Rozdział 4 -Młodość ma się tylko jedną.

3.2K 215 19
                                    

Dylan pomógł pijanej dziewczynie wstać, podczas gdy ja patrzyłem na jasny sufit, oświetlony jedynie lampkami ledowymi, które co parę sekund zmieniały swój kolor. Popatrzyłem odrobinę niżej, a osiem par oczu wlepiało spojrzenie w moją twarz. Uniosłem brwi i przymknąłem oczy, a następnie podniosłem się do siadu. Strzeliłem karkiem i z wdzięcznością przyjąłem dłoń mojego przyjaciela. Niepokój domowników wywołany moim spokojem wydawał mi się przytłaczający, dlatego odchrząknąłem i podrapałem się po karku.

-No tak. McLate i Rivera znowu jednością. - zakpił Black, na co czarnowłosa zareagowała niemal natychmiast uderzając go w bok ze swojej pięści. Przewróciłem oczami i skupiłem wzrok na nieznajomych mi twarzach.

-Czy on w ogóle mówi? - zapytał pewien czarnoskóry chłopak, gestykulując w dziwny sposób swoimi długimi ramionami. Uniosłem brwi i wystawiłem do niego swoją dłoń.

-Cześć. - przywitałem się, a na mojej twarzy powstał nieśmiały uśmiech. Jego postawa i rozbudowane ciało sprawiało, że poczułem spięcie swoich mięśni. Wyglądał jak pierdolony Michael Jordan* w kwiecie swojej kariery i miał dosłownie dwa metry wzrostu. Zdecydowanie nie należałem do niskich osób, ale jego wzrost powalał wszystkich obecnych w pomieszczeniu. - Jestem Chris McLate i będę tu mieszkał.

-Jezu, jaki formalny. - zakpił opalony blondyn, jednak zignorowałem jego słowa, ponieważ zostałem przyciągnięty do ciała wysokiego chłopaka, na co prawie udusiłem się powietrzem w swoich płucach. Jego mocny uścisk sprawiał, że moje ramiona chciały pęknąć i tryskać krwią.

-Zamknij się, Jason. - odezwał się nieznajomy głos po mojej prawej stronie. Jordanowi nawet nie śniło się poluźnić swojego uścisku. - Taylor, on zaraz przestanie oddychać. Wiemy, że kochasz nowych ludzi, ale daj mu powietrze.

-Przepraszam. - powiedział czarnoskóry swoim ogłuszającym, głębokim głosem, a ja poczułem jak moje ciało mogło na nowo się poruszać. To uczucie było jak uwolnienie się z gipsu na całym ciele po miesiącu trwania w nim. I wiedziałem już, że nie chciałem z nim zadzierać. - Jestem Drake Taylor. Ten idiota to Jason Martin. Ma kompleks niższości.

-Gdybym miał krowę w ogrodzie też wyglądałbym jak ty. - poskarżył się, a w pomieszczeniu rozległ się chichot pozostałych chłopaków.

-Jestem Liam Brown, jako jedyny mam samochód i molestują mnie o zakupy. Za opłatą, jestem do usług.- zareklamował, na co uśmiechnąłem się i skinąłem głową. - Ja, Drake, Jason, Devon i Paul mieszkamy tutaj. - wskazał kolejno, pokazując mi Michael'a Jordana i podróbkę finalisty z Hotelu Paradise, a następnie pozostałych chłopaków. Paul miał przydługie do ramion, proste blond włosy, których mogła mu pozazdrościć połowa blondynek na świecie. Był wysoki i bardzo szczupły, a gdy się odwrócił, przez koszulkę na ramiączkach niemal byłem w stanie zobaczyć jego wystające w nienaturalny sposób łopatki. Devon nie mógł się pochwalić kolorem włosów na głowie, ponieważ ich nie miał, a od jego czoła światła ledowe odbijały się jak podczas dyskoteki w klubie, ale za to miał zadbaną brodę i septum w nosie. Był niższy ode mnie i przypominał wzrostem Martina. Chłopcy uścisnęli moją dłoń.

-My mieszkamy w akademiku. - odezwał się chłopak w okularach przeciwsłonecznych na głowie, a koloru jego włosów nie potrafiłem zidentyfikować w obecnym świetle. - Mam na imię Canon i kurwa, tak. Studiuję fotografię. - przedstawił się, również porywając moje ciało do uścisku, który już nie był tak niekomfortowy jak w przypadku Taylor'a.- Ramsey to ten brunet, Ollie to tamten blondyn, a Allan to ten w warkoczykach.

-Nie jestem blondynem. - prychnął wymieniony jako drugi chłopak mojego wzrostu. - To białe złoto. Srebrzysty potok. Nie rozumiesz?

-Wmawiaj sobie. - rzucił Allan, spinając brązową gumką czarne włosy, w które były zaplecione kolorowe warkoczyki. Jego karnacja była ciemna, ale nie był aż tak ciemny jak dwumetrowy Jordan. - Ollie to młodszy o rok brat Ramsey'a, ale sam ci tego nie powie. - zaśmiał się, na co brunet przewrócił oczami i pokręcił głową. - Pierwszy rok?

Na StancjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz