– gdzie dać to? – spytał Namjoon swojego przyjaciela, Seokjina, pchając niewielki fotel.
Starszy Kim dostał mieszkanie po swojej ciotce, która wyprowadziła się z Seoulu, do Stanów Zjednoczonych.
– zostaw tutaj. – oznajmił wskazując na miejsce przy drzwiach. – poradzę sobie już. Wystarczająco mi pomogłeś.
– na pewno?
– tak, spokojnie. Mogę ci za to zaproponować gorącą czekoladę, domowej roboty. Krucho u mnie z kasą...
– kasy bym od ciebie nie wziął, ale gorącą czekoladą nie pogardzę. – uśmiechnął się szeroko Namjoon. – po za tym, nie pomogłem ci wcale nie wiadomo jak. Wniesienie kanapy i fotela to jest nic. Sam wniosłeś więcej.
– daj spokój. Chodź. Idziemy robić czekoladę.
*
W reszcie po kilku godzinach roboty skończyli meblowanie. Mieszkanko wyglądało przytulnie, a zarazem estetycznie.
– dziękuję. – powiedział Jin na pożegnanie przyjaciela.
– nie ma sprawy. Polecam się na przyszłość. – uśmiechnął się szeroko szarowłosy, po czym opuścił mieszkanie.
*
Yoongi zamykał bibliotekę wykończony. Przespał w nocy tylko godzinę, ponieważ za oknem szalała gigantyczna burza. A on nie mógł spać podczas burzy.
– Yoongi! – usłyszał za sobą krzyk znajomego. – zapraszam cię na ognisko.
– co?– spytał zdezorientowany.
– jutro. O 17.
– a praca?
– jutro sobota, geniuszu.
– a... Pomyślę. – oznajmił, po czym skierował się na autobus. Spóźnił się.
Załamany rozpoczął długą wędrówkę, przez 7 kilometrów do domu.
Nie zdążył dobrze opuścić przystanku, a już podjechał Hoseok.
– podwieźć cię? – zaproponował.
– nie, dzięki. Dojdę tam sam. – mruknął, powoli odchodząc od auta.
Jednak Jung nie dawał za wygraną.
– no weź, daleko masz?
– nie.
– gdybyś nie miał daleko, nie jeździłbyś codziennie miejskim do domu. Ile masz?
– tylko siedem kilometrów.
– no chodź, nie daj się prosić.
– paliwo drogie, a masz nie po drodze.
– skąd wiesz? A o paliwo się nie martw. Wsiadaj.
Yoongi ostatecznie uległ Hoseokowi.
Już po chwili jechali, mijając ciemne uliczki oraz nie odzywając się do siebie słowem.
Cisza była strasznie niezręczna. Hoseok zacisnął palce na kierownicy, a jego kostki momentalnie zrobiły się białe.
– co ci? – spytał Yoongi, zupełnie bez emocji. Jak zawsze.
– nie wiem... Nie zręczna ta cisza... – odparł, nieco luzując ścisk.
– zauważyłem. To tutaj. – oznajmił, po czym powoli wysiadł z auta. – dzięki za podwózkę i dobranoc.
– dobranoc...
*
– Yoongi, mówiliśmy ci. Zmień zawód. A ty nie. – westchnęła ciężko mama.
– wiem, wiem. Ale ta praca jest dobrze płatna, po za tym nie nudzę się. Przyjęli do roboty jakiegoś chłopaka co się Hoseok nazywa, a uwierz mi, że z nim nudy nie ma.
– to powiedz mi, czym ty się tak niby męczysz? Hm? Nicnierobieniem?
– mamo, ja się nie wysypiam. Wstaję o 5, a kończę pracę o 19. Wracam do domu około 20, ogarniam się, jest 21.
– dobrze, dobrze. Rozumiem.
– będę kończył mamo. Do jutra.
– pa pa.
Yoongi mógł rozmawiać z mamą i tatą tylko i wyłącznie przez telefon.
Nie miał czasu jechać do Daegu, by się z nimi spotkać twarzą w twarz.
Blondyn odłożył telefon na bok, po czym ułożył się wygodnie w łóżku.
Jego spokój nie trwał długo, ponieważ chwilę potem usłyszał dźwięk przychodzącej wiadomości.
Hoseok: pamiętaj o propozycji ;)
Hoseok: czekam na info do północy 😋
Yoongi zaśmiał się jedynie cicho pod nosem.
Tak naprawdę, to polubił Junga.
Może i był szalony, ale wiedział, kiedy należy przestać.
Yoongi: będę.
Hoseok: no i świetnie :D
Yoongi: o której, gdzie, z kim
Hoseok: mówiłem, o 17. U mnie. Będzie szef, Jeongguk i prawdopodobnie ten Tae.
Yoongi: rozpędziłeś się. Znam szefa, znam Jeongguka, ale tego Taehyunga nie znasz
Hoseok: zdążyłem się zaprzyjaźnić przez te kilka dni 😋
Yoongi: ta, to jeszcze zaproś może ludzi których w ogóle nie znamy
Hoseok: będzie jeszcze mój znajomy, Seokjin ze swoim przyjacielem – Namjoonem.
Yoongi: nie znam tego Seokjina, ale Namjoon u nas bywa. Kojarzę go. Taki wysoki z szarymi włosami.
Hoseok: tak 😁
Yoongi: dobra, będę. Do zobaczenia
Hoseok: do jutra, hyung!
Odczytano: 22:47
CZYTASZ
Foggy Day
FanfictionYoongi na codzień pracuje w bibliotece. Zostaje tam zatrudniony również Jung Hoseok, który po dokładniejszym zapoznaniu się z chłopakiem, próbuje znów wywołać uśmiech na jego twarzy. W między czasie, w mieszkaniu sąsiadki Yoongiego dochodzi do włama...