Weszłam do gospody. W budynku nie było prawie nikogo. Podeszłam do kontuaru i przywitałam Gerarda. On chyba ucieszył się, że ma z kim rozmawiać, bo uśmiechnął się szeroko.
- Straszna historia z tym smokiem, co? - zagadał.
Pokiwałam głową niemal go nie słuchając. Jednak Gerardowi nie przeszkadzało, że jestem zamyślona.
- Takie stworzenie w Iaurel. Kto by pomyślał! - mówił dalej. - Najpierw ten tajemniczy przybysz, a teraz to!
Popatrzyłam na niego szybko, porzucając rozmyślania.
- Sądzisz, że mają coś wspólnego? - spytałam.
-A juści! Niech mnie piorun trzaśnie jeśli nie!
Szeroko otwartymi oczami patrzyłam na właściciela gospody.
Pomyślałam o Narranie. Czyżby Gerard się nie mylił?
Czy rzeczywiście młody mężczyzna miał coś wspólnego z przybyciem smoków?
- Proszę tylko pomyśleć panienko - powiedział właściciel gospody pochylając się nad blatem. - Ten cały przybysz pojawił się niedługo przed smokiem. Zbyt rzadko miewamy gości, by był to przypadek.
Przez chwilę nic nie mówiliśmy. Gerard wyprostował się.
- Swoją drogą ciekawe co się z nim stało - powiedział cicho. - Zapewne uciekł z miasta bojąc się gniewu tych młodych ludzi, lub nie zdążył i ci coś mu zrobili.
- Nic mu nie jest - rzekłam bez zastanowienia.
- A skąd wiesz?
Nie byłam pewna czy opowiedzieć Gerardowi o Narranie. W końcu postanowiłam, że na razie nie zdradzę wszystkiego.
- Widziałam go - wyjaśniłam zmuszając się do uśmiechu. Na szczęście właściciel gospody nie prosił o szczegóły.
Pożegnałam się z nim i wyszłam z budynku.
Postanowiłam zobaczyć jeszcze raz ślady pozostawione przez smoka.
Gdy dotarłam na miejsce spostrzegłam, że nie ma tu już ludzi. I dobrze.
Chodziłam wokół spalonej trawy i przyglądałam się połamanym drzewom.
W końcu podniosłam wzrok i rozejrzałam się.
Na skraju lasu ujrzałam jakiś ruch. Postać zdawała się znikać co chwilę. Uznałam, że to zasługa kamuflażu.
A dokładniej: zielonej peleryny.
Ciekawe dokąd Narran się wybiera...
CZYTASZ
Tom I - Zielona peleryna
FantasyŻycie siedemnastoletniej Evelyn toczy się w miarę spokojnie. Elfy, smoki i inne niepokojące stworzenia już od dawna nie były widziane w pobliżu Iaurel. Miasto ma już za sobą czasy świetności, ale dla wielu ludzi jest bezpiecznym azylem. Wszystko się...