ten

31 5 0
                                    

Po 15 minutach, na miejscu był już Hoseok.

Wbiegł na piętro, omal nie przewracając się o własne nogi.

Kiedy lekko zdyszany stanął pod drzwiami, zaczął mocno szarpać za klamkę.

Nikt mu nie otwierał.

Gdy jego ręka była już w połowie drogi do dzwonka, usłyszał zgrzyt zamka w drzwiach.

W progu pojawił się zmęczony blondyn.

– wjedź. – rzucił ochryple, wpuszczając przyjaciela do mieszkania.

– ładne mieszkanko. – oznajmił Hoseok, zdejmując buty w wejściu i układając je równo pod drzwiami.

– dzięki. – mruknął tylko w odpowiedzi.

Weszli w głąb mieszkania, w którym pachniało świeżo zmieloną kawą, z dodatkiem czekolady.

– a że tak zapytam. Po co miałem przyjeżdżać? – spytał Jung, siadając niepewnie na brzegu czarnej, skórzanej sofy.

– wiesz, to trochę dziwne co teraz powiem, ale boję się. Skoro włamywacz wszedł do mieszkania tej biednej pani, to dlaczego nie miałby i do mnie?

– ona jest niesłysząca...

– a ja mam mocny sen. To wystarczy.

– gdzie masz chomika? Chciałbym go zobaczyć!

– jest w mojej sypialni.

– jak się wabi?

– Chomik.

– co. – Hoseok myślał przez dłuższą chwilę nad tym, co właśnie powiedział blondyn. – okej, czaję. To pokażesz mi go?

– tak, chodź.

Yoongi wydawał się zupełnie innym człowiekiem według Junga.

Ale nie wiedział, co Yoongi ma mu do powiedzenia.

Foggy DayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz