Seth
Dziś był dzień przedstawiania prezentacji na angielski. Z powodu nieobecności nauczycielki, ta lekcja odwlekła się trochę w czasie. Jednak Pani Samantha znowu była i w końcu miałem mieć z głowy tę prezentacje.
Po całej klasie od rana można było słyszeć pytania o to, czy się zrobiło tę prezentacje. Czy się ją ma. Jak się ją zrobiło. Kiedy się zrobiło i tak dalej.
Przewróciłem oczami znowu słysząc jak ktoś zadaje jedno z tych pytań.
Myślałem, że każdy już popytał każdego i zaliczył każdą wariacje w klasie. Jak widać, nie.
Temat prezentacji nasilał się razem z tym, jak czas do lekcji angielskiego się skracał.
Mam dzisiaj wyjątkowo dobry dzień, dlatego nie chce być nie miły. Ale do jasnej cholery, ileż można gadać o prezentacji, której zrobienie zajmowało może maksymalnie trzy godziny!
Z westchnięciem wszedłem do klasy od angielskiego i usiadłem na swoim miejscu.
Kątem oka widziałem jak Cassander siada na swoim, jednak odwrócony plecami do tablicy. Rozmawiał o czymś ze swoimi przyjaciółmi.
Z nudów czekając na dzwonek wziąłem długopis i zacząłem rysować po marginesie zeszytu.
Rysowanie żab miałem wyćwiczone do perfekcji.
Już po chwili kończyłem piękny pyszczek żabki.-Co robisz?- zapytał, nachylając się w moją stronę, Cassander.
Szybko zamknąłem zaszyt.
-Nic!- odpowiedziałem głośno.
Kilka osób w około popatrzyło się na mnie, ale praktycznie od razu stracili zainteresowanie.
-Wcale nie podejrzane- skomentował Cassander prostując się.
-Może po prostu wstydzi się swojego talentu do rysowania- powiedziała Octavia, kładąc się brzuchem na ławce i nachylając do przodu.
-Że niby TEN Seth się wstydzi?- zapytał, niedowierzając, Harry.
-No wiesz co? On też jest hybrydą- rzuciła, lekko rozgniewana, Octavia.
-No niby tak, ale charakterem mi w ogóle nie pasuje do wstydzenia się- dalej w to brnął brązowowłosy beta.
I tak dalej dyskutowali na mój temat, odcinając się od całego świata.
-Jakim cudem stałem się przedmiotem ich dyskusji?- zapytałem cicho patrząc na dwójkę sprzeczających się przyjaciół.
-Lepiej nie wnikać- rzucił Kyan, po czym odszedł w stronę osoby, z którą robił prezentacje.
-Czy mi się zdaje, czy ty masz dziś dobry humor?- spytał po chwili Cassander.
-Mam. Dlatego ŁADNIE proszę, żebyś spróbował mi go nie zepsuć- odpowiedziałem, kręcąc długopisem w dłoni.
-Postaram się, ale to nie łatwe zadanie- rzucił alfa, uśmiechając się.
-Ty też masz dobry humor- zauważyłem, przyglądając się mu dyskretnie.
-Tak się akurat złożyło- odpowiedział i dosłownie sekundę potem zadzwonił dzwonek.
Lekcja się zaczęła. Pani Samantha praktycznie od razu przyszła do klasy i oznajmiła, że można już pokazywać swoje prezentacje.
I tak osoby w kolejności ławek zaczęły podchodzić do tablicy i po wyświetleniu przez nauczycielkę, zaczęli opowiadać o swojej prezezentacji.
CZYTASZ
Jak Omega z Alfą!
Lãng mạnAlternatywna rzeczywistość ziemi, gdzie istnieje druga płeć VS najbardziej księżniczkowata omega tsundere. To opowieść o losach Seth'a, który chyba sam nie wie czy wyklina ten świat, czy ma go głęboko w poważaniu. Tak czy inaczej Panie Losu sprawia...