Feael i Gilfin wrócili dopiero wieczorem. W tym czasie ja, Felix i zamyślony Beleger siedzieliśmy w gospodzie. Milczeliśmy nie chcąc przeszkadzać jasnowłosemu elfowi. Drzwi otworzyły się i do budynku w wszedł Feael, a zaraz za nim Gilfin. Na ich widok Beleger momentalnie otrząsnął się z zamyślenia.
Usiedli obok nas.
- Nasza armia będzie tu za dwa dni - powiadomił Feael. - Orodbar widział również siły wroga. Zaatakują zgodnie z skradzionym planem.
Beleger skinął głową, po czym powiedział:
- Mam do ciebie prośbę związaną z Narranem.
- Nie zostawię go w Iaurel.
- I tego od ciebie nie żądam. Chcę jednak byś zabrał go w inne miejsce.
Feael uniósł brwi.
- Dlaczego?
- Przez przepowiednię. Wiesz doskonale, że może być prawdą.
Feael zawahał się.
- Pomyślę nad tym - obiecał.
- A tak właściwie to co tam u Narrana? - zapytał Gilfin starając się by zabrzmiało to pogodnie.
- Jest zły. Lepiej nie rozmawiać z nim aż do przybycia naszej armii - stwierdził Beleger.
Feael zgodził się z nim.
- Tak będzie lepiej - potwierdził. - Są tylko dwie osoby, które umieją z nim odpowiednio rozmawiać w takich chwilach. Jedna z nich nie żyje, a druga jest daleko stąd.
- Czyli kto? - spytał niepewnie Felix.
Ja domyślałam się mniej więcej o kogo chodziło.
- Jego opiekun, który nie żyje.
- I?
- Linwena.
Znowu napomknął o tajemniczej Linwenie. Ciekawiło mnie kim ona była, ale nie miałam zamiaru o to pytać. Czułam, że i tak nie dostanę odpowiedzi. Co innego Felix.
- Kim jest Linwena? - zapytał z zaciekawieniem.
- Kimś kto umie rozmawiać z Narranem - rzekł Feael wymijająco.
Kompletnie nie rozumiałam dlaczego niczego nam nie chce zdradzać. Ale widocznie miał powód. Lub po prostu był złośliwy.
Otrząsnęłam się z tych myśli i starałam się skupić na słowach Gilfina, który właśnie mówił coś o udziale iaurelczyków w bitwie. Właśnie... Interesował mnie plan Richarda. Co zamierzał zrobić w związku z obroną miasta? Miałam mnóstwo pytań, lecz ich nie zadawałam. Czas przyniesie odpowiedzi...
CZYTASZ
Tom I - Zielona peleryna
خيال (فانتازيا)Życie siedemnastoletniej Evelyn toczy się w miarę spokojnie. Elfy, smoki i inne niepokojące stworzenia już od dawna nie były widziane w pobliżu Iaurel. Miasto ma już za sobą czasy świetności, ale dla wielu ludzi jest bezpiecznym azylem. Wszystko się...