Las /9/

218 15 0
                                    

/Pov.Kaja/

Nasz plan się udał.Mordowaliśmy przez 4 dni i staliśmy się nawet sławni w internecie.Postanowiłam że od czasu do czasu będę zabierać krew moim ofiarom żeby mogła coś uformować na przykład mały nóż a krew przechowuje w czerwonym termosie.Chyba nikt nie pomyśli że tak może być krew i plus jest taki że na szczęście nie czuć zbytnio jej.Ofiarom którym zabrałam krew to wieszam je sznurkiem który ze sobą biorę.

Niektórzy ludzie najczęściej nastolatkowie polubili naszą "tajemniczość" że nie można nas nakryć kto to i przez to za czeli się trochę podkochiwać i tworzyć rysunki jak byśmy wyglądali.Naprawdę to jest takie śmieszne gdy przechodzę ulicami i widzę jakieś dziewczyny co mówią:

-Ja myślę że to ten czarno włosy na rysunku-

-A moim zdaniem to jest ten blond włosy a gdy go spotkam to powiem mu że chcę być jego dziewczyną-

Naprawdę to jest takie śmieszne a najśmieszniejsze jest to że w ten sam dzień przyszłam do tej dziewczyny mówiąc jej "bardzo mi przykro ale ja nie jestem blond włosa i nie jestem chłopakiem" i zabrałam jej krew.

Jest teraz godzina 18.30 i robi się ciemno.Idę sobie ulicami myśląc że za miesiąc będzie zima i za niedługo będziemy się przemieniać razem z Ayą w humanoidy.Nie wiem jak ale dziadek wie. Postanowiłam skręcić z chodnika i pójść ścieżką która prowadzi do lasu.W tych częściach lasu jeszcze nie byłam więc nie wiem co mnie tam czeka.Gdyby zatakował by mnie jakiś morderca to bym się obroniła.Przez to że mam w sobie krew humanoida to jestem przez to bardzo silna i szybka.Nie zamierzam żadnego mordercy zabijać tylko go lub ją znokautować i nie zamierzam do tego używać krwi bo nie chcę żeby ktoś o tym wiedział.

Idę tak lasem dobre 10 minut i nie widzę żadnego mordercy.To dobrze bo nie zamierzam się z nikim bić.Przeszłam się kawałem i znalazłam małe źródełko wody.Kucnęłam przy nim i napiłam się wody.Z termosa przecież się nie napije bo mam tam krew a termos mam w bluzie.Mieści się on bo mam kieszenie które się łączą.

Gdy tak patrzyłam się w swoje odbicie usłyszałam szelest przede mną.Będą przygotowana do obrony co z stamtąd wyskoczy.Po chwili z krzaków wyszła...

-Sally?!- co jest grane co ona tu robi?

-Cześć Kaja-powiedziała z uśmiechem-Dawno się nie widziałyśmy.Tęskniłam za tobą-

-Za mną?-

-Tak przecież jesteśmy przyjaciółkami -

-Ppprzyyjaciumii?-nigdy nie miałam prawdziwego przyjaciela.Czy mogę jej uwierzyć?Przecież gdy się dowie że morduje to mnie zostawi.

-No tak.Pomogłaś mi jako jedyna z tych wszystkich ludzi.-

-To prawda....-na razie może nie będę jej mówić ale kiedyś będę musiała -Sally a co ty tu robisz? Jest już ciemno.Rodzice nie będą się martwić i twój brat?

/Pov. Sally/

I co teraz? Przecież nie powiem jej że wyszłam z rezydencji Slendermana bez nikogo wiedzy i przy okazji mówiąc że mieszkam z seryjnymi mordercami.

Jeff będzie miał chyba kare że mnie nie przypilnował.Miał się zemną bawić w herbatkę a on mnie samom zostawił w pokoju więc wyszłam.Jakimś cudem Slenderman nie zauważył.

-Poszłam na spacer a mama i tata o tym wiedzą- przecież gdy się ona dowie że czasami zabijam ludzi o nie będzie się ze mną przyjaźnić! Ale mam dziwne przeczucie że tak nie będzie.-A ty co tu robisz?-Gdy przeszła troszeczkę dalej to by weszła na teren slendermana !

-Też poszłam na spacer.Odprowadzić cie do domu?-

-Nie!Znaczy chce jeszcze się przejść-

/Pov.Kaja/

Połączeni krwią [Slenderman x OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz