Rozdział XLI

2K 281 13
                                    

Przez kilka dni nie widywałam się z Narranem. Nie życzył sobie nikogo widzieć. Feael uszanował jego żądanie, ale sam i tak co jakiś czas odwiedzał młodego mężczyznę w pokoju.
Trzy dni po powrocie z siedziby smoków dowiedziałam się, że Feael wybiera się w głąb lasu. Oczywiście od razu zapytałam go o powód tej wyprawy.
- Muszę spotkać się z Orodbarem - wyjaśnił.
Staliśmy razem z Felixem i Gilfinem przed gospodą. Beleger próbował rozmawiać z Narranem.
- Ale po co? - drążyłam.
- Ma mi przekazać kilka ważnych informacji.
Skinęłam głową, mimo że odpowiedź była niewystarczająca. Feael zabrał ze sobą Gilfina i razem udali się do lasu. Ja i Felix postanowiliśmy obserwować poczynania Belegera. Podchodząc pod drzwi do pokoju wynajętego przez Narrana usłyszeliśmy rozmowę.
- Rozumiem przyjacielu, że nie zasłużyłem na nic lepszego - mówił Narran. - Ale dlaczego akurat powrót? Czy Feael pragnie spełnienia przepowiedni?
- Wiesz doskonale, że nie - odpowiedział mu elf. - Poza tym w powrocie nie ma nic strasznego.
- Oprócz przepowiedni - mruknął jego rozmówca.
- Rzeczywiście. Może uda się przekonać Feaela, by zabrano cię w inne miejsce.
- Ale ja chcę tu zostać.
- Dlaczego?
- Bo muszę wziąść udział w bitwie.
- Po cóż ci to? Czekaj. Wiem. Bo biorąc udział w bitwie staniesz naprzeciw śmierci, tak?
- Nie tylko. Chcę bronić Iaurel. Polubiłem to miasto.
Przysłuchiwaliśmy się tej rozmowie chwilę. Zastanawialiśmy się czy ją przerwać. W końcu Felix zapukał w przymknięte drzwi. Zapadła cisza.
- Niech tu nie wchodzą - zażądał wreszcie Narran najwyraźniej odgadując, że to byliśmy my. - Nie życzę sobie ich towarzystwa.
Do naszych uszu dobiegł odgłos kroków i drzwi uchyliły się. Beleger popatrzył na nas z uwagą.
- Ile słyszeliście? - zapytał cicho tak, by Narran tego nie usłyszał.
- Niewiele - odpowiedział Felix zdawkowo.
- Idźcie stąd - poprosił elf. - Narran nie chce was widzieć.
Wycofaliśmy się i wyszliśmy z gospody.
- Ciekawe kiedy Feael wróci - westchnął Felix.
- Mnie ciekawi jakie informacje mu przekaże Orodbar - powiedziałam.
Czuliśmy się dosyć urażeni postawą Narrana i za wszelką cenę staraliśmy się myśleć o czymś innym. Nic z tego.
- Sądzisz, że to przeze mnie Narran tak nas traktuje? - spytałam porzucając starania.
- Nie. Z pewnością nie. To wina powrotu, przepowiedni i bitwy. Miejmy nadzieję, że Beleger go trochę pocieszy.
- Tak...
Chwilę później z budynku wyszedł elf i podszedł do nas.
- Feael jeszcze nie wrócił? - zapytał.
Pokręciliśmy głowami.
- No cóż... W takim razie muszę na niego czekać. Chcę go o coś poprosić.
- O co? - spytał Felix.
- O coś związanego z Narranem.

Tom I - Zielona pelerynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz