Rozdział 2- Ciężkie życie omegi

1.8K 103 13
                                    




Seth

Usiadłem w ławce, patrząc się ze znudzeniem w nauczycielkę biologii.
Jednocześnie też wyjmując z torby zeszyt, podręcznik i piórnik.

-Dzisiejsza lekcja jest bardzo ważna. Wiem, że mieliście tego typu lekcje i w podstawówce i w gimnazjum. Jednak jest to ważne, dlatego to powtarzamy i przy okazji dodajemy informacje, które na pewnym etapie są już dla was odpowiednie. Mam więc nadzieje, że obejdzie się bez jakiś głupich żartów, czy śmiechów- powiedziała nauczycielka, a ja już wiedziałem o czym będzie lekcja.

Po klasie przeszedł jęk dezaprobaty oraz pojedyńcze narzekania.

Jednak kobieta się tym za bardzo nie przejęła, chyba to było coś czego się spodziewała.

-Tak więc jak wiecie wszystkie hybrydy, nie tylko te wilcze mają drugą płeć. W przeciwieństwie do ludzi, którzy mają tylko jedną. Tak czyj inaczej, druga płeć może być alfą, betą lub omegą. Każda hybryda rodzi się z drugą płcią.- tłumaczyła, rysując na tablicy obrazeczki nawiązujące do jej słów.- Jestem pewna, że każdy zna swoją. Mimo wszystko, moim obowiązkiem jest przedstawienie różnic pomiędzy tymi płciami.- Powiedziawszy to, odwróciła się do nas przodem, dalej trzymając kredę- Zacznijmy od alf. Są najwyżej w hierarchii. Większość alf jest wysoka i dobrze zbudowana. Urodzeni liderzy.- uśmiechnęła się szeroko, po czym kontynowała- Następne w hierarchii są bety. Są najbardziej podobni do ludzi. Są raczej średniego wzrostu oraz ich postura też raczej niczym się nie wyróżnia. Są też najbardziej liczni. Jestem dobrym przykładem bety.- pokazała na siebie, po czym dalej kontynuowała- Na samym końcu hierarchii są omegi. Są słabe. Dokładniej mówiąc są niskie i chude. Nie potrzebują siły, ponieważ są chronione przez partnera- na jej słowa przeróciłem oczami.

Kobieta chciała kontynuować, ale przerwał jej Wyatt.

-Profesorko, co jak omega nie szanuje alf i w dodatku chce jakąś skrzywdzić?- uśmiechnął się chamsko i kątem oka zerknął na mnie.

Kobieta wyglądała przez chwilę na zakłopotaną. Wiedziała, że wybiera miedzy dwoma racjami. Ale chyba zwyciężył fakt, że Wyatt był alfą. Więc jak sama tłumaczyła, jest ponad nią w hierarchii.

-Còż. To raczej oznacza, że jest nie wychowana i przyda jej się trochę dyscypliny.- powiedziała z kwaśnym uśmiechem.

-Słyszałeś Seth. Co ty na to, żebym po lekcji nauczył Cię trochę dyscypliny ?- wyszczerzył się w głupawym uśmiechu, patrząc mi prosto w oczy. I nic nie robiąc sobie z tego, że przeszkadza w lekcji.

-Jak będziesz gadał, to Profesor nigdy nie dojdzie do kopulacji. A temat o zabezpieczeniach by Ci się przydał. Przysłużysz się całemu światu, nie rozmnażając się.- odpowiedziałem patrząc na niego obojętnie.

Słyszałem jak wszyscy wstrzymali oddech.

Za to alfa wstał wściekły, gotów się na mnie rzucić.

Jednak gdy był blisko mnie, zatrzymała go rękę.

Ręka osoby, która została posadzona obok mnie wbrew woli mojej i swojej.

Prychnąłem.

-Sam się prosiłeś, Wyatt- odezwał się Cassander, uśmiechajac do drugiego alfy.

Tego, to tylko bardziej wyprowadziło z równowagi. Warknął, ale wrócił na miejsce mówiąc pod nosem jakieś groźby.

-No dobrze, chyba w takim razie mogę kontynuować-nauczycielka wymówiła to cicho i niepewnie. Po czym wznowiła swój wywód.

-Nie zamierzasz mi podziękować?-szeptem zapytał Cassander mając wkurzajacy uśmiech.

Jak Omega z Alfą!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz