Pov: Nick
Obudziłem się jakoś około 7 rano. Gdy wyszedłem z pokoju poszedłem zobaczyć czy Y/n nadal śpi. Uchylilem drzwi jej pokoju i tak jak myślałem dalej spała. Wszedłem w głąb pomieszczenia i zauważyłem że jest dosyć przestronny nie wspominając o tym że było w nim ładnie. Było to trochę głupie co zrobiłem ale zrobiłem jej zdjęcie gdy spała bo wyglądała uroczo. Po tym pomyślałem że mogę nam zrobić jakieś śniadanie. Zszedłem na dół i skierowałem się w stronę gdzie jest kuchnia. Poszperałem trochę w szafkach czy lodówce dopóki nie znalazłem potrzebnych mi składników na gofry. Robiąc dla nas posiłek zobaczyłem że dzwoni do mnie Clay tak więc odebrałem od niego i dałem na głośnomówiący.- Co tam Clay?
- Gdzie ty się przez noc podziewałeś? - zapytał ze zmartwieniem w głosie.
- Spokojnie nie martw się, nie długo wrócę.
- Ale dowiem się gdzie jesteś? Przyjadę po ciebie bo przecież wczoraj nim nie jechałeś.
- Jestem w domu Y/n.
- Tej twojej dziewczyny? - jak zwykle musiał dodać coś w tym stylu.
- Po pierwsze to nie moja dziewczyna.
- Dobra, ej pamiętasz mojego chłopaka?
- George'a?
- Ta
- No i co on? - nie powiem że nie byłem ciekawy o co chodzi.
- Wiesz że to jest przyjaciel tej twojej dziewczyny? - dosyć zdziwiła mnie ta informacja.
- Co ty gadasz? Serio?
- Tak.
- Dobra Clay muszę kończyć bo aktualnie robię śniadanie.
- Dobrze, jak coś to możesz wrócić kiedy chcesz ale ja jeszcze nie chcę zostać wujkiem - chłopak od razu po tym się rozłączył a jako że nie zdążyłem mu odpowiedzieć po prostu westchnąłem z irytacji.Śniadanie było już praktycznie gotowe i akurat usłyszałem jak dziewczyna schodzi na dół. Po chwili mogłem ujrzeć ją w przejściu do kuchni.
- Co ty robisz? - zapytała jeszcze zaspana.
- Śniadanie nam zrobiłem.
- Chociaż do tego się przydałeś.
- To było nie miłe kochana.
- Bo miało takie być, a poza tym nie nazywaj mnie tak. No chyba że chcesz abym się ciebie pozbyła.
- Chciałem być miły i zrobić śniadanie żeby odwdzięczyć się za ten nocleg ale spoko już wychodzę.Po jej minie mogłem sądzić że zdziwiło ją moje zachowanie. Ubrałem szybko buty i wyszedłem przy okazji dzwoniąc do Clay'a aby po mnie przyjechał. Z tego co mi powiedział dowiedziałem się że będzie za chwilę więc po prostu czekałem. I faktycznie już po chwili mogłem zobaczyć jego samochód obok mnie.
- Randka ci nie wyszła że tak wcześnie?
- To nie była żadna randka.
- Oj tam ja wiem swoje. Ale wiesz jakbyście chcieli coś ten tego to się zabezpie-
- Clay do cholery uspokój się!I właśnie w takiej chwili spędziliśmy resztę drogi do domu.
CZYTASZ
Córka Mafii // Sapnap x Reader [ZAKOŃCZONA]
FanfictionY/n to 19-letnia córka mafiozy. Jak się spodziewacie jej tata to mafioza ma on dość dużo klientów jak i pracowników. Pewnego dnia do jego pracowników trafia pewien brunet. A konkretnie Nick, 21-letni mężczyzna. Od pierwszego ich spotkania zwraca uwa...