Przepraszam was za długą nie obecność. Przez szkołę mam mało czasu pisać rozdziały. Życzę dobrego czytania ;)
Rozdział może zawierać sceny +16
____________________________________________________________________________
/Pov.Kaja/
Obudziły mnie promienie słońca za okna. Po chwili poczułam wielki bul głowy.
Chyba przesadziłam z tym alkoholem.
Zmieniłam pozycję leżącą na siedzącą. Rozglądnęłam się po pokoju i po chwili sobie uświadomiłam ,że to nie mój pokój. Nagle drzwi do pokoju się otworzyły a w nim stał Slender z tacą w ręku.
-Dzień dobry. Jak się czujesz?- spytał się mnie przy czym siadając obok mnie na łóżku.
-Strasznie mnie głowa boli- powiedziałam kładąc dłoń na głowie - przesadziłam z alkoholem- przyznałam patrząc na niego
-Zdarza się. Masz tu śniadanie i tabletki ,które powinny ci pomóc- podał mi tace na ,której znajdowały się tosty, kubek gorącej herbaty i tabletki. Podziękowałam i zaczęłam jeść. Gdy jadłam czułam wzrok Slendermana na sobie. Udawałam ,że tego nie widzę. Gdy skończyłam jeść i połknęłam tabletki od razu zrobiło mi się lepiej. Po chwili Slender się odezwał.
-Pamiętasz coś z wczorajszej nocy?- spytał się mnie biorąc ode mnie tace
Próbowałam sobie przypomnieć coś ze wczoraj ale nie mogłam sobie przypomnieć. Wszystko było jak mgła.
-Nie- odpowiedziałam. Przez chwilę trwała chwila ciszy ,którą przerwałam -A coś się stało?- spytałam się spoglądając na niego
-...Em nooo..-
- Co ja robię w twoim pokoju?- przerwałam mu
- Przyszłaś do mnie- powiedział zakrywając dłonią połowę twarzy
-Yhm...- i właśnie wtedy wszystkie wspomnienia ze wczoraj przypomniały mi się na raz. Impreza, tańce, gra w nigdy przenigdy i pokój Slendera. Wszystkie czynności. Wszystkie słowa ,które wypowiedziałam. Wróciły z szybką prędkością. Zakryłam dłonią twarz żeby ukryć moje rumieńce i tak na próżno. Co ja wczoraj zrobiłam! Teraz Slender pewnie mnie nienawidzi. Zerknęłam na Slendera ,który gdy zobaczył moje rumieńce od razu zrozumiał o co chodzi.
-Kaja...-
Przerwałam mu- Przepraszam!- szybko wstałam i zaczęłam biec w stronę wyjścia. Gdy już minęłam framugę drzwi coś oślizgłego złapało mnie w pasie. Po chwili zostałam wciągnięta do pokoju a drzwi zamknęła czarna macka na klucz. Cała zarumieniona stałam oparta o klatkę piersiową Slendera. Już mogę umierać. Macka nadal ściskała mnie w pasie. Po chwili poczułam jak jego ramiona otaczają mnie co oznaczało ,że musiałam się do niego zbliżyć bardziej. Po chwili usłyszałam szept.
-Lubisz mnie?- szepnął do mojego ucha przez co ciarki przeszły mnie po ciele. Jego głowa opierała się o moje ramię.
Cała zarumieniona odpowiedziałam na pytanie - T-tak-
.
.
.
-A....kochasz mnie?-powiedział szeptem
Zamarłam. Co jeśli mnie odrzuci? -T-tak- odrzuci mnie jak nic. Po chwili poczułam jak jego macka weszła pod moją koszule- hmm?- nagle poczułam jak coś ugryzło mnie w szyję. Na tą czynność cicho jęknęłam. Po chwili ostra rzecz przestała gryźć moją szyję zostawiając strumień krwi. Nagle coś liznęło moją ranę na szyi przez co głośno jęknęłam.
CZYTASZ
Połączeni krwią [Slenderman x OC]
Terror14-letnia Kaja która nie była zbytnio lubiana w szkole przez fascynacje krwią wreszcie ukończyła szkołę.Ma ona w planach pojechać wraz z dziadkiem do kuzynki.Z biegiem czasu dowiadują się, że nie są normalne.Kim one są?Czy dziadek coś przed nimi ukr...