twelve

29 3 0
                                    

Obaj chłopcy jednogłośnie postanowili iść do kina. 

Szukali seansów online, jednak nie byli w stanie znaleźć niczego ciekawego. Było grubo po 18, więc nie grali już niczego, co mogłoby ich zainteresować. 

– to co teraz? – spytał nieco zawiedziony Hoseok. Ciągle miał z tyłu głowy nadzieję na wyjście, jednak zawiódł się.

– można iść jutro. Od rana grają Minionki, więc można iść.

– serio? Minionki?

– masz jakiś problem do Minionków?

– no nie, ale to trochę dziwne. Min Yoongi idzie na... Czekaj bo olśnienia dostałem.

– co?

– Min Yoongi. Minionki. Zrozumiałeś?

– wolałem nie rozumieć...

– aish, dobra. O której? – brunet machnął ręką.

– mamy o trzynastej, piętnastej i siedemnastej. 

– może ten o piętnastej?

– spoko.

– będę już szedł, późno się robi. Do jutra, hyung!

Gdy tylko Jung opuścił mieszkanie, Yoongi jak poparzony rzucił się do laptopa.

Teraz, albo nigdy. Jeśli nie zrobię tego teraz, zrobi to Hoseok. 

Wszedł na stronę wspomnianego wcześniej kina, by zarezerwować bilety. Dwa, w środkowym rzędzie. 

Był w lekkim szoku, kiedy zobaczył, jak mało wyszło.

Zrobił przelew, po czym wydrukował papierki.

Chwycił za telefon i bezzwłocznie napisał do przyjaciela.

Yoongi: Patrz:

*zdjęcie*

Hoseok: No nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Hoseok: Jak mogłeś?????????????

Hoseok: Mogłem zapłacić...

Yoongi: Nie wyj

Hoseok: To ja kupuję popcorn :)

Yoongi: No ok

*

Będą krótsze, za to częstsze rozdziały. Chyba, że coś mnie wreszcie natchnie na napisanie czegoś dłuższego 😫

Pisał*m na laptopie, więc przepraszam za błędy.

Zawsze jak piszę coś na laptopie, to szybko i potem wychodzą cuda XD





Foggy DayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz