#16 Warta więcej

315 19 0
                                    

Chris Pov:

-O mój Boże, Emily, to jest twój chłopak? Z twojego liceum? Widziałam Cię na rozdaniu dyplomów! Cześć, jestem Elizabeth.- przywitała się wysoka brązowowłosa kobieta, kiedy tylko zbliżyłem się do stolika w restauracji, do której dostałem zaproszenie na obiad od Emily. Byłem trochę spóźniony, ponieważ były godziny szczytu, a korki ciągnęły się w nieskończoność.

Kiedy Emily powiedziała na lunchu o spotkaniu z jej mamą, myślałem, że oszaleję, ponieważ chciałem wyjść jak najlepiej i zrobić na niej dobre wrażenie, czego raczej nie pokazałem podczas jej niespodzianki urodzinowej. Moja dziewczyna oraz Dree próbowały mnie uspokoić, a na stancji każdy chodził jak na szpilkach podczas gdy Dree krzyczała na mnie, że moje koszule są do niczego. W końcu wybrała dla mnie czarną koszulę, tego samego kolory jeansy i marynarkę, a także zegarek, który dostałem na ostatnie urodziny od swojego ojca.

-Dzień dobry Pani Johnson.- przywitałem się, czując jak kropla potu spływa po moich plecach mimo że temperatura na zewnątrz nie przekraczała pięciu stopni. Wręczyłem kobiecie bukiet kwiatów, a małej Naomi i Emily czerwoną różę, ponieważ uważałem to za słuszne.- Jestem Chrisian McLate i tak, chodziliśmy z Emily do tego samego liceum.

Kiedy usiadłem na wolnym miejscu, posłałem kobiecie swój popisowy uśmiech, a jej brwi poszybowały w górę. Kobietę chyba zadowoliła moja odpowiedź, ponieważ szeroko się uśmiechnęła i szepnęła coś na ucho Emily, której policzki zrobiły się różowe.

-Jezu, mamo! Przestań.- powiedziała, próbując ukryć swoje rumieńce.

-Naprawdę zabrałeś Emily nad jezioro? I pływaliście łódką?- zapytała mnie dziewczynka, a ja skinąłem do niej głową.- Mamo, pójdziemy popływać łódką nad jezioro?

-Kochanie, już jest za zimno na takie atrakcje. Ale w lato jak najbardziej.- odparła kobieta, poprawiając jej różową opaskę na głowie. Naomi była śliczną dziewczynką, a w jej oczach można było zobaczyć tyle życia, jak jeszcze w żadnych innych. Podczas obiadu uśmiechała się, zadawała nam pytania oraz opowiadała o swoich naprawdę zabawnych sytuacjach, a gdy temat zszedł na leczenie poczułem, że miałem ogromne szczęście, ponieważ byłem zdrowy i nigdy nie miałem do czynienia z poważną chorobą bliskiej mi osoby. Pomyślałem też, że Emily i Pani Johnson musiałby być niesamowicie silne, ponieważ były najbliższymi osobami Nao i ciągle ją wspierały.

-Mamusiu, a czy Christian może przyjechać do nas na gwiazdkę?- zapytała dziewczynka, ukazując w swoich oczach wesołe iskierki. Naprawdę cieszyła się z tego, że mogła być tutaj z nami.

-Oczywiście, jeśli tylko chce.- zgodziła się Pani Johnson, patrząc na mnie wyczekująco, a ja spojrzałem na Emily, która tylko uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami.

-Nie mam nic przeciwko. I tak miałem w planach w tym czasie odwiedzić rodzinę.- stwierdziłem i po sekundzie wiedziałem, że to dobra decyzja, ponieważ twarze moich towarzyszek rozświetliły się.

-Czy to nie wspaniałe, że po tylu latach wspólnej szkoły mieszkacie razem na stancji? Chodzicie na ten sam kierunek oraz jesteście razem? Jak opowiem o tym matce Silvii to ta gówniara oszaleje z zazdrości.- rozmarzyła się kobieta, a ja zmarszczyłem brwi, patrząc jak Emily wykrzywia w grymasie swoją twarz.

-Czemu chcesz jej o tym mówić?- zapytała czerwono włosa, nabijając kawałek kurczaka na widelec. Powoli przybliżyła go do ust, patrząc pytająco na swoją mamę.

-A ja wiem? Chris jest świetnym chłopcem, więc myślę, że będzie fajnie się pochwalić takim kawalerem. Z resztą, opowiadała mi o wszystkich chłopakach swojej córki, więc może czas na rewanż?- brunetka zaśmiała się, a Emily przewróciła oczami, ale na jej twarzy spostrzegłem cień uśmiechu.

Na StancjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz