☾ 𝖭𝖾𝗃𝗂 𝖧𝗒𝗎𝗀𝖺 ☾
"𝑳𝒖𝒅𝒛𝒊 𝒅𝒛𝒊𝒆𝒍𝒊 𝒕𝒚𝒍𝒌𝒐 𝒋𝒆𝒅𝒆𝒏 𝒘𝒔𝒑ó𝒍𝒏𝒚 𝒍𝒐𝒔... ś𝒎𝒊𝒆𝒓ć."
*ೃ༄ ͙۪۪̥˚┊˚୨୧⋆。˚ ⋆┊˚ ͙۪۪̥◌*ೃ༄
Zmęczenie, jakie [Y/N] odczuwała pod koniec dzisiejszego dnia, było uwłaczające. Nie zważała na pokrzepiające słowa opiekuna drużyny, a jej umysł zaprzątały wydarzenia z całodniowej misji. Na pierwszy rzut oka, wydawała się zwyczajna, lecz nieodgadniony los potrafi być przekorny i jak na złość okazała się piekielnie trudna i niebezpieczna. A gdyby tego było mało, nie obyło się bez ofiar i to nie tylko po stronie wroga. Myśląc o tym, wzrokiem powędrowała na ciemnozieloną kamizelkę zbrukaną krwią poległego towarzysza.
Po minutach, które wydawały się ciągnąć w nieskończoność, w końcu mogła udać się do domu. Powędrowała do łazienki i e/c oczy skierowała na swoje odbicie w lustrze, wyglądała okropnie. Jej h/c włosy, które jeszcze tego poranka, były upięte w ciasny kok, obecnie wystawały na wszystkie strony. Część kosmyków przykleiła się do mokrego czoła, pokrytego potem zmieszanym z krwią. Nie czekając dłużej, zdjęła z siebie ubrania i wzięła długo wyczekiwany prysznic. Tysiące gorących kropel wody spływało po obolałym ciele, przynosząc ulgę.
Wyciszyła umysł, skupiając się wyłącznie na płynącej wodzie, gdyby mogła, zostałaby tu na zawsze, jednak ku jej rozczarowaniu to niemożliwe. Niechętnie wyłączyła dopływ wody i niemal od razu powitał ją chłód, postanowiła nie zwlekać i założyć ubrania, które przyniosła wcześniej.
Ubrana, skierowała kroki w stronę kuchni, aby zaparzać owocową herbatę. Oparła się o blat kuchenny, czekając, aż woda się zagotuje, a wzrokiem powędrowała na widok za szybą okienną. Gałąź starej wierzby częściowo blokuje dostęp do ostatnich podrygów smug słońca. Pozostając w tej pozycji, pozwoliła swoim myślom, błądzić wokół różnych rzeczy, aż z zadumy wyrwał ją dźwięk gwizdka.
Siadając na wygodnej kanapie w salonie, herbatę odstawiła na niewielki stolik i chwyciła książkę, której jeszcze nie skończyła czytać. Postanowiła zająć czymś myśli i otworzyła książkę na stronie, którą ostatnio czytała. Po kilku godzinach udało jej się skończyć czytać i jak na typowy romans przystało, dwójka ludzi została spleciona nicią przeznaczenia. Mimo przeciwności, jakie zostawił dla nich los, dzięki ich silniej miłości pokonali każde zło na ścieżce ich życia. Doczekali się szczęśliwego zakończenia po trudach, jakich doświadczyli.
Westchnęła, a zegar ścienny wskazywał północ. Ale mimo tego nie czuła potrzeby snu, co zdarza jej się ostatnio często. Demony przeszłości nie dają zapomnieć o tych wszystkich chwilach bezradności i konserwacjach, jakie ze sobą niosły. Spojrzała na swoje dłonie, wydają się delikatne i czyste, ale to tylko złudzenie. Nosi krew na dłoniach i żadna woda tego nie zmyje. Nie ma znaczenia, ile razy próbowała oczyścić dłonie, nadal widziała plamy krwi, które niespiesznie spływają w dół, tworząc coraz to większą kałużę. Formują się z niej krwiste macki, sięgając po nią, plamiąc krwistą substancją już na zawsze.
CZYTASZ
ðððððð ððð ððððð
FanfictionË àŒâ¶ âïœ¡Ë ââ· ððð¡ð€ð£ð [ðð] âone shoty, w których postacie oÅŒywajÄ , a wyobraźnia nie ma ÅŒadnych granicâ. âµ cofnÄÅam publikacjÄ czÄÅci rozdziaÅów, by na spokojnie je poprawiÄ. ZostawiÅam te, które zostaÅy poprawione, bÄ dź tej korekty nie wymaga...