... Gdy skończyłam się ubierać akurat wtedy do pokoju wszedł chłopak.
- Jesteś gotowa?
- Tak - odpowiedziałam stanowczo na pytanie
- Okej, napewno nie chcesz czegoś zjeść?
- Nie, powiedziałam że masz mnie zawieźć do domu. Teraz.
- Dobrze, w takim razie chodź na dół.Zeszliśmy po schodach, widziałam znowu tego jego kolegę tyle że tym razem wchodził po schodach i przechodził obok mnie. Spojrzałam na jego twarz i byłam pewna że skądś go kojarzę ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd. Ubraliśmy buty i wyszliśmy na podjazd. Stały tu dwa samochody. Jednym z nich była Tesla w kolorze pomarańczowym która muszę przyznać bardzo mi się podobała i właśnie do niej zmierzaliśmy. Za to drugim z samochodów było ciemnozielone BMW które również wyglądało ładnie. Wsiedliśmy do Tesli która ewidentnie była bruneta który będzie mnie odwoził do domu.
- Okej, podaj mi swój adres bo nie wiem gdzie mam jechać.
- ul. *********.
- Dobra, będziemy tam za 20 minut z tego co widzę na GPS.
- Eh...
- Nie wzdychaj tak bo równie dobrze mogłaś wracać pieszo.
- Spierdalaj
- To moje auto więc jak już to ty możesz spierdalaćJuż nic na to nie odpowiadałam tylko oparłam się o szybe i oglądałam widoki za oknem. Byłam ciekawa skąd kojarzyłam tam tego blondyna więc postanowiłam dopytać o kilka szczegółów Nick'a. Co prawda nie chciałam z nim rozmawiać ale ciekawość wzięła górę.
- Nick.
- Co tam? Coś się stało?
- Nie, mam pytanie.
- Jasne pytaj.
- Od zawsze ty i tam ten chłopak mieszkacie w Orlando?
- Nie, moje rodzinne miasto znajduje się w Teksasie, a Clay - czyli tak ma na imię tamten blondyn - z tego co mi wiadomo od zawsze mieszka na Florydzie, jeżeli się nie myle to niedaleko też mieszka jego rodzina.
- Okej.
- A czemu pytałaś?
- Ciekawość.
- A ty?
- Co ja?
- Od zawsze tu mieszkasz?
- Bardzo ta informacja jest ci potrzebna?
- Tak.
- To może kiedyś się dowiesz.
- Ja ci powiedziałem.
- Ale ja nie muszę.I tak właściwie na tym zakończyła się nasza rozmowa i po chwili byliśmy pod moim domem. Wysiadłam bez jakiegokolwiek pożegnania czy chociażby podziękowania. Widoczne chłopakowi nawet na tym nie zależało bo od razu gdy wysiadłam on odjechał. Ewidentnie za sobą nie przepadamy. Przynajmniej ja za nim.
Wszedłam przez bramę na podwórko i podeszłam pod drzwi wejściowe domu. Od razu po moim wejściu podeszła do mnie Nellie, wtedy przypomniałam sobie że przecież od wczoraj nic nie zjadła więc czym prędzej zdjęłam buty i poszłam wsypać jej karmy do miski oraz nalać wody. Ona od razu się na to rzuciła. Otworzyłam drzwi tarasowe gdyby pies chciał wyjść na dwór, a ja udałam się do pokoju po czyste ubrania. Gdy podeszłam do szafy obok której jest lutro ogarnęłam że nie oddałam chłopakowi jego bluzę.
- Oddam mu ją gdy będę w pracy - powiedziałam sama do siebie.
Wzięłam jakiekolwiek ubrania i poszłam do mojej łazienki w której wzięłam szybki prysznic po czym się ubrałam i zrobiłam lekki makijaż. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu gdzie zobaczyłam że dzwoniła do mnie Victoria. Od razu odebrałam połączenie.
- Hej - powiedziałam szybko bez emocji.
- Cześć, czemu nie ma ciebie w uczelni dziś?
- Wiesz miałam trochę pojebany ranek, napewno ci opowiem ale nie teraz. W każdym razie nie będzie mnie dziś.
- Oh, okej. Przekaże to Toby'emu i George'owi bo też się zastanawiali co się z tobą stało.
- Spoko, przekaż im od razu żebyście wpadli do mnie po wykładach. Nie chcę mi się siedzieć samej a Netflix to nie dobre towarzystwo przez kilka godzin.
- I mówisz to ty? Osoba która ciągle ogląda Netflixa i zaczyna ciągle jakiś nowy serial.
- Oj tam przesadzasz.
- No dobra to przekaże im to, do zobaczenia kochana.
- Pa.Po tej rozmowie byłam ogarnięta więc jak się można spodziewać poszłam oglądać Netflixa na telewizorze w moim pokoju. Właśnie zaczynałam oglądać 3 sezon Stranger Things. Nie wszystkim podoba się ten serial ale ja go bardzo lubię.
CZYTASZ
Córka Mafii // Sapnap x Reader [ZAKOŃCZONA]
FanfictionY/n to 19-letnia córka mafiozy. Jak się spodziewacie jej tata to mafioza ma on dość dużo klientów jak i pracowników. Pewnego dnia do jego pracowników trafia pewien brunet. A konkretnie Nick, 21-letni mężczyzna. Od pierwszego ich spotkania zwraca uwa...