/Pov.Kaja/
Wstałam rano.Podeszłam do szafy i wyjęłam ubrania.Weszłam do łazienki i zrobiłam prysznic.Po 10 minutach wyszłam z pokoju ubrana i skierowałam się w stronę jadalni na śniadanie.Weszłam do jadalni i usiadłam na tym samym miejscu co wcześniej.Kilka osób na mnie zerkało ale to ignorowałam.To pewnie przez wczorajszy incydent.Po 5 minutach przyszli wszyscy i zaczęliśmy jeść śniadanie.
Czułam jak Slender czasem na mnie patrzy ale udawałam ,że tego nie czuje.Nie miałam ochoty z nikim teraz rozmawiać po tym co zrobiłam wczoraj.Poniosło mnie.
Po śniadaniu skierowałam się do swojego pokoju.W połowie drogi przypomniałam sobie ,że dziadek miał wychodzić po śniadaniu.Skierowałam się w stronę wyjścia i gdy tam doszłam zobaczyłam w nich dziadka rozmawiającym z Slenderem.Była tam też Aya ,która tylko tam stała.
-Cześć-powiedziałam podchodząc do nich
-Cześć Kaja-powiedział dziadek
-Kaja wreszcie przyszłaś-powiedziała Aya z radością
Ja nic na to nie odpowiedziałam.
-Dzień dobry Kajo-
-Dzień dobry Slendermanie-
-Dobra ja wychodzę.Mam nadzieje ,że nic starszego się nie stanie-powiedział spoglądając na naszą trójkę.
-My też mamy taką nadzieje-powiedziałam patrząc prosto na niego
On na to się uśmiechnął.Podszedł do Ayi i ją przytulił.Po chwili podszedł do mnie i też mnie przytulił.
-Przepraszam za wczoraj poniosło mnie-
-Nic się nie stało-
Po tym podszedł do Slendera i podał mu rękę na on ją ścisną.
-Dobra wychodzę.Pa-
-Pa-powiedzieliśmy na raz
Po tym wyszedł z rezydencji.Nie wiadomo kiedy wróci.
-Dobra ja idę do dziewczyna-powiedziała Aya kierując się w stronę schodów.
Po chwili staliśmy sami przy drzwiach.Nie wiedząc jak miałam zacząć rozmowę po tym jak mnie wczoraj poniosło nic nie mówiłam.
/Pov.Slender/
Wyczułem 15 ludzi w lesie.Zastanawiam się czy spytać się Kai ?Spytam...
-Chcesz może pójść ze mną na mordowanie.Wyczułem 15 ludzi w lesie-powiedziałem podchodząc do drzwi.
-Z chęcią-powiedziała miło
Otworzyłem jej drzwi i po tym jak wyszła też wyszyłem przy tym zamykając drzwi.
-Choć za mną-
Ona na to kiwnęła głową.
Szliśmy obok siebie w ciszy.Powinienem ją przeprosić za wczoraj.
-Przepraszam cię za wczoraj-powiedzieliśmy równocześnie
-Co? Ty nie masz za nic przeszkadzać- powiedziała drapiąc się za kark-to ja przesadziłam-
-Mam.Mogłem bardziej zareagować na to jak Offender się zachował-
-Hahahaha- zaśmiała się.Jej śmiech był jak melodia dla moich uszu.Tak jak jej głos......Slender!-czyli to wszystko wina Offa-
-Najwidoczniej- powiedziałem miło
Po 5 minutach usłyszeliśmy głosy.Schowaliśmy się za drzewem.Wychyliłem głowę i zobaczyłem ,że to grupa nastolatków.
CZYTASZ
Połączeni krwią [Slenderman x OC]
Horor14-letnia Kaja która nie była zbytnio lubiana w szkole przez fascynacje krwią wreszcie ukończyła szkołę.Ma ona w planach pojechać wraz z dziadkiem do kuzynki.Z biegiem czasu dowiadują się, że nie są normalne.Kim one są?Czy dziadek coś przed nimi ukr...