Część 12

1.7K 27 10
                                    

Podeszłam ostrożnie do kąta i ustałam twarzą do ściany. Zatyczka bardzo mnie już podrażniała i ograniczała moje ruchy, co zauważył nauczyciel, bo zapytał:

- Czemu dziecko tak dziwnie chodzisz? - i podszedł do mnie.

Speszyłam się. Wstydziłam się i nie wiedziałam jak mu powiedzieć o tym, że mam korek analny w pupie. Zaczęłam tulić głowę do ramienia i ze strachem pokręciłam głową.

- Czekam - powiedział groźnym głosem - mów albo sam za raz sprawdzę. W moich oczach znów stanęły łzy. Oparłam się dłońmi o ścianę i pokręciłam głową. Snape położył mi dłoń na ramieniu i odwrócił mnie w swoją stronę

- Powiedz mi - zaczął łagodniejszym tonem i nawet wyglądał jakby próbował się uśmiechnąć - nie dostaniesz za to żadnej kary, a ja nikomu nie powiem - spojrzałam mu w oczy. Wzrok Snape'a wyraźnie złagodniał. Opuściłam głowę. Wiedziałam, że sama ani nie zdejmę pieluchy, ani nie wyjmę korka. Miałam trzy opcje: albo iść do Syriusza, co wymagałoby jeszcze dużej ilości czasu i jakoś nie miałam ochoty się z nim widzieć albo iść do pani Promfey, ale wtedy dowiedziałby się cały Hogwart, albo no właśnie powiedzieć Snape'owi i czekać na jego reakcje. Po szybkim rachunku strat i korzyści, choć głównie strat odważyłam się podnieść głowę i powiedzieć profesorowi prosto w oczy, że:

- Mam w odbycie korek analny - na co Snape się zachwiał i musiał podeprzeć się ściany. Widziałam jak robi się pąsowy na twarzy, ale w końcu wydukał:

- Umiesz to sama wyjąć? - na co pokręciłam ze wstydem głową. Usłyszałam głośne wypuszczenie powietrza z ust profesora:

- Podejdź do biurka i pochyl się do przodu. 

Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Nawet nie pamietam jak znalazłam się przy biurku, jak połozyłam się na nim brzuchem i kiedy Snape odpiął mi pieluchę odkrywając pupę. Zdjął ją całkowicie a następnie wyrzucił do kosza. Założył rękawiczki i stanął przy moim boku. Położył mi prawą dłoń na plecach, lekko gładząc mnie po lędźwiach, dwoma palcami lewej ręki rozszerzył mi pośladki. Wtem poczułam jak zaczyna powoli poruszać zatyczką, by powoli zacząć usuwać ją z mojego ciała, na co zaczęłam instynktownie zaciskać mięśnie odbytu i pośladków, i kręcić pupą.

- Nie wierć się - rzucił nauczyciel, ale to było poza moją kontrolą odbyt i cała pupa zama się zaciskała, jednak już po chwili poczułam jak przedmiot opuszcza moje ciało, a profesor Snape podciąga mi majtki i spodnie - tam jest łazienka - doprowadź się do porządku, powiedział, a ja ruszyłam we wskazane miejsce.

Gdy wróciłam profesor siedział za biurkiem z przechyloną pod kątem głową, rękami na oparciach i obojętnym wyrazem twarzy.

- Siadaj - powiedział, więc posłusznie wykonałam polecenie.

- Za twoją głupotę dostajesz miesiąc szlabanu ze mną. Widzę, że potrzebujesz większej kontroli DOROSŁEGO i wiekszej ilości środków wychowawczych niż to zwykle bywa. Będziesz przychodzić codziennie do mojego gabinetu i będziemy przeprowadzać sobie pogadanki wychowawcze na różne tematy. Ponadto będę kontrolować twoje postępy w nauce i będę ci w razie potrzeby udzielać pomocy, czy to merytorycznej, czy też w dostępnie do materiałów. Jak już sobie wcześniej wyjaśniliśmy z panem Blackiem nic już cię nie łączy. Pozostaje jeszcze kwestia OPCM. Myślę, że dam radę jako bliski przyjaciel twojej matki załatwić z nią ten problem, więc będę cię rozliczał, tylko z pozostałych przedmiotów. Oczywiście pan Black pozostanie SUROWO ukarany, ale nie martw się dopilnuję, żeby nikomu nic nie powiedział. Czy to jest dla Ciebie jasne?

- Tak, panie profesorze - rzekłam nieśmiało.

- To dobrze, a teraz na kolano.



***

Witam się z Wami dziś już po raz drugi. Co sądzicie o takim rozwoju spraw? Oczym chce rozmawiać z Martą Snape?

To wszystko już w kolejnym rozdziale 😘

Daddy's little girl. Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz