No już, już wracamy do naszych tematów.
***
W wigilię Bożego Narodzenia cały maginczy Londyn żył tylko jednym wydarzeniem: Severus Snape żenił się! I to z niebyle kim! Z uczennicą, która dodatkowo była córką jednej z najpotężniejszych czarownic w całej Anglii.
Magiczny Urząd przy Ministerstwie Magii przed godziną 16.00 wypełnił się po brzegi. Obecni byli za równo nauczyciele Hogwartu, pracownicy ministerstwa, cała śmietanka londyńskiego magicznego biznesu, jak i ludzie z dość wątpliwą przeszłością. Nie zabrakło dziennikarzy "Proroka codziennego". Wszyscy oczekiwali na pojawienie się panny młodej.
Gdy wtem na nieboskłonie pojawiła się szybko powiększająca się gwiazda. Młoda kobieta dosiadająca pięknego pegaza zbliżała się w stronę zebranych gości. Gdy zwierzę dostojnie wylądowało, słychać było głośny tupot końskich kopyt. Edvin Dimmers podszedł do córki i podał jej rękę, którą przyjęła, i razem ruszyli w stronę urzędu.
***
Pobdługiej i dostojnej ceremonii, a także hucznym, ekstrawagandzkim weselu nowożeńcy wsiedli do powozu, zaprzegniętego przez pięknie mieniące się latające konie. Po wystrzeleniu białych iskier z różdżek przez gości państwo Snape wyruszyli w podróż poślubną. Piękna, młoda kobieta, w ponadczasowej gładkiej sukni, której włosy przyozdobione zostały magicznymi spływającymi diamentami i starszy ubrany na czarno z wyszywanymi srebrną nicią zdobieniami mężczyzna ruszyli w stronę południa kontynentu. Przez rzucone zaklęcie mieli dotrzeć na miejsce za mniej niż godzinę.
W powozie panowała grobowa cisza, aż mężczyzna nie złapał oblubienicy za dłoń:
-Wszystko, co zrobiłem, zrobiłem, by cię chronić. Kocham cię - powiedział, po czym złączył ich usta w namiętnym pocałunku.
***
Gdy Severus przenosił swoją młodą żonę przez próg swojego domu na wyspie, czuł, że nigdy nikt nie był mu tak bliski jak ona teraz. Patrzył w jej oczy przepełnione lekkim strachem. Postawił ją na podłodze ich wspólnej sypialni i sięgnął do kieszeni:
-Eliksir antykoncepcyjny - wyszeptał, a dziewczyna wzięła fiolkę w dłoń i wypiła. Wiedziała, że przez potomstwo, Czarny Pan mógłby ich szantażować. Mężczyzna obrócił ją tyłem do siebie po czym rozpiął jej suknię, która ciężko opadła na ziemię. Jego głos był nasycony emocjami, których zwykle nie ujawniał. W oddali szumiało morze, a w powietrzu unosiła się nuta magii i napięcia. Severus wyciągnął różdżkę i delikatnie machnął nią w powietrzu, zapalając magiczne świece, które rozświetliły pomieszczenie. Płomienie tańczyły w świetle księżyca, tworząc romantyczną atmosferę. Severus spojrzał na swoją żonę, uśmiechając się delikatnie. Wymruczał cicho zaklęcia, które miały zwiększyć przyjemność dla obojga. Dziewczyna zamknęła oczy i skoncentrowała się na oddechu, próbując uspokoić przyspieszone serce. Severus, objął ją ramionami i przytulił do siebie. Następnie pocałował z pasją. Kohał ją. Kochał tę małą istotę.
Kiedy Marta spojrzała w oczy Severusa, zobaczyła w nich odwagę, troskę i miłość, której nigdy wcześniej nie doświadczyła. Severus, zwykle podchodzący do innych z rezerwą teraz patrzył na nią z głębokim pragnieniem i czułością. Złapał ją pod kolana i położył na środku miękkiego łoża. Po raz kolejny pocałował ją ściągając z niej resztę ubrań. Zachłannie zaczął obdarowywać ciało oblubienicy pocałunkami, czując jak wije się pod jego dotykiem z przyjemności. Jego dłonie badały każdy skrawek jej ciała i gdy już poczuł że jest gotowa, połączył ich ciała w jedno. Kochał ją szalenie. Cieszył się, że miał ją w swych ramionach.
Tego wieczoru miłość zapanowała w domu państwa Snape'ów i trwała aż do bladego świtu.
CZYTASZ
Daddy's little girl. Syriusz Black
FanficAlert! Ddlg i ABDL zostaliście ostrzerzeni. Marta, Krukonka, potomkini czystokrwistego rodu Dimmersów podczas wakacji na Grimmauld Place 12 poznaje młodego Syriusza Bracka. Po bliższym pozbaniu chłopak daje jej nietypową propozycję... HP fanfiction...