Rozdział 6

68 5 0
                                    

Jeździłam bezcelowo po dobrze oświetlonych oraz pustych ulicach miasta. Nie miałam gdzie się zatrzymać lub choćby przenocować. Postanowiłam jednak najpierw pojechać do galerii po jakieś produkty spożywcze, a później gdzieś przenocować. Gdy byłam już na miejscu niechętnie opuściłam samochód, poczym weszłam do sklepu. Spokojnie przechodziłam między alejkami szukając czegoś zdrowego i pożywnego gdy nagle usłyszałam z głośników "Pojazd z tablicą rejestracyjną D3VIL został uszkodzony, więc prosimy kierowcę o wrócenie na parking"

- Co takiego?! - Krzyknęłam i od razu zerwałam się do biegu

Gdy byłam już na parkingu zauważyłam przy swoim samochodzie jakiegoś faceta. Szybko do niego podeszłam.

- Coś ty zrobił?! - Warknełam

W- Sorry zarysowałem ci auto - Powiedział bez jakiejkolwiek skruchy

- Osz ty!

W- A ty nie za mała na takie auto?

- Mała to jest twoja pała! Więc się zamknij i lepiej przeproś!

W- Bo co?!

Kopnęłam go poniżej pasa, a jak klęknął na kolana przywaliłam mu z całej siły w pysk. Facet odleciał trochę do tyłu, a moje oczy wrzały z wściekłości. Gdy się wyprostowałam usłyszałam czyiś głos za sobą.

S- Hm taka dziewczyna i umiała się obronić

Odwróciłam się i spojrzałam na tego co się odezwał. Zdzieliłam go wzrokiem, po czym podeszłam do niego i przycisnęłam do swojego auta.

- Po pierwsze nie jestem grzeczną dziewczynką, więc lepiej do mnie nie podchodź, a po drugie kim ty w ogóle jesteś he? - Spytałam podnosząc brew do góry

S- Hmm no niezły masz charakter - Powiedział łapiąc mnie za ręce

- Ej nie pozwalaj sobie! - Warknełam

S- Hehe spokojnie chcę się tylko zapoznać

- Tsa znam takich jak ty i tu nie chodzi o znajomość - Syknęłam rozgoryczona całą tą sytuacją

S- Mhm widzę, że masz audi

- Bez zmiany tematu mi tu!

S- Nie, nie po prostu ja też mam audi wiesz?

- Naprawdę?

S- Tak i jak mnie puścisz to ci je pokażę

Spojrzałam w lewo, a później znów na mężczyznę. Wzięłam wdech i go puściłam.

- Dobra prowadź

Facet się uśmiechnął i wysunął do mnie rękę.

S- Jestem Sideways, a ty?

- Eh Rose - Powiedziałam również wyciągając rękę w jego stronę

S- Także Rose pozwól, że cię zaprowadzę do swojego samochodu

- Mhm, ale bez tych czułości

S- Dobrze już dobrze spokojnie

Uśmiechnęłam się pierwszy raz od kąd przeżyłam wypadek. Pomyślałam, że może on wcale nie jest taki zły. Gdy już byliśmy blisko cofnął się i zakrył mi oczy dłońmi.

S- Nie dam ci podglądać

- Heh to prowadź

Szliśmy tylko kawałek, aż w końcu się zatrzymaliśmy, a on zdjął ręce z moich oczu. Podszedł do pięknego Audi R8 i się o nie oparł.

S- I jak?

- Wow cudowne - Powiedziałam powoli podchodząc

S- Widziałem, że twój samochód nie za dobrze skończył

Alien RobotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz