two

37 7 0
                                    

Tego dnia Yoongi wrócił do pracy.

Złe samopoczucie przeminęło w ekspresowym tempie, więc nie było problemem wrócić.

– Hoseok? – do biblioteki wszedł Park.

– słucham?

– Min już dziś jest?

– tak, wyszedł do...

– jestem jestem. – z zaplecza wyszedł Yoongi, ze znudzonym wyrazem twarzy. – choć bym wolał nie.

– a wczoraj czemu cię nie było? – wypytywał Jimin. A Hobi milczał tak, jakby bał się, że szef go skrzyczy.

– głowa, brzuch i mięśnie. Bolały.

– rozumiem. Wybaczę ci ten jeden dzień, ale mam do ciebie sprawę... – różowowłosy zrobił przeprawę. – ale to napiszę do ciebie. Do zobaczenia.

Kiedy Park wyszedł z biblioteki, Yoongi od razu skierował się w stronę działu z bajkami.

Był przekonany, że zobaczy tam Taehyunga, jednak nic takiego nie nastąpiło.

– Taehyung dziś nie przyszedł? – spytał blondyn, wracając na fotel.

Hoseok popatrzył tylko na niego pytająco.

– nie wiem, nie widziałem go. – uśmiechnął się szeroko, ukazując rzędy białych, równych zębów.

Yoongi nie uśmiechał się. Trzymał swoją kamienną twarz, przez co ludzie rzadziej do niego zagadywali.

Nie miał im tego za złe. Wręcz przeciwnie.

– masz jakiegoś zwierzaka? – zapytał Jung, podlewając duże rośliny stojące przy oknach.

– mam, chomika. A co?

– chomiki są super! Ja mam papugę.

– papugi są fajne, ale głośne.

– moja jest wyjątkowo cicha. – zaśmiał się cicho Hoseok. – gdybym miał cię porównać do zwierzaka, byłbyś kotem.

– czemu niby? – spytał oburzony.

– nie wiem, tak jakoś. – Jung wzruszył dumnie ramionami. Sam tak naprawdę nie wiedział, czemu kot.

– zajmijmy się wreszcie robotą. – Min warknął, przez co wyższy podskoczył.

Hoseok zauważył zachowanie blondyna.

Był cichy, zamknięty w sobie, marudny, momentami agresywny, znudzony.

Jednak Hoseok nie chciał, by tak było. Chciał za wszelką cenę chciał nauczyć Yoongiego radości.



Foggy DayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz