Hej,
Najpierw ogłoszenia:
Ponieważ na wattpadzie zajmuję się animacją Waszego czasu wolnego, chciałabym, żeby ta relacja była bardziej win-win, to chciałabym prosić, żebyscie mi podesłali 5 ff ze Snapem w takiej formie jak wyżej na yt takich ff muzycznych.
5 filmów -> nowy rozdział
2. Cieszcie swe oczy ABBĄ i Severusem i zachęcam do czytania.
***
Pov Severus Snape
Sobota. Uczniowie w Hogsmede. Cisza, spokój. To było coś czego mi było trzeba. Juz druga popołudniowa herbata, nowe pergaminy i książki z nowoodkrytymi składnikami eliksirów.
Zapach herbaty rozkosznie napływał do nozdrzy, gdy nagle:
- Sh**t - machnąłem różdżką, by pozbyć się szybko gorącej plamy i podszedłem do okna. Tak jak już wcześniej zdążyłem usłyszeć głośny ryk uczniów powracających z wioski, tak teraz ich ujrzałem. Szli rozbawieni całą szerokością drogi. Ewidentnie zbyt rozbawieni nawet jak na nastolatków. Chwytając z wieszaka moją pelerynę ruszyłem szybkim krokiem do Sali Wejściowej, by odpowiednio ich powitać oraz, by upewnić się, czy kożystali z niedozwolonych substancji. Stało się to oczywiste, gdy rozbawiona horda uczniów wpadła do zamku obrzydliwie szczebiocąc i śmiejąc się bez opanowania. Tom Hagens, krukoński amant, idący na czele tej zgrai nieszczęść stanął jak wryty tuż przed moją twarzą. Momentalnie widziałem jak jego jeszcze przed chwilą rozbawione oczy zaczynają wyrażać tylko i wyłącznie strach.
- P-p-p-p-pan pro-o-o-f-f-esor - zaczął się dureń jąkać. W tym samym czasie wszyscy zamilkli.
Po mojej jakże udanej przemowie na temat regulaminu szkolego, negatywnych skutków picia alkocholu odjąłem bezmyślnym Krukonom pięćdziesięsiąt punktów. Oh, jakże bym chciał każdego z nich "zaprosić"na indywidualne konsultacje ze mną, podczas których każdemu z nich kazałbym wypiąć się na moim biurku, ściągnąć gacie do kostek i pasem wytłumaczyć konsekwencje ich czynów. Ehhh, może trzeba znów sporóbować podjąć ten temat z Dumbledorem. Wtem z moich rozmyślań wyrwała mnie obserwacja, że nie cały siódmy rok krukonów znajdował się w tej chwili przede mną, brakowało jednej osoby:
- Gdzie się podziewa panna Dimmers? - zapytałem wzburzonym głosem.
Ogłupiała, otępiona dodatkowo alkoholem dziatwa spojrzała się po sobie ździwionym wzrokiem. Najbardziej trzeźwa z obecnych stwierdziła, że nie ma jej tu i, że nie pamięta, żeby wracała z nimi z Hogsmede. A ponieważ jeszcze wczoraj prosiła o pozwolenie na wyjście, to nie ulegało wątpliwościom, gdzie przebywała. Po wlepieniu im szlabanu nakazałem woźnemu odprowadzić ich do dormitorum, gdzie mieli odbyć rozmowę z opiekunem domu, a sam poleciałem do wioski (z Hogwartu nie można się teleportować, a Snape potrafi latać). Zatrzymałem się przed "Trzema Miotłami i wbiegłem do środka. Nigdzie na dole jej nie widziałem, ale gdy przebiegałem pod schodami usłyszałem jej słaby głos. Teleportowałem się na górę i widok, który zastałem mnie zmroził. Zobaczyłem jak moja podopieczna leży na stole, a do niej próbuje dobrać się jakiś stary zwyrol. Otrząsnąłem się z szoku i oderwałem faceta od pijanej dziewczyny. W przypływie adrenaliny przywaliłem mu prosto w nos, a głuchy chrzęk upewnił mnie, że napeno mu go złamałem. Niewypowiadając zaklęcia przerzuciłem go przez barierkę tak, że osunął się pod przeciwległą ścianą na dole karczmy. Gdy wziąłem kilka oddechów, by się uspokoić przeniosłem wzrok na pijaną w sztok dziewczynę. Próbowała się podnieść ze stołu, niezbyt świadoma tego, co się właśnie wydarzyło.
- Profesor Sevi... co pan tu robi? - zapytała z głupim uśmiechem.
Podszedłem do niej, poprawiłem jej koszulę i spróbowałem postawić dziewczynę na nogi, jednak na marne, gdyż po chwili runeła wprost w moje ramiona cała rozanielona. Spojrzała mi w oczy i wyćwierkała, hihocząc:
- W tym świetle jest pan jeszcze bardziej przystojny...
Stwierdziłem, że starczy tego i łapiąc ją pod pupą podniosłem ją tak, by część ciężaru dziewczyny oprzeć na ramieniu. Przeteleportowałam się pod tylnie wejście do Hogwartu i z dziewczyną na ramieniu przeszedłem do moich kwater. Położyłem ją na kanapie w salonie i przykryłem zasypiającą kocem, a sam rozsiadłem się w fotelu, wyciągając nogi na podnóżku, obmyślając dla niej najlepszą karę.
***
Jak myślicie, co wymyśli Severus? 🤔 powinien być surowy, czy raczej łaskawy? 🤭
CZYTASZ
Daddy's little girl. Syriusz Black
FanficAlert! Ddlg i ABDL zostaliście ostrzerzeni. Marta, Krukonka, potomkini czystokrwistego rodu Dimmersów podczas wakacji na Grimmauld Place 12 poznaje młodego Syriusza Bracka. Po bliższym pozbaniu chłopak daje jej nietypową propozycję... HP fanfiction...